Nasze historie odchudzania

Magda: -23 kg

Pierwszy raz w życiu osiągnęłam prawidłowe BMI!

  • Imię:Magda (MalaMi1979)

  • Wiek:45 lat

  • Wzrost:152 cm

  • Początkowa waga:73 kg

  • Osiągnięta waga:50 kg

  • Schudła:23 kg*

  • W czasie:6 miesięcy

  • Stan na dzień:11 marca 2016

* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.

„Nie ma już tej dziewczyny, która mimo pogody ducha, płakała czasami w nocy do poduszki, bo nie chciała być już postrzegana jako uśmiechnięta grubaska.”
 

Dietetyk: Magdo, promieniejesz. Gdyby nie Twój charakterystyczny uśmiech to ciężko byłoby Ciebie poznać na zdjęciach z przeszłości. Czy przed Smacznie Dopasowaną, próbowałaś innych popularnych diet, jak dieta pudełkowa czy Atkinsa?

Magda: Przyznaję, że z dodatkowymi kilogramami walczę prawie całe moje życie, jednak efekty takiego odchudzania były krótkotrwałe i niezadowalające. Po raz pierwszy, BMI w normie osiągnęłam dopiero odchudzając z wami i taką prawidłową masę ciała mam zamiar już utrzymywać cały czas. Co ciekawe, nawet moje spektakularne osiągnięcie (na ówczesne czasy), jakim było schudnięcie 10 kilogramów w 2008 r., tuż przed ślubem, także klasyfikowało mnie w grupie osób z nadwagą. Niby zrzuciłam dużo, ale jednak za mało, by móc czuć się zdrowo i dobrze w swoim ciele.

Kobiety często odchudzają się przed ważnymi okazjami, jak właśnie ślub, wakacje czy chrzciny dziecka. Co Ciebie skłoniło do podjęcia decyzji o zmianie swojego wyglądu? Skąd czerpałaś motywację do odchudzania?

Magda: Już długo przed ślubem (2008 r.) przeglądałam wasz portal, nawet założyłam konto przy okazji robienia któreś z kolei Darmowej Diagnozy Dietetycznej. Najbardziej motywowały mnie wtedy prawdziwe historie odchudzania i zdjęcia Vitalijek, którym udało się pozbyć nadmiaru ciała, i że nie były to gwiazdy z pierwszych stron gazet, tylko normalne dziewczyny, takie jak ja, ale za to z niezwykłymi osiągnięciami. Jednak takim ostatecznym bodźcem, który spowodował, że zaczęłam się odchudzać i tym razem osiągnęłam taki ogromny sukces (-23 kg), był mój wtedy niespełna roczny, synek – Adaś. Chciałam żeby miał zdrową, ładną, szczupłą mamę, z którą będzie mógł biegać, skakać i bawić się bez jej zadyszki. Oczywiście, wsparcie mojego męża Pawła też miało ogromne znaczenie. Zawszę mogę na niego liczyć.

Magda po metamorfozie

Dietetyk: Miałam okazję poznać Twoich mężczyzn i przyznaję, że to widać, że tworzycie w trójkę bardzo zgrany zespół. A kiedy rozpoczęłaś odchudzanie z nami i co sprawiło, że wybrałaś nasz serwis?

Magda: Odchudzanie z Vitalią rozpoczęłam dokładnie 14 lutego 2011 roku – tj. 10 dni przed pierwszymi urodzinami mojego synka. Ważyłam wtedy dokładnie 73 kg. Wybrałam Wasz serwis, ponieważ kiedy zaczynałam myśleć o odchudzaniu to stawiałam sobie 2 warunki: że będzie to dieta od specjalisty i że nie będzie to dieta eliminacyjna typu Dukan, kapuściana czy bezglutenowa. Po prostu lubię chleb, owoce czy nabiał i nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Nie chciało mi się tez nigdy liczyć kalorii. Na Vitalii znalazłam wszystko, co chciałam: opiekę dietetyka, dania wraz z przepisami i podaną kalorycznością (które wykorzystuję do dzisiaj), jak również różnorodność składników, dzięki czemu jadłam wszystko to, co lubię, bez wyrzeczeń i chudłam :)

Dietetyk: Pochwal się proszę, ile ostatecznie kilogramów udało Ci się z nami zrzucić?

