10 lipca 2014, 16:27
mam pytanie, używacie kostek rosołowych? czy są bardzo szkodliwe? wiem, że zawierają glutaminian sodu i inne świństwa, ale jakoś cieżko mi się przyzwyczaić do gotowania bez nich...
10 lipca 2014, 23:32
Nie gotuję zup na kostkach rosołowych, ani na kościach a i tak wychodzą dobre. Trzeba tylko umieć odpowiednio przyprawić. Tak samo nie używam kostek do sosów, gotowych fixów do dań...
12 lipca 2014, 08:45
Z samych warzyw może wyjść równie dobry rosołek. I zamrażanie go pozwala na skuteczne obycie się bez kostek rosołowych, które są strasznym świństwem.
14 lipca 2014, 22:33
ja jak robię rosół to zawszę część przelewam do opakowania na kostki lodu i zamrażam
do sosów i innych zupek takich kostek rosołowych używam
15 lipca 2014, 13:47
fuj, fuj ijeszcze raz fuj, nie ma to jak domowy wywar z kości.
29 lipca 2014, 11:04
Sama chemia i do tego kilogramy solii!!! Dzienna dawka soli dla organizmu powinna wynosić 5-6g czyli dokładnie tyle ile ma 1 kostka rosołowa. Naprawdę od soli można się odzwyczaić, wystarczy na to jedynie 9 dni
12 maja 2017, 12:28
Ja używam tylko piramidek smaku z lidla. Ale to jest po prostu mieszanka ziół rosołowych i nic więcej.
23 maja 2017, 12:09
Staram się nie uzywać. Raz od święta zdarza się, że użyję, ale kupuje tlko bio kostki, które mają w składzie same naturalne rzeczy. bez glutaminianu.
29 maja 2017, 10:19
Z kompletnym brakiem soli to nie przesadzaj. Sól też jest potrzebna w naszym organizmie.
Co do kostek rosołowych: ODRADZAM
Świetnie w rosole sprawdza się lubczyk, kurkuma itp.
20 września 2017, 10:26
nauczyłam się gotować bez nich, jak czuję ten smak w jakiejś potrawie , to mam odruch wymiotny. nie wiem czy to wina glutaminianu czy czego, ale zawsze po zjedzeniu potrawy z kostką, maggi czy kucharkiem, mam suchość i kwasotę w ustach, zgagę i w ogóle wszystko potem smakuje tragicznie. W sumie używałam jej głównie do rosołu, ale od kiedy mam szybkowar, to wyciągam tyle smaku z kości, ze nic więcej nie trzeba ;)
20 września 2017, 16:56
Ja nie gotuję na kostkach. Jeśli robię zupę warzywną to najpierw warzywa podduszam na maśle klarowanym, wtedy smak zupy jest świetny (oczywiście z odpowiednimi przyprawami) bez tych dodatków chemicznych. A jak robię rosół to musi być dobry kawałek mięsa - zazwyczaj używam podudzie z indyka. Ten bulion z krakusa też mnie jakoś nie przekonuje, pełno tam soli i cukru.
Edytowany przez Dominika47 20 września 2017, 16:56