Ależ oczywiście – jeśli nie przemyślimy kwestii jedzenia podczas meczu, a właściwie podczas całego dnia zakończonego miłymi chwilami w strefie kibica, to faktycznie możemy potem żałować. Grunt, to po pierwsze – planować, a po drugie – wiedzieć, co wybierać i w jakiej ilości możemy sobie na to pozwolić. Przychodzimy więc z pomocą.

Regularność to podstawa ładnej sylwetki

Dietetycy muszą często odpowiadać na pytania: „w sobotę mam wesele, jak jeść tego dnia?”, „wieczorem wychodzę na drinka z pracy, czy w ciągu dnia zmniejszyć liczbę posiłków?” czy „jeśli dziś wieczorem zjem więcej na kolacji w restauracji, to czy jutro mam zrobić sobie jakiś detoks?”. Takie pytania doskonale pokazują, jak nadal gubimy się w dietetyce i poniekąd – jak niezdrowe relacje z jedzeniem mamy. Ponieważ nie jest zdrową sytuacja, gdy jednego dnia się przejadamy, a drugiego fundujemy sobie detoks sokowy, narażając organizm na niesamowite wahania dostarczanych kalorii. W konsekwencji, ciało nie ma możliwości przyzwyczajenia się do regularności, która jest mu niezbędna do tego, by móc potem efektywnie wykorzystywać tkankę tłuszczową w procesie odchudzania. Organizm przyzwyczajony do pewnego rodzaju ‘chaosu’ kalorycznego, nieregularności, wciąż dostający inne sygnały – chudnij/magazynuj energię – w konsekwencji postanawia się poddać i… chętniej magazynuje tkankę tłuszczową, zamiast wykorzystywać ją w procesie odchudzania. Ciało, które nie wie, czego może się spodziewać ze strony swojego właściciela, woli na zapas zaopatrzyć się w więcej energii w postaci tkanki tłuszczowej.

Skoro już wiemy, że regularność to podstawa i na nic zdają się sytuacje przejedzenia, a potem detoksów dla wyrównania bilansu kalorycznego – nauczmy się tak podchodzić do meczowego podjadania, by nie mieć potem wyrzutów sumienia.

Jak rozplanować dzień, który zakończy się w strefie kibica?

Zaczynamy od typowego, zdrowego śniadania – owsianki, koktajlu lub kanapek z razowego pieczywa i oczywiście dodajemy do tego szklankę wody. To ważne, by nawadniać się cały dzień, bo nawet jeśli zdarzy nam się wieczorny kufel piwa, na następny dzień nie odczujemy ani trochę skutków w postaci bólu głowy i złego samopoczucia.

Na drugie śniadanie warto zjeść coś lekkiego, ale o dużej objętości – najlepszy wybór to będzie koktajl lub sałatka ze świeżych warzyw. Od drugiego śniadania poprzez kolejne posiłki warto stopniowo ucinać kaloryczność, by mieć miejsce w dobowym bilansie na wieczorne kibicowanie.

Obiad powinien składać się z kawałka chudego, najlepiej drobiowego mięsa z dwiema łyżkami ryżu/kaszy czy ziemniaków i obowiązkowo surówką, która zwiększy objętość posiłku i doda organizmowi wielu witamin i składników mineralnych.

Dwie-trzy godziny po obiedzie to moment na podwieczorek, a tym samym ostatni tego dnia typowy, pełnowartościowy posiłek – bo kolejne kalorie tego dnia będą już pochodzić z przekąsek zjedzonych podczas oglądania meczu. Na podwieczorek bez wyrzutów sumienia możesz zjeść sałatkę albo kanapki z razowego pieczywa, to także dobry moment na zjedzenie pożywnej zupy kremu.

Nadchodzi wieczór, mecz i…strach

Bez obaw, jeśli w ciągu dnia Twoje postępowanie dietetyczne wyglądało jak w poprzednich akapitach, to uwierz – zostało Ci jeszcze około 600-700 kcal do zagospodarowania tego dnia. To naprawdę dużo i jeśli dobrze wybierzesz, to bez strachu możesz podgryzać coś nawet przez całą długość trwania meczu. Nie żartujemy.

Jasne, jeśli wybierzesz tego wieczoru kufel piwa, a do tego na stole pojawi się pizza, której się nie oprzesz – po jednym jej kawałku możesz osiągnąć limit kalorii na ten dzień. Ale są inne rozwiązania na przekąski podczas meczu! Załóżmy, że pozwolisz sobie na piwo, zostaje Ci wówczas około 350-300 kcal na pozostałe dobroci dla podniebienia. Co możesz wybrać, a z czego lepiej zrezygnować?

Chipsy z warzyw, jarmużu zamiast chipsów ziemniaczanych

Pieczona ciecierzyca w ziołach zamiast solonych orzeszków ziemnych

Sorbety owocowe zamiast lodów na śmietanie

Słupki warzyw (marchew, seler naciowy, kalarepa, ogórek) lub szparagi owinięte plastrem szynki (i zapieczone) zamiast krakersów i solonych paluszków

Szaszłyki z owoców i/lub owoce maczane delikatnie w czekoladzie zamiast cukierków, batoników, czekolady i ciasteczek

Roladki z tofu w ziołach owinięte plastrami ogórka (krojonego wzdłuż) zamiast sushi

Zapiekane kawałki kurczaka w ziołach (bez tłuszczu i panierki) zamiast nuggetsów

Mamy nadzieję, że w tym roku Mundial będzie dla Ciebie zdrowy, fit i… pełen wygranych naszej drużyny!

Zdjęcia:

1: www.pexels.com/photo/puff-corn-on-gray-ceramic-bowl-37348/

2: www.pexels.com/photo/food-alcohol-beer-foam-7736/