Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyzwanie: odżywić dobre bakterie jelitowe!


W tym tygodniu miało być aktywnie i było, więc plan wykonany.

A na ten tydzień mam już kolejny pomysł. 
Postanowiłam zadbać o jelita, bo podobno im bardziej różnorodna dieta, tym bogatsza flora jelitowa a co za tym idzie szczelne jelita, dobre wchłanianie składników odżywczych, dobra praca układu immunologicznego, szczęśliwy mózg itd…itd…

Zafiksowałam się trochę na jelitach i chcę iść w tym kierunku. Pooglądałam trochę youtuba w tematyce zdrowia jelit i wpływu chorych jelit na cały organizm i utwierdzam się w przekonaniu, że wiele ( jak nie większość chorób) zaczyna się w jelitach. 

W jednym z filmów pani doktor wspomniała o tym, że dla dobrze odżywionej flory jelitowej powinniśmy jeść co najmniej 60 różnych produktów na przestrzeni tygodnia ( nie chodzi o przetworzone typu: parówki, szynka, słodycze czy inne napakowane chemią śmieci). Mowa o naturalnych produktach spożywczych. 

W ramach experymentu notowałam przez tydzień co jem i ku mojemu zdziwieniu wyszło mi dokładnie 60😁 produktów , ale policzyłam dosłownie wszystko oprócz przypraw, czyli nawet takie typu: musztarda, sos sojowy, przecier pomidorowy. Wynik mnie zdziwił, bo wydawało mi się , że jem bardzo różnorodnie i będzie tego o wiele więcej.

Wniosek jest taki, że praktycznie ciągle w kółko powtarzam te same produkty a najwięcej kalorii w mojej diecie pochodzi z mąki ( chleba), masła i olejów. 

Co prawda lista może i wydaje się być długa, ale mam wrażenie, że mogłoby być dużo lepiej. Poza tym wypisałam te wszystkie warzywa i owoce, ale nie były to duże objętości. Na pewno nie były to ilości zalecane, czyli 400 g dziennie a o wiele mniej. Będę nad tym pracować a zaczynam już od jutra. 
Ciekawe jak mi to pójdzie i czy taki trend na urozmaicone żywienie utrzymam na dłużej, czy będzie to tylko jednotygodniowy experyment. A może 60 produktów to według Was w zupełności wystarczająco? Jak myślicie? 

Dodam tylko, że niestety, ale moje dzieci nie jedzą 60ciu różnych produktów w tygodniu i bardzo nad tym ubolewam☹️ Nie chcą jeść owoców, ani większości warzyw. 

A oto co jadłam ( z czego robiłam posiłki) jeśli ktoś jest ciekawy: 

  1. Chleb
  2. Mąka pszenna
  3. Mąka pełnoziarnista
  4. Mąka kukurydziana
  5. Makaron
  6. Kasza bulgur
  7. Płatki owsiane 
  8. Jaja
  9. Mleko
  10. Jogurt naturalny
  11. Napój owsiany 
  12. Śmietana
  13. Kefir
  14. Twaróg 
  15. Ser żółty 
  16. Ser feta
  17. Serek biały typu Philadelphia 
  18. Olej rzepakowy
  19. Olej słonecznikowy
  20. Oliwa
  21. Sos sojowy 
  22. Koncentrat pomidorowy
  23. Musztarda 
  24. Miód 
  25. Pierś kurczaka
  26. Wieprzowina
  27. Wołowina
  28. Łosoś
  29. Orzechy laskowe
  30. Pestki dyni
  31. Nasiona słonecznika
  32. Chia 
  33. Wiórki kokosowe 
  34. Rodzynki 
  35. Kiszona kapusta
  36. Ogórki kiszone
  37. Pomidory suszone 
  38. Oliwki zielone
  39. Tofu
  40. Ziemniaki
  41. Mix sałat
  42. Pomidor ( jeden🙄)
  43. Rzodkiewki
  44. Cebula
  45. Czosnek
  46. Szczypiorek
  47. Papryka
  48. Brokuły
  49. Pieczarki
  50. Borówki amerykańskie 
  51. Kiwi
  52. Pomarańcze
  53. Banany
  54. Jabłka ( dużo jabłek)
  55. Marchew
  56. Seler naciowy
  57. Fasola biała z puszki
  58. Cytryny
  59. Ananas z puszki
  60. Gorzka czekolada 
  61. Były też oczywiście przetworzone artykuły (szynka, salami, lody, ciastka, popcorn), ale na szczęście było tego niewiele.  
    Taki to mój dzisiejszy wpis, trochę inny niż zwykle, ale idea jest jaka, żeby w miejsce mąki pojawiło się więcej ciekawszych produktów ( może wprowadzę więcej strączków), muszę też zredukować ilość smażonych potraw i powinnam wprowadzić więcej zielonych warzyw. Żeby jeszcze tylko reszta rodziny chciała tak jeść- było by wspaniale!
    Pozdrawiam wszystkich czytających! 🍎


