Nasze historie odchudzania

Ania: -14 kg

Udało mi się zrzucić 14kg zbędnego nadbagażu

  • Imię:Ania (andzia655)

  • Wiek:59 lat

  • Wzrost:165 cm

  • Początkowa waga:78 kg

  • Osiągnięta waga:64 kg

  • Schudła:14 kg*

  • W czasie:6 miesięcy

  • Stan na dzień: 1 sierpnia 2015

* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.

„Z każdym utraconym kilogramem nabierałam pewności siebie i wiary, że uda się osiągnąć cel.”

Dietetyk: Aniu, słyszałam, że kiedyś problemy z wagą były Ci obce.

Ania: To prawda, zaczęło sie dopiero po ukończeniu 40 roku życia. Najpierw bardzo niewinnie jeden kilogram więcej, potem dwa i tak powoli przez kilka lat z rozmiaru 38 urosłam do rozmiaru 46. Często sięgałam po różnego rodzaju "diety cud” które przynosiły krótkotrwałe efekty. Był moment, że nawet się z tym pogodziłam, że moja puszystość zapisana jest w genach i nic z tym nie mogę zrobić.

Dietetyk: Co sprawiło, że jednak się nie poddałaś?

Ania: Mój rozmiar 46 był takim sygnałem, że nie mogę już czekać na kolejne dodatkowe kilogramy, że muszę coś w swoim życiu zmienić, a właściwie zmienić błędne nawyki żywieniowe. Często mój dzień rozpoczynałam od wypicia kawy, potem znowu kawy, a pierwszy posiłek zjadałam około godziny 14:00. Teraz jest zupełnie inaczej, mój organizm sam domaga się jedzenia o odpowiedniej porze.

Dietetyk: Swoją walkę z nadwagą wraz z Vitalią rozpoczęłaś...

Ania: W styczniu 2014, a pomysł na odchudzanie z Vitalią podsunęła mi moja przyjaciółka, która z Vitalią w odchudzaniu odnosiła już swoje pierwsze sukcesy.

Dietetyk: Dobra ta koleżanka :) Ile kilogramów z nami zrzuciłaś?

Ania: Od początku diety udało mi się zrzucić 14 kg zbędnego nadbagażu. Uzyskałam taki wynik w ciągu 6 miesięcy, ale to nie przewróciło mi w głowie i cały czas korzystam z pomocy serwisu Vitalia. Dzięki temu moja waga utrzymuje się przez cały rok na tym samym poziomie.

Dietetyk: Na jakiej byłaś diecie i co według Ciebie, jest jej największą zaletą?

Ania: Wybrałam dietę IGpro planując jednocześnie, że jeśli nie będzie mi odpowiadać to zmienię ją na inną. Nie było jednak takiej potrzeby, dieta okazała się strzałem w dziesiątkę, była dobrze zbilansowana nie miałam napadów głodu. Dla mnie dużym plusem w tej diecie było, to że mogłam jeść, to co lubię, nie musiałam z niczego rezygnować. Jeśli zdarzyło się tak, że coś mi nie odpowiadało, mogłam sama zmienić to na inny posiłek.

Dietetyk: Czy zawsze było tylko kolorowo?

Ania: Pewnie, że nie. Jestem tylko człowiekiem – miałam chwile słabości, zwłaszcza w święta czy na różnych uroczystościach rodzinnych, ale później wracałam na właściwy tor. W chwilach zwątpienia, w pogotowiu z dobrymi radami i dużym wsparciem czekały inne „Vitalijkii” - dziewczyny, które mają te same problemy. Zawsze mogłam też skorzystać z porady dietetyka czy uzyskać wsparcie psychologa. Tego właśnie brakuje przy podejmowaniu samodzielnych prób w odchudzaniu.

Dietetyk: Zostałaś ambasadorką zdrowego odchudzania. Jak się z tym czujesz?

Ania: Na pewno jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt, otrzymać taki tytuł. Wiem też, że jest to ogromne wyzwanie, żeby krzewić zasady zdrowego odżywiania. Pragnę bardzo, aby moja rodzina i moi znajomi uwierzyli, że chudnąć nie znaczy głodować.

Dietetyk: Co myślisz o poznańskiej przygodzie związanej z metamorfozą oraz spotkaniu innych ambasadorek zdrowego odchudzania?

Ania: To był wspaniały czas !!!!! Poznałam wielu wspaniałych ludzi, osoby które dały mi przez chwilę poczuć się gwiazdą. Każda chwila spędzona z pozostałymi ambasadorkami będzie dla mnie niezapomniana.

Dietetyk: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Wskazówki dla innych

  • "Najtrudniejszy pierwszy krok."
  • Konsekwencja i wytrwałość to klucz do sukcesu
  • Wsparcie profesjonalistów jest najlepszym lekarstwem w chwilach słabości.