Sezon dla grzybiarzy już w pełni, niemniej takiej wiedzy nigdy za wiele. W dzisiejszym artykule zebraliśmy grzyby, których spożycie może skończyć się dla nas tragicznie. Nawet jako doświadczeni grzybiarze koniecznie zapoznajcie się ze zdjęciami i opisami tych okazów.
Chociaż większość wymienionych w tekście grzybów jest trująca, to konsekwencje po ich zjedzeniu mogą się różnić. Najgroźniejsze są te, które mogą doprowadzić nawet do śmierci! Ich spożycie powoduje uszkodzenie narządów: wątroby i nerek, śledziony i serca. Grzyby śmiertelnie trujące zawierają substancje takie jak: amanityna, falloidyna, giromitryna, orelanina. W większości są to grzyby blaszkowe, a do tego rodzaju należą dobrze nam znane muchomory - niekoniecznie te czerwone!
Druga grupa to grzyby, które prawdopodobnie nas nie zabiją, ale również mogą spowodować bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia. Zawierają one muskarynę, która powoduje podrażnienie naszego systemu nerwowego. Jako objawy muskarynowe wymieniane są między innymi pocenie się, łzawienie, ślinotok, spowolniona akcja serca i utrudnione oddychanie.
CIEKAWOSTKA |
---|
Istnieje tylko jedna substancja, która powstrzymuje działanie muskaryny - atropina. |
Poniżej przygotowaliśmy zestawienie najbardziej niebezpiecznych grzybów, które możemy znaleźć w naszych lasach. Nawet zapaleni grzybiarze powinni zapoznać się z ich zdjęciami i opisem.
Zaczynamy od niechlubnego lidera tego rankingu. Wielu z nas już od dziecka słyszy, żeby omijać muchomory szerokim łukiem. Jest to nie tylko najbardziej trujący grzyb, ale też najbardziej trujący organizm naturalnie występujący w naszym kraju! Jeden muchomor może zabić całą rodzinę. Jest pełen substancji, których nasze ciało nie jest w stanie rozłożyć – dzieje się tak dopiero w temperaturze powyżej 250-300 stopni Celsjusza. Oznacza to, że nawet ugotowane, upieczone czy usmażone, dalej są one niebezpieczne. Śmiertelne dla człowieka są dwie z substancji występujących w tym muchomorze: fallotoksyna i amatoksyna.
Widok grzyba może być mylący – po pierwsze muchomory zazwyczaj łączymy z czerwonym kapeluszem w białe kropki. Sromotnik jest wyższy i posiada bladozieloną, prawie białą barwę. Dodatkowo ładnie pachnie i często można na nim zauważyć różne żyjątka. Dodatkowo swoim wyglądem przypomina jadalne grzyby: gołąbka zielonawego, a czasem gąskę zielonkę. Jak je w takim razie rozróżnić? Muchomor zazwyczaj ma wyższy trzon ozdobiony bulwą z pochwą.
Działanie bardzo podobne do muchomora sromotnikowego ma muchomor jadowity, drugi trujący grzyb z tej rodziny. Przez swój biały kolor może być pomylony z pieczarką.
Mniej znany od muchomora czerwonego, ale jeszcze bardziej trujący (posiada te same substancje, ale w większym stężeniu). Często występujący w Polsce, jego toksyny oddziałują na funkcjonowanie naszego mózgu. Już po kilku godzinach od zjedzenia grzyba mogą wystąpić łagodniejsze objawy ze strony układu pokarmowego, ale z czasem także zawroty głowy, problemy z równowagą, omamy i halucynacje, a nawet utrata przytomności. Zatrucie muchomorem plamistym wymaga leczenia szpitalnego.
Swoim wyglądem przypomina trochę czerwonego kuzyna – z tym, że jest brązowy, w jaśniejsze kropki. Z tej rodziny trujący jest jeszcze muchomor cytrynowy, o żółtej barwie, oraz oczywiście muchomor czerwony. Zatrucie tym ostatnim jest paradoksalnie najrzadsze, ponieważ jest łatwy do rozpoznania i w zasadzie już od najmłodszych lat, jako dzieci, jesteśmy edukowani, w szkołach oraz przez najbliższych, żeby go unikać.
Występowanie grzybów tego rodzaju w Polsce jest na szczęście stosunkowo rzadkie. Dobrze się składa, ponieważ jest on silnie trujący. Ten rodzaj grzyba ma brązowy kapelusz, wpadający w czerwień, przez co czasami przypomina gąskę. To może być mylące szczególnie dla grzybiarzy-amatorów.
Substancją, która jest odpowiedzialna za jego trujące działanie jest kortynaryna. Atakuje głównie nerki i prowadzi do ich niewydolności. Nawet mała ilość zasłonaka może doprowadzić do tragedii, ponieważ kortynaryna kumuluje się w ustroju, a zatrucie tym rodzajem grzyba pojawia się dopiero po kilku dniach od jego spożycia.
Pierwsze objawy mogą zostać pomylone ze zwykłym zatruciem pokarmowym. Pełne objawy pojawiają się dopiero po 2 tygodniach, co utrudnia diagnozę i tym samym zmniejsza szansę na wczesne wprowadzenie leczenia. Z tej rodziny trujący jest również zasłonak brodaty.
