Imię:Justyna (tina0920)
Wiek:48 lat
Wzrost:170 cm
Początkowa waga:95 kg
Osiągnięta waga:70 kg
Schudła:25 kg*
W czasie:10 miesięcy
Stan na dzień: 1 sierpnia 2015
Powtórz sukces Justyny!
Skorzystaj z darmowej diagnozy dietetycznej
lub
Zobacz dietę Justyny* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.
„Ludzie mnie zaczepiają i pytają, jak się odchudziłam, więc opowiadam całą historię swojej przygody z Vitalią.”
Dietetyk: Justyna, widzę, że czujesz się świetnie w swoim ciele. A jak to było w przeszłości i kiedy postanowiłaś zerwać z dodatkowymi kilogramami?
Justyna:
Wszystko zaczęło się jakieś 8-9 lat temu, wtedy rzuciłam palenie. Jedzenie smakowało mi lepiej, zresztą zawsze lubiłam w kuchni eksperymentować, co skutkowało większym apetytem. Największą moją zmorą były ciasta, z których ciężko mi było zrezygnować. Praca w systemie dwu zmianowym też robiła swoje. Przyjeżdżałam do domu tak głodna, że jadłam byle co, żeby tylko żołądek napełnić.
Walkę z nadwagą zaczęłam 5 lat temu, gdy ważyłam 85 kg przy wzroście 170 cm. Byłam bardzo zdesperowana, bo wszyscy mi dokuczali, że jestem w ciąży. Padały różne komentarze, np. że wyglądam jak balon albo ochroniarz swojego męża. Doszło do tego, że w pracy zaglądano mi w talerz, co jem i w jakich ilościach. Było to z troski o mnie, ale ja uważałam to za atak i brak akceptacji mojej osoby. Niekiedy w pracy jadałam po kryjomu lub jak wracałam do domu po 12 godzinach pracy, opychałam się do oporu. Zdesperowana i bezsilna trafiłam do lekarza, który przepisał mi jakieś tabletki. Schudłam na nich do 75 kg, lecz podupadłam na zdrowiu. Zaczęły mi wypadać włosy, pojawiły się krwawienia z przewodu pokarmowego, więc leki odstawiłam. Wróciłam do normalnego trybu życia i zaczęłam tyć, doszłam do 94kg. Udałam się po poradę do dietetyka stacjonarnego, ale była to inwestycja nie na moją kieszeń. Jedna wizyta z ułożeniem diety na dwa tygodnie kosztowała mnie 200 zł. Dodatkowo oczywiście, musiałam kupić produkty, które były kosztowne. Schudłam 6 kg, ale z powodów finansowych przerwałam dietę. Znów przytyłam, tym razem do 95 kg. Dałam sobie wtedy spokój z dietami, lekarstwami, starałam zaakceptować się taką jaka jestem. Niestety było to trudne, gdyż w lusterku widziałam całkiem inną osobę, tak jakby ktoś zabrał mi moje ciało, a dał inne. Na domiar złego, zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem, zrobiły mi się ostrogi piętowe, miałam bóle kręgosłupa i drętwienie rąk. Gdziekolwiek poszłam do lekarza słyszałam: "Ale się pani spasła, trzeba się wziąć za siebie" albo "Jak pani wygląda? Jak można doprowadzić się do takiego stanu?" itd. Do teraz dziwi mnie to, że ludzie, którzy mnie nie znali, tak mnie oceniali.
Dietetyk: Dużo przeszłaś, nie było Ci lekko, ale mimo to osiągnęłaś sukces. Co było tym bodźcem, żeby znowu zacząć się odchudzać?
Justyna: Lekarz, który chciał mnie wysłać na zwolnienie i to dość długie z powodu moich problemów zdrowotnych oraz koleżanka, która odchudziła się z waszym portalem i to ona dała mi początkowe wskazówki i była moim przewodnikiem.
