Wreszcie wyjadę z domu, co nie oznacza końca osuszania. Po prostu musimy oderwać się od tej sytuacji. Jedzenie zrobione, tylko zapakować, mam tym samym mniej pracy.Weekend na działce z pewnością się uda. Rano zrobiłam zmianę pościeli i pranie zdjętej. Przy takiej pogodzie wszystko schnie błyskawicznie na balkonie. Spacer na bulwar, ludzie już w wodzie. Przypominaliśmy sobie z mężem nasze lata dzieciństwa i młodości, kiedy na plaży spędzało się całe dni, od 8-9 rano do wczesnego popołudnia. Powrót na obiad i często jeszcze raz plaża. A na niej zabawy piłka, kąpiele bezustanne, gry w noża, w kamienie, itp. Beztroska i zabawa. Dziś nie lubię się opalać, leżeć na słońcu. Męczy mnie to i szkoda czasu. Dziś lunch na mieście, bo chcemy wykorzystać kupon rabatowy otrzymany podczas spotkania z Jackiem Cyganem w Centrum Filmowym. Kupon jest ważny do 22 lipca, pora zatem.Psychicznie jestem zmęczona, mam nadzieję, że jutrzejszy wieczór spędzę na tarasie, przy lampce wina, oglądając zmieniające sie kolory nieba.