Zwana również odbieloną. Posiada spłaszczony kapelusz i białawy kolor (młody grzyb jest całkowicie biały). Objawy zatrucia zauważymy bardzo szybko, już w pierwszej godzinie po spożyciu. Należą do nich silne pocenie się, zaburzenia wzroku, łzawienie i silne bóle żołądka. Spożycie tego rodzaju grzyba może również doprowadzić do śmierci.
Grzyb z dużym kapeluszem, a dodatkowo bardzo lśniący i biało-szary. Dzwonkówka ma charakterystyczny zapach – pachnie...mąką. W małej ilości spowoduje problemy żołądkowe, w dużej, tak jak jej poprzednicy - nawet zgon. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że "mała i duża ilość" dla każdego będzie oznaczać zupełnie coś innego. Nie zmienia to jednak faktu, że należy tego okazu unikać.
Jego inne nazwy to babi uch i grzyb majowy. Jest bardzo charakterystyczny, ponieważ ma brązową, pomarszczoną skórkę. Z tego względu przez niektórych może być pomylony ze smardzem. Ten grzyb należy do trujących, a w atlasie grzybów znajdziemy informację, że także zabójczych.
Istotna jest forma spożycia, bowiem surowy jest silnie trujący ze względu na zawartość gyromitryny, ta z kolei ulega rozkładowi podczas gotowania. Niemniej, nie zaleca się jego spożywania nawet w takiej formie. Zazwyczaj powoduje po prostu bardzo silne bóle brzucha, ale może też spowodować uszkodzenie szpiku kostnego czy utratę wzroku.
Istnieją też grzyby takie jak na przykład tęgoskór cytrynowy. Z zasady trujący, ale podawany w małych ilościach może służyć jako grzyb przyprawowy. Młode owocniki tego grzyba są w niektórych krajach dodawane do zup, czy sosów - znawcy porównują jego smak do trufli.
Co ciekawe, niektóre grzyby są klasyfikowane jako trujące albo jadalne w zależności od danego kraju. Tak jest między innymi z krowiakiem podwiniętym, który obecnie w Polsce jest uważany za trujący, jednak nasi wschodni sąsiedzi traktują go jako jadalnego.
Niektóre grzyby, które znamy i kochamy, a przede wszystkim borowiki, też mają swoje trujące odmiany. Co najgorsze, borowiki trujące są bardzo podobne do swoich pysznych i cenionych odmian. Borowik szatański, korzeniasty i purpurowy, to grzyby niejadalne i trujące. Tutaj znaleźliśmy ciekawy materiał o borowikach właśnie:
Od razu nasuwa się pytanie: ale jak to? To prawda, wiele grzybów jest jadalnych, jednak wszystko zależy od sposobu ich transportowania, przechowywania i przyrządzania. Grzyby z zasady są ciężkostrawne, więc powinny ich unikać dzieci i osoby starsze oraz chore, głównie na choroby wątroby, nerek czy przewodu pokarmowego.
Przede wszystkim nie można spożywać grzybów przejrzałych i po prostu starych. Cholina pod wpływem bakterii może mieć działanie podobne do wspomnianej już muskaryny. Tak samo nie powinniśmy zbierać grzybów niedojrzałych. Kiedy nie są jeszcze w pełni uformowane, możemy pomylić grzyby trujące z jadalnymi.
Grzybów nie powinniśmy też trzymać w plastiku, np. w reklamówce czy wiaderku. Ze względu na mały przepływ powietrza mogą stać się trujące... Okazuje się więc, że zbieranie grzybów w pleciony koszyk to nie tylko tradycja, ale po prostu bardzo mądra decyzja!
Grzybów nie można też zbyt długo przechowywać. Najlepiej jest je zjeść albo przetworzyć jeszcze tego samego dnia, w lodówce mogą wytrzymać maksymalnie jeden dzień. Należy je ugotować, upiec albo usmażyć lub zrobić z nich przetwory.
Oczywiście znajdzie się kilka gatunków, które zjadane na surowo nie powinny zaszkodzić, ale prewencyjnie warto zastosować obróbkę termiczną w przypadku wszystkich grzybów. Nie powinniśmy ich też łączyć z alkoholem, ponieważ stają się wtedy jeszcze bardziej ciężkostrawne (alkohol powoduje ścięcie białka, powodując odporność grzyba na działanie soków trawiennych). Najczęstsze dolegliwości po takich połączeniach to nudności, wymioty i biegunka.
UWAGA! Pamiętajcie, jeżeli nawet analizując atlas grzybów macie wątpliwości, to koniecznie zabierzcie ze sobą do lasu doświadczonego grzybiarza albo nie zbierajcie "niepewnych" grzybów, pozostawiając je w spokoju w lesie. Macie jeszcze jakieś dobre rady dla początkujących grzybiarzy? A może mieliście jakąś przykrą przygodę związaną z Waszym grzybobraniem? Koniecznie, ku przestrodze, podzielcie się z nami w komentarzu!
Bibliografia:
Komentarze
deszcz_slonce
17 września 2021, 22:04
Wolę zjeść pieczarki niż bać się, że się zatrułam.