Witam.
Wczoraj wyszłam na piękny długi spacer. Zrobiłam prawie 16 tyś kroków. Było tak ciepło, przyjemnie, że nie chciało mi się wracać do domu. 🤪
Dziś załatwianie spraw administracyjnych.. Nie lubię, ale kiedyś trzeba. No i zapowiadają burze na wieczór.
Jutro ważenie. Obym nie przytyła... na spadek jakoś nie liczę.
Jedzenie:
Śniadanie: 2 kromki, szynka, sałata, szczypior, rzodkiewki, jogurt.
II śniadanie: 2 kromki, szynka, ser, keczup, sałata, paluszki.
Obiad (w planie): ryż po meksykańsku.
Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową.
Miłego :)
ognik1958
5 czerwca 2025, 06:1216 tysi kroczków ....też przeważnie robię bo zwykle "z kapcia" do pracy a potem ... na chatę a w jadle najważniejsze nie jak to wygląda ale ile tego jest po kaloriach by był deficyt "po wsiem" a ważenie to jak mierzenie temperatury w szpitalu przez siostrzyczkę codziennie z rańca po wstaniu przed jadłem i przed ubraniem sie i jak nie ma efektów trudno..trza coś podkręcać czy w ćwiczeniach , czy w jadle....czy "mocniej" czynniki sprzyjające chudniecie i...będą efekty czego i Ci życzę👍👍👍
NofatZones
4 czerwca 2025, 16:46Super! 16000 kroków :)
waskaryba
4 czerwca 2025, 16:19🙂 miłego dnia