Temat: kostka rosołowa

mam pytanie, używacie kostek rosołowych? czy są bardzo szkodliwe? wiem, że zawierają glutaminian sodu i inne świństwa, ale jakoś cieżko mi się przyzwyczaić do gotowania bez nich...

nigdy nie uzywałam i wegety rowniez .Sama chemia niestety :( 

Sporadycznie. Jak kupię takie małe opakowanie, spokojnie starcza na pół roku :)

Pasek wagi

Ja czasami się wspomagam, jak wyjdzie mi za cienka zupa na mięsie. Średnio mała paczuszka kostek starcza mi na pół roku ;)

Pasek wagi

nie używam, nie widzę potrzeby skoro dobra zupa wyjdzie na mięsie i warzywach

Pasek wagi

Gorszy od glutaminianu jest chyba ten tłuszcz utwardzony, ale bez przesady...mały dodatek chyba nikomu wielkiej krzywdy nie zrobi.

Ja nie używam takich rzeczy od dawna, bo bardzo ograniczyłam podaż sodu (z uwagi na skłonność do puchnięcia).

Pasek wagi

Nie, nie używam - to sama chemia - poza tym już odzwyczaiłam się od ich smaku - mi nie smakują.......

Ja postawiłam sobie wyzwanie, żeby nauczyć się robić dobrą zupę bez kostki i się udało! :) Na początku zaczęłam od różnych warzywnych, brokułowych, ale po pewnym czasie nauczyłam się też robić czysty rosół. Dla mnie to jest taki sprawdzian z umiejętności gotowania ;) Chociaż wolę jeść naturalne, nieprzetworzone produkty, więc brak świństwa w zupie to dodatkowy plus. Odkąd jestem na diecie, ograniczam też ilość soli w posiłkach, a w kostce rosołowej jest jej miliard.

Pasek wagi

ja czasem niestety używam (ok. raz na miesiąc), ale zamiast kostek wolę z knorra bulionetki i wmawiam sobie, że są ciut lepsze... 

Pasek wagi

Wystarczająco dużo jest chemii dookoła i nie potrzeba mi jeszcze dodatkowej w postaci kostki rosołowej.