Witam 😁
Dziekuje za wiadomości , miło jest wejść i zobaczyć że ktoś o tobie pamięta .
Tak , wszystko w porządku choć nie obyło się bez komplikacji . Najważniejsze że po 20 dniach w szpitalu wróciliśmy razem do domku .
Ale od początku ...
Na początku maja zostałam zamknięta na oddziale z powodu złych przepływów i braku wzrostu masy ciała u dziecka . Najpierw była zabawa w stylu ,,czeski film czyli nikt nie wie o co chodzi ,, 😂 Przenoszono mnie z oddziału na oddział , spędziłam parę dni w szpitalu jak na bombie . Taka niepewność była bardzo stresująca. Słyszałam na zmianę zdania : proszę nie jeść możemy jechać na blok , można jeść bo wyniki są dobre , ktg podłączone na ciaglo , ktg co 2 u na 20 minut , proszę nie wstawać , można oczywiście chodzić a czemu nie .... Totalny Meksyk ... W końcu się przeziębiłam i trafiłam do izolatki , rozwiązanie przeniesiono na kolejny tydzień a trzy godziny później przewieziono mnie na blok operacyjny ze względu na KtG. I tak dokładnie po trzech godzinach na porodówce,kiedy leżałam sobie i robiłam dualingo nie świadoma co się wydarzy nagle spadło tętno dziecka i 8 minut później Lori była już na świecie a ja wystrzelona w kosmos po pełnej narkozie bylam po czwartym CC .
Lori urodziła się z wagą 1980 gram więc chwilkę musiała poleżeć na noworodkach a potem w sali że mama bo nie wypuszczają dzieci jak nie przekroczą 2 kg. Tydzień walczyłyśmy o każdy gram ale w końcu udało nam się szczęśliwie wyjść do domku .
Na szczęście oprócz hipotrofii która była spowodowana słabsza pępowina dziewczynka jest zdrowa na tą chwilę , pediatrzy ja przebadali na wszelkie ewentualne choroby przy niskiej wadze choć jak na wcześniaka waga i tak jest dobra .
W tym momencie mam 5 - ty tydzień połogu . Na razie koncentruje się na dziecku , walce o laktację i poprawę wyników bo dostałam anemii po operacji ale czuję się bardzo dobrze. Nosi mnie już trochę , tylko zdrowy rozsądek nie pozwala mi machać cardio z rana 😂
Waga w dniu CC 87 kg a teraz 79 kg i już tu stanęło na tej cyferce . Biorąc pod uwagę że miałam stopy i kostki jak balony jeszcze parę dni temu to samej zatrzymanej wody miałam chyba z 3 kg 🙄 Moja kondycją zostawia sporo do życzenia ale plany na redukcję i inne takie typowo vitaljowe rzeczy zostawiam na następny wpis z planem na lato .
To będzie dobry czas ❤️🥰👶😁
Zamelduje się za parę dni a teraz wracam do typowych spraw świeżo upieczonej mamy 😁
Pozytywnosci ❤️❤️❤️
Buziaki ❤️