Nasze historie odchudzania

Paweł: -25 kg

Był bojler, teraz pracuję nad kaloryferem. 25 kg mniej.

  • Imię:Paweł (dexterteam)

  • Wiek:47 lat

  • Wzrost:185 cm

  • Początkowa waga:108 kg

  • Osiągnięta waga:83 kg

  • Schudła:25 kg*

  • W czasie:12 miesięcy

  • Stan na dzień:20 września 2012

* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.

„"Tydzień po tygodniu, kilogram po kilogramie i na wadze było coraz mniej. Teraz ważę około 83 kg i jest mi z tym dobrze, naprawdę dobrze."”

Dietetyk: Start 108 kg, teraz 83 kg. Warto było?

Paweł: Po prawie roku kiedy podjąłem decyzję o zmianie, mogę powiedzieć, że było warto. Nie żałuję niczego. Teraz tylko to wszystko utrzymać.

Paweł po metamorfozie

Dietetyk: Dokładnie rok temu zmieniłeś swoje nawyki, czy teraz także stosujesz zalecenia prawidłowego odżywiania?

Paweł: W większości przypadków tak. Mój organizm jest tak już przyzwyczajony, że np. śniadanie muszę zjeść w określonej godzinie.

Paweł po metamorfozie

Dietetyk: Interesujesz się lotnictwem, militariami, czy spadek masy ciała miał jakiś wpływ na Twoje hobby? Coś uległo zmianie? W czymś ci to pomogło?

Paweł: Tak, bardzo dużo dało. Mogę się wbić w kombinezon przeciążeniowy albo zwiedzić wnętrze czołgu. Mam nawet zdjęcia pamiątkowe z tych wydarzeń.

Dietetyk: Po co Ci to odchudzanie? Czy to założenie koszuli w kratkę było aż tak ważne?;-)

Paweł: Nie było ważne samo włożenie koszuli w kratkę, ale ten fakt że kratka poszerza. Tak naprawdę nie mogłem nic kupić co było ładne. Wchodząc do sklepu z zamiarem zakupu fajnych spodni kończyło się na zakupie największego rozmiaru  lub nic nie kupiłem , to było dołujące i wychodziłem ze sklepu zły. Dlaczego chciałem schudnąć? Właściwa odpowiedź jest nudna i taka sama jak w większości przypadków. Miałem dosyć dostawania zadyszki przy wiązaniu butów. W zeszłym roku spotkałem kolegę, który śmiał się ze mnie i mówił "o miał być kaloryfer a wyszedł bojler" :) Śmieszne, na początku też się z tego śmiałem, ale naprawdę nie było wesoło. Próbowałem już kiedyś odchudzać się wraz ze stroną Vitalia , ale chyba zabrakło mi motywacji :(. Próbowałem chodzić na siłownię, gdzie efekt po kilku miesiącach męczarni był niezadowalający. Próbowałem pigułek odchudzających i nic :( ale tak naprawdę chyba nie chciałem nic zmieniać, ale jednocześnie i nie było mi z tym dobrze jak wyglądam, jak się czuję.

Jak wyglądało moje życie przed dietą?

Paskudnie. Wracałem do domu zmęczony jadłem do momentu kiedy nie miałem dość. Ciągłe zmęczenie i to że nie miałem ochoty na nic. Każdy ruch powodował typową zadyszkę.

Jak wyglądało moje życie w trakcie diety?

Myślałem że będzie gorzej.  Jednak miałem pomoc ze strony mojej żony, która gotowała mi posiłki, wspierała mnie codziennie i wspiera cały czas.

Jak wygląda moje życie po diecie Vitalii:

Człowiek zmienia się powoli, u mnie była cała rewolucja od zmian żywieniowych do zmiany ubrań.

Dietetyk: Czyli po prostu nadszedł Twój moment na zmiany?

Paweł: Tak. Pewnego dnia postanowiłem, że coś trzeba zmienić i to diametralnie. Postanowiłem, że znów spróbuję, ale tym razem muszę postawić na swoim. Wszedłem na stronę, wybrałem dietę, zapłaciłem i się zaczęło. Wszystko to jednak zawdzięczam swojej żonie, bo to dzięki niej mam przygotowane potrawy na następny dzień. Drugie śniadanie, obiad, przekąska i kolacja, to jej zasługa. Mimo to, że opiekuje się naszym synkiem to ma jeszcze czas żeby i dla mnie ugotować, a gotuje świetnie. Tak tydzień po tygodniu na wadze, kilogram po kilogramie było coraz mniej. Teraz ważę około 83 kg i jest mi z tym dobrze, naprawdę dobrze.

Paweł po metamorfozie

Dietetyk: Widać, że masz duży dystans do siebie i potrafisz się z siebie śmiać. Choć jednak bojler trochę zabolał, skoro zmobilizował Cię do diety. W samym procesie odchudzania także śmiałeś się i żartowałeś z niepowodzeń czy sukcesów?

Paweł: Tak, śmiałem się.  Pewnego dnia kiedy znów kolega zażartował ze mnie żebym oddał dzieciom piłkę, którą połknąłem otrzymał odpowiedź że piłkę dzieciaki w nocy mi zabrały :) od tamtej pory święty spokój.

Czy Paweł z kaloryferem, to Paweł szczęśliwszy?

Paweł: Kaloryfera jeszcze nie ma :) bo pracuję nad tym, ale to, że kupuję rozmiar L lub M zamiast XXL powoduje, że mogę wszystko.

Paweł po metamorfozie

Dietetyk: Jak wygląda kwestia ubrań? Czy wszystkie są do wymiany?

Paweł: Parę miesięcy temu, gdy schudłem zrobiliśmy remanent moich ubrań i okazało się, że nie mam ich w ogóle. Powrót do rozmiaru L z XXL jest naprawdę szokiem. Całe szczęście, że jest coś takiego jak usługa krawiecka, ponieważ mogłem zanieść co nieco i zwęzić. Przez to nie muszę na razie kupować kurtki zimowej bo swoją bardzo lubię. Teraz kolejny krok do wykonania, muszę postarać się o trochę mięśni :)  i to wszystko utrzymać.

Wskazówki dla odchudzających się:

  • Codziennie stawaj przed lustrem i mów do siebie "Dam radę!! Jestem silny."
  • Nie daj się pokusom
  • Rusz się i zrób coś zamiast siedzieć.