Dietetyk: Tak zwana poczta pantoflowa zadziałała :)
Justyna: Tak i tym sposobem, odchudzanie z Vitalią zaczęłam dokładnie 15 lipca 2014 roku.
Dietetyk: Prawie równo rok temu. Ile kilogramów przez ten czas zrzuciłaś?
Justyna: Do tej pory schudłam 25 kg. Mimo to czuję niedosyt, gdyż brakuje mi do wymarzonej wagi 3 kg. Ale i tak się bardzo cieszę że tyle mi się udało , jest to mój wielki sukces.
Dietetyk: Ogromny sukces! Masz prawo do dumy, zdecydowanie. Co możesz powiedzieć o przebiegu diety?
Justyna: Dietę stosowałam wedle planu, który otrzymywałam każdego tygodnia. Super w tej diecie jest to ,że jeśli coś nie smakuje to można to zamienić na inną potrawę. Produkty nie są wyszukane, prawie wszystkie można dostać w małych sklepach. Chwil załamania nie miałam, lecz chwile słabości. Jakaś imprezka czy święta były powodem do odejścia od planu diety, ale starałam się nie przejadać i wybierać mniej kaloryczne potrawy.Niestety moją słabością bywają ciasta , muszę naprawdę walczyć ze sobą, by przestać na małym kawałku. Grunt to pamiętać, że każdy może mieć chwile słabości, ale trzeba pamiętać, żeby się szybko "nawrócić" ;)
Dietetyk: Myślę, że słodkości są zmorą niejednej kobiety. Ważne, żeby tak, jak Ty wiedzieć, na ile można sobie pozwolić. Czy w Twoim życiu zaszły jakieś zmiany po odchudzaniu?
Justyna: Czuję się fantastycznie, mam dużo wigoru. Energia mnie rozpiera, że nie raz się sama sobie dziwię, skąd ją mam. Podczas odchudzania zaczęłam uprawiać biegi, co przy moich ostrogach piętowych jest wielkim sukcesem. Nie pomyślałabym, że kiedykolwiek będę uprawiać jakiś sport. Ludzie mnie zaczepiają i pytają, jak się odchudziłam, więc opowiadam całą historię swojej przygody z Vitalią. Dostaję dużo komplementów i mam wielu kibiców, którzy trzymają kciuki by mi się udało utrzymać to, co osiągnęłam.
Dietetyk: Do grona kibiców dołącza też Vitalia :) Dzięki swojej postawie zostałaś ambasadorką zdrowego odchudzania. Co o tym myślisz?
Justyna: Jestem bardzo dumna, że mogę swoją osobą reprezentować styl zdrowego odchudzania. Tytuł ten jest bardzo dostojny i motywuje do dalszego działania. Zachęcam wszystkie osoby, które mają problemy ze swoją wagą do wypowiedzenia walki swoim kilogramom, bo naprawdę warto . Nie tylko zyskujemy piękny wygląd, ale także zyskujemy zdrowie.
Dietetyk: Nic dodać, nic ująć.
Justyna: Spotkałam także inne ambasadorki podczas wizyty w Poznaniu. Tą przygodę zapamiętam na długie lata. Poznałam sympatyczne kobiety, które tak jak ja wypowiedziały walkę swoim słabościom, i którym się udało. Atmosfera była fajna, choć plan był bardzo napięty. Znalazłyśmy czas, by wymienić się swoimi doświadczeniami i troszkę lepiej się poznać. Fryzjer, zakupy a później sesja zdjęciowa, cały czas w centrum uwagi. Czułam się bardzo ważna i doceniona. Poznałam również pracowników portalu Vitalia, którzy okazali się bardzo otwartymi i sympatycznymi osobami, otwartymi również na różne sugestie i służący radą. Warto było wziąć udział w tak wielkim przedsięwzięciu i zdobyć nowe doświadczenia :)
Dietetyk: Dziękuję za te ciepłe słowa i za rozmowę :)
Zgłoś się do Klubu Zwycięzców
i przejdź metamorfozę.
Dodatkowo otrzymasz
super prezenty.