> > właśnie ćwiczyłam 35 minut na orbitreku,>
> przyłożyłam palec....MOGĘ SPODZIEWAĆ SIĘ DZIECKA>
> :DOOOOOjjj, nie wierzyłabym temu orbitrekowi :D A
> tak w ogóle przypomniał mi się taki
> kawał:Przyjeżdża do szpitala pani po
> pięćdziesiątce na operację wycięcia woreczka
> żółciowego. Kierują ją na salę.Równocześnie na
> porodówkę przybywa piękna, młoda blondynka.
> Lekarze do niej zagadują, próbują ze wszystkich
> sił uprzyjemnić jej pobyt. Na pytanie jednego z
> lekarzy, jak może jej jeszcze pomóc, blondynka
> odpowiada. No, wie Pan, Panie Doktorze, bo ja,
> ten, ja nie mam męża, nie mam pracy, i nie mam jak
> wychowywać tego dziecka....Czy coś da się
> zrobić??Na to Doktor, niewątpliwie uderzony jej
> urokiem, szybko wymyślił rozwiązanie całej
> sytuacji. Dziecko podrzuci kobiecie po operacji
> woreczka. I tak, do wybudzającej się kobiety mówi:
> Proszę Pani! Ma Pani ślicznego synka!!!Na co
> kobieta: Kur****, to już własnemu palcu nie można
> nawet ufać!
swietny dowcip
![]()
![]()