Temat: jedzenie w góry

Dziewczyny jak zawsze macie dobre pomysły, więc i tym razem może podpowiecie. Jadę na 4 dni w góry, wyjazd chodzony od schroniska do schroniska. Macie pomysł na jakieś nie ważące zbyt dużo i nie zajmujące nie wiadomo ile miejsca jedzenie? Coś co nie będzie nie wiadomo jak syfiaste. Na pewno wezmę gorzką czekoladę i jakieś kanapki na pierwszy dzień, jakieś bakalie... ale co poza tym?

Wafle ryżowe, pieczywo chrupkie ze sprawdzonym składem, orzechy.

Z jedzeniem ci nie pomogę, bo zawsze idę do knajpy na obiad, nie mam doświadczeń. A gdzie jedziecie w góry Polska, Słowacja, Czechy czy gdzieś dalej? 

Napiszę co ja pakuję :) 1,5 l wody, batoniki musli, chusteczki higieniczne, kurtka przeciwdeszczowa, składana parasolka, telefon, dowód osobisty, karta EKUZ, plasterki w razie obtarć, spirytus salicylowy, pieniądze, telefon. 

Zawsze bierzemy jakieś wędzone kiełbasy, kabanosy, wiadomo bułki, gdy nie ma upałów to jajka na twardo, a z bardziej kalorycznych to chałwę, czekoladę właśnie, oprócz tego sezamki, bakalie, tak jak napisałaś. 

Ja biorę bułkę, jajko, kiełbasę lekko podsuszaną, ogórek kiszony mniam :P Nie ma lepszego połączenia.
Ze słodkich to banany :)