Temat: Jak polubić suszone owoce ?

Nie lubię suszonych owoców, a muszę zacząć je jeść. Jedynie co mi smakuje to daktyle, ale to nie wystarczy. Musze jeść głównie morele I ślliwki . Niby próbowałam se musli zrobić z mlekiem, albo jogurtem, ale tak średnio mi podchodzi. Może macie jakiś sposób, przepis  czy cokolwiek.

Berchen napisał(a):

Octafia napisał(a):

Doma19 napisał(a):

a po co musisz je jesc ?
Bo posiadają dużą ilość błonnika I włókna. 
nie rozumiem dlaczego masz sie zmuszac, znajdziesz cos innego co ci smakuje, a suszone owoce maja tyle kalorii, cukru ze w sumie nie wiem po co - wolalabym ich nie lubic tak jak je lubie

Zgadzam sie, jak nie lubisz suszonych owocow a brakuje Ci blonnika to wszystkie zielone warzywa, platki owsiane, siemie lniane itd

Pasek wagi

Jeśli chodzi o pobudzenie jelit, to może spróbuj napar ze śliwek-:  5 suszonych śliwek zalewamy szklanką wrzątku i odstawiamy na noc. Rano, na czczo wypijamy napar i zjadamy śliwki (opcjonalnie).

Octafia napisał(a):

Corinek napisał(a):

A po co Ci duża ilość błonnika i włókna?
Musze pobudzić do pracy jelita z powodu operacji na niedorożność jelit.

Jest tyle rzeczy, które pobudzają pracę jelit. Nie wmuszaj w siebie czegoś, co Ci nie smakuje :)

Pasek wagi

Też wychodzę z takiego założenia. Suszonych owoców w ogóle nie jem, bo nie lubię, a na jelitka dobrze działa błonnik.

Ja też nie znoszę suszonych owoców- rodzynki, morele, figi- paskudztwo :/ Tylko daktyle są smaczne

Bez sensu jest zmuszać się do jedzenia czegoś co nam nie smakuje. Nie ma produktów niezastąpionych, a błonnik da się dostarczyć w innej formie... Albo nawet w niemal identycznej, bo jedna świeża morela zawiera taką samą ilość błonnika ile jedna suszona morela, różnica jest tylko taka że ta druga ma mniej wody, więc gdybyś tylko zwiększyła ilosc świeżych owoców wyszło by na to samo.

Powiedz lekarzowi, że nie chcesz jeść suszonych owoców i zaproponuj że chętnie bedziesz jadla inne produkty z błonnikiem, jak swieze owoce, warzywa, zboża, itd. Albo tak jak dziewczyny piszą błonnik witalny do picia. Przecież na jedno wyjdzie, więc nie rozumiem w czym problem.