Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pavlinka1

kobieta, 36 lat, Augustów

178 cm, 77.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do 1 lipca ważyć maksymalnie 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 września 2008 , Skomentuj

Jutro wracam do Warszawyt, tydzień praktyk w hotelu za mną, a przede mną jeszcze trzy. Rodzice oboje za granicą, mama we Włoszech, tata w Holandii, rodzeństwo zostaje z babcią, martwiuę się o nich... :( Mój kochany Pawełek spędził ze mną weekend, było naprawdę bardzo miło, potrzebowałam tej jego bliskości, z nerwów i nawału na głowie w końcu nie wytrzymałam i rozpłakałam się przy nim, przytulił mnie i pozwolił chwilę się pożalić, kochanie moje :) Nadal mi smutno, ciężkie te dorosłe życie. Jest jeszcze wiele smutków większych lub mniejszych, bliższych lub dalszych, ale nimi staram się jeszcze nie przejmować.

Z dietą raz lepiej, raz gorzej, choć tak bardzo bym chciałą być już systematyczna... 

KOCHAM GO poprostu - to mi głównie w sercu gra... I to mi daje siłę... :)

26 sierpnia 2008 , Komentarze (4)

Dziś wróciłam ze szpitala, poszłam wczoraj a dziś, o dziwo! dwie godziny po zabiegu przy pełnym znieczuleniu wypuścili mnie do domu. A to takie sprawy kobiece, nic w sumie ciekawego, bo i cóż może być na oddziale ginekologicznym... No więc czując się jak na chaju opuściłam ten stary szpital, ble! A trochę się działo i można by długo pisać o zdarzeniach związanych z moim pobytem :) A najlepszym zaskoczeniem było zobaczyć 2 kg mniej przy przyjmowaniu na oddział niż to wykazała moja waga parę dni wcześniej. 

Zalecenia lekarza:

- zero węglowodanów (bo przecież już dawno wiem, że mam PCO tzn. zespół policystycznych jajników)

-zero papierosów i alkoholu (bo biorę tabletki antykoncepcyjne)

P.S. Kocham mojego Pawełka, poprostu nie umiem już inaczej :D

10 sierpnia 2008 , Skomentuj

Do praktyk zostało 21 dni, a do przyjazdu mamy 36.

Co mnie żywi, niszczy mnie.

Jadę za chwilę do mojego misiaka :)

29 lipca 2008 , Komentarze (2)

 W sumie nic się nie dzieje takiego z dietą, dni sukcesów przeplatają się z dniami nieciekawymi. Najlepsze to to że jest super z moim misiakiem, z P. :) Powiedział mi dziś że mnie kocha i że bardzo mu na mnie zależy :)

21 lipca 2008 , Komentarze (1)

Mój chłopak -P. nocował u mnie 4 noce z kolei, ale spokojnie, było grzecznie, poza tym mam akurat @ :) Jesteśmy razem stosunkowo nie dawno, on boi się zaangażować, ja również, jednak to on mówi więcej o uczuciach, a gdy coś powie ja nie mogę wydobyć z siebie głosu... Bo tak się boję, trzymam dystans, boję się by go tym do siebie nie zrazić. To fajne doświadczenie być z facetem włąściwie non stop, przez 4 dni, jeju! Ale staram sie być przy nim naturalna, taka jaka jestem. Wczoraj on szybciej się położył, oglądał coś w tv, ja później gdyż układałam do spania młodsze rodzeństwo, które wróciło do mnie do domu po 2 tygodniach. Moje kochane bąble -tęskniłam za nimi :) I gdy do niego już przyszłam, spytałam czy mu nie zimno, bo i okno i balkon otwarty i było chłodno, a on.... spojrzał na mnie i powiedział: "Miłość mnie grzeje"... "A wcześniej, przy kolacji; "Dobrze, że Ciebie tu mam".... Hmmm.... moje złotko... Chyba jestem szczęsliwa, mimo że nie ma przy mnie mamy, taty, a są obowiązki w domu i odpowiedzialność za brata i siostrę. Mam kogoś kto osładza trudne dni....

19 lipca 2008 , Komentarze (1)

W jednym zdaniu o mojej diecie...
Raz nie jem nic albo malutko, a raz jem i jem.... ech.... :-/

8 lipca 2008 , Komentarze (3)

Układa mi się z P. (to ten młodszy, ma 23l.) l.:)). No i pewnie że jak rodziców nie ma to można posiedzieć dłużej, a nawet zostać na noc. :) Będzie dobrze, 26 lipca idziemy na wesele u mnie w rodzinie. Wczoraj byłam w Białymstoku, zawiozłam 10-letnią siostrę do szpitala a ze starszą 20-letnią poszłyśmy na zakupy. Kupiłam sobie w Deichmannie buty na wesele, pierwsze moje takie śłiczne do sukienki. Białe, na obcasie, mój rozmiar 42 (z nim to zawsze problem) i tanie, tylko 59zł. Wogóle pełno promocji i obniżek było, nawet do 70 %. Jestem zadowolona :) no i zaczynam prawko 10 lipca. Nareszcie! A rodzeństwa nie ma i jest rewelka :)

4 lipca 2008 , Komentarze (4)

hmm... :) Mam faceta, takiego pierwszego naprawdę, szkoda, że mama za granicą bo chciałabym z nią o nim i nie tylko porozmawiać. Ale dzwoni coraz i jest dobrze, i jej i man tutaj. A mi to już wogóle fajnie :)

24 czerwca 2008 , Komentarze (3)

Mamuś pojechałą o 4 rano, odprowadziłam ją na autokar i teraz chatka dla mnie ale i wszystkie sprawy na głowie. A nie jest łatwo z dwójką młodszego rodzeństwa, 8-letnim bratem i 10-letnią siostrą, poza tym jest też siostra przyrodnia, młodsza ode mnie o rok, szkoda, myślałam że jej nie będzie. Ni i z dietką rewelka, nikt nie gotuje smakołyków. :D

22 czerwca 2008 , Komentarze (2)

30 dni minęło.