Witajcie,
Dzień się kończy więc pora go podsumować ;)
Pobudka o 6stej,
spacer z psem
praca
siłownia :D
praca w domu
spacer z psem
wpis na V
praca
kroki: 9647
woda: około 3l
Wnioskuję, że koło 24tej się położę ;)
Dziś nie dałam rady czasowo napisać nawet kilku zdań do książki, ale grunt że mam luz psychiczny ;)
Uczę się nie mieć ciśnienia na wszystko,
Mam swoje priorytety, a może być i tak że mogą codziennie ulegać zmianie.
Chciałam Wam jeszcze pochwalić się i opowiedzieć jak to było wspaniale wczoraj wieczorem kłaść się spać z poczuciem dobrze przeżytego dnia, niezwalonego na sam koniec kanapkami z dżemem. Taki luz psychiczny miałam :D
Dziś rano wstałam, zadowolona, może średnio wyspana ale dumna że nic nie zjadłam, że dałam rade wczorajszego wieczora pokonać ogromną ochotę na te słynne kanapki z miodem i mlekiem.
Czułam niedosyt i to duży, nie będe tego ukrywała tego nawet. Jednak mam cele, które mnie mocno motywują do działania.
Dziś co prawda pewien poważny "problem" powrócił :( jednak jakimś cudem udało mi się go ogarnąć aby się nie rozwinął. Było duże niebezpieczeństwo, że rozreguluje cały mój wtorkowy plan po pracy. Jednak pomimo przeciwności, ogromnego zniechęcenia i dużego bólu głowy, wykonałam sumiennie plan.
Drugi dzień - zgodnie z założeniami - kurcze cieszy mnie on bardzo :D
Znikam Kochani popracować jeszcze - urok księgowości :P
Poniżej zostawiam Wam rysunek, który wykonała córka <3 Model - nasz Gustaw <3
Buziaki :*