  • dorotka27k

    dorotka27k

    12 lutego 2024, 10:19

    ......ciekawy wpis ja jem dość różnorodnie - tak mi się wydaje.... ale nie mam pojęcia ile to różnych produktów.......ubolewam podobnie jak ty nad dziećmi - właściwie codziennie to samo jedzą......z owoców tylko jabłko banan i arbuz z warzyw ziemniak, marchewka i ogórek.....co ciekawe oboje jedzą dość podobnie - to chyba moja "zasługa".......

    • Letys

      Letys

      13 lutego 2024, 11:41

      Ja muszę niestety oszukiwać swoje dzieci. Wczoraj córka zjadła zupę krem z kalafiora i selera. Gdyby wiedziała z czego jest zupa , nie ruszyła by jej a tak zjadła całą porcję. Syn niestety nie ruszył, bo pływała w niej odrobina natki pietruszki. No i tak to u mnie jest.

  • Berchen

    Berchen

    12 lutego 2024, 06:45

    Waaaw, to dalas po robocie z ta lista, podziwiam 🤣. Ja od kilku lat staram sie by jelita dobrze ze mna mialy i nawet ostatnio mialam robione badanie, ktore wykazalo ze jest ok, co mnie niezmietnie ucieszylo🙈🤣🤣🤣. Powodzenia ☘️☘️☘️

    • Letys

      Letys

      13 lutego 2024, 11:45

      Kolonoskopia? Myślę nad tym badaniem dla mężą, ale on raczej się nie zgodzi,

    • Berchen

      Berchen

      13 lutego 2024, 12:33

      Pod narkoza mialam, nic nie czulam. Mowili ze jakby polipy byly to by je usuneli na ile mozliwe. Ale bylo czysto.

    • Letys

      Letys

      13 lutego 2024, 12:46

      Niedawno widziałam zdjęcia polipów i raka jelita grubego i te zdjęcia mnie dosłownie przeraziły. Ludzie nie wiedzą z czym żyją.... A jaki koszt badania jeśli można wiedzieć?

    • Berchen

      Berchen

      13 lutego 2024, 14:13

      Ja zyje w De i tu mialam na kase chorych.

  • ognik1958

    ognik1958

    12 lutego 2024, 05:44

    Hmm...na jelita dobra buteleczka kefiru z rańca co dodaje flory bakteryjnej no i "czyszczenie jelit codziennie też z rańca ale również i na wieczór za pomocą płatków owsianych i naparu z siemienia lnianego i dodatkowo ..za pomocą jednodniowej głodówy oczyszczającej tak raz w tygodniu. To mi pomaga obok moich "dziesięciu przykazań" trzymać wagę .Co do kroczków robię podobnie te do i z pracy te 10 km czyli podobnie te 14 tysi " z kapcia" mijając stojące w korkach gabloty kumpli i... jestem w pracy przed czasem..... oczywizda chód i to z kijkami i te moje 14 tysi mają nieco większą "moc" .Prawdę mowiąc jesteśmy już na stabilizacji ,choc to też nie jest proste bo to u mnie sprowadza sie do pozostawaniu w stane lekkiego odchudzania by jednak nie było tej "cofki " i pilnuje sie po.. mojej wypraktykowanej "dziesiątce" czynników sprzyjających chudnięciu lub jak sie jest już po to na stabilizacji i trzymam właściwą wagę od ... 19 miesiąc uff🙆🏼‍♂️ czego i Ci życzy tomek -powodzenia 👍👍👍