Witajcie
Niedziela niby dzień odpoczynku... ale nie... nic bardziej mylnego. Co prawda nie robiłam nic spektakularnego, ale hmmm psychicznie nie odpoczęłam wcale. Mam wrażenie jakbym była pijana ( a nic nie piłam ) jestem ospała, nijaka. Całkiem możliwe, że to wpływ nerwów, stresu i braku snu. Stąd też moje samopoczucie, ospałość.
Jedyny plus tego dnia, jest taki, że udało się wrócić do liczenia kalorii
I posiłek: chleb z serkiem ogórkowym, papryka ( totalnie nie miałam ochoty rano nic jeść)
II posiłek: czereśnie, nektarynka, shake truskawkowy ( ale szłau nie robi, ewentualnie jakby się dorzuciło truskawek, to byłby spoko)
III posiłek: chipsy Lays cebulowe, malina, czereśnia i sernik z wczorajszych urodzin , matcha
IV posiłek: sałatka z kurczakiem, ryżem, ananasem , kukurydzą, rodzynkami plus matcha
Kaloryczność niewielka, ale totalnie nie mam ochoty na jedzenie czegokolwiek. Być może jest to spowodowane samopoczuciem. Na siłę jadła nie będę. Nie ma sensu.
Ale idę dalej przed siebie, nie poddaje się. Ty również działaj. Pamiętaj, każdy może mieć gorszy dzień.. czy dwa a nawet tydzień. Najważniejsze, to powstań i iść dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia i udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam :) :*