Magda: Schudłam 23 kilogramy. We wrześniu 2011 r. ujrzałam na wadze 50 kg. Taki wynik nawet mi się nie śnił... Akurat miałam wykupiony dłuższy abonament, więc z chęcią przeszłam z diety redukcyjnej na dietę utrwalającą wagę. Dzięki Smacznie Dopasowanej poznałam wiele ciekawych przepisów, nie musiałam myśleć, co zrobić na obiad i nie wpadałam w kulinarną monotonię. Mój mąż jadał posiłki z diety razem ze mną, oczywiście powiększone porcje, bardzo je polubił, więc oboje byliśmy zadowoleni.

Dietetyk: Fajnie, że korzystałaś w diecie z opcji skalowania przepisu. To, że są to potrawy dedykowane osobom, które się odchudzają, nie oznacza, że osoby, których problem nadwagi nie dotyczy, nie mogą ich jeść. Wszystkie posiłki są zbilansowane i oparte na zasadach IŻŻ. A czy zdarzało Ci się, że byłaś głodna, będąc na diecie? To chyba taka największa obawa wielu osób, które się odchudzają.

Magda: Nie pamiętam, żebym chodziła głodna, a przez to drażliwa ;) Nawet nie czułam specjalnej chęci na zwykle słodycze. W doskonały sposób zastępowały je dietetyczne desery, pysznie komponowane jogurty, musli, czy różnego rodzaju sałatki owocowe.

Dietetyk: Czy bycie na diecie czegoś Cię nauczyło?

Magda: Nauczyliście mnie komponować posiłki. Nawet jeśli nie sięgam po moje stare przepisy z Vitalii, potrafię skomponować zdrowe a’la Vitaliowe danie. Nauczyłam się też jeść systematycznie – mój organizm już sam daje znaki kiedy jest głodny (często z zegarmistrzowską precyzją), a ja potrafię to rozpoznać i nie przejadam się, ani nie głodzę.

Magda po metamorfozie

Dietetyk: Myślisz, że to całe doświadczenie z naszym portalem i naszą dietą, zmieniło Twoje życie?

Magda: Oprócz tego, że "zabraliście" moje kilogramy, chyba nie zmieniło się wiele w moim życiu. Zawsze należałam do osób pogodnie nastawionych do życia, optymistycznie patrzących w przyszłość… I taka chyba ciągle jestem. Jedynie co, to nie ma już tej dziewczyny, która mimo pogody ducha, płakała czasami w nocy do poduszki, bo nie chciała być już postrzegana jako ta uśmiechnięta grubaska. Dzisiaj moje życie jest szczęśliwe: mam kochającego męża, cudownego syna, wokół mnie są najbliżsi, a ja …Już nie mam oporów przed zakupami ubrań w sieciówkach, mieszczę się w to, co mi się podoba i ładnie w tym wyglądam. Pokochałam ruch, sport, ćwiczenia fitness i bieganie – tym ostatnim „zaraził” mnie mąż :) Bycie aktywnym wyzwala endorfiny i czuję, że w naszej rodzinie jest ich dużo :) Sama siebie postrzegam jako fit mamę.

Dietetyk: Przez swój sukces zostałaś ambasadorką zdrowego odchudzania i wzorem do naśladowania. Jak się z tym czujesz?

Magda: W sumie to dopiero teraz do mnie dotarło jaki tytuł mi został przyznany :) Jest to bardzo przyjemne i zarazem odpowiedzialne. Mam nadzieję, że będę dumnie reprezentować niemałe już grono ambasadorów zdrowego odchudzania. Cieszy mnie to, że coraz więcej ludzi dojrzewa do tego, żeby odchudzać się „z głową” i przy pomocy specjalistów. Cieszy mnie to, że w kuluarach coraz rzadziej słyszy się o tzw. głodówkach czy dietach cud, które odchudzają ... na pewno kieszeń. Sama nie pochwalam takich szybkich diet. Moje odchudzanie zakończyłam kompletem badań, więc mam dowody na to, że mądre i zdrowe odchudzanie, z pomocą specjalistów przynieść może jedynie same korzyści, co widać na załączonym obrazku.

Magda po metamorfozie

Dietetyk: Mnie też cieszy, że coraz więcej osób racjonalnie podchodzi do odchudzania i przestają wierzyć w tabletki, które mają spalać tłuszcz z brzucha w tydzień czy pozwolić schudnąć 10 kilogramów w 2 tygodnie. A jak podobała Ci się podobała nasza metamorfoza?

Magda: Wszystko było dopracowane i dopieszczone niemalże perfekcyjnie. Poczułam się piękną kobietą, spędziłam cudowny czas na planie zdjęciowym z moim synkiem. Polecam każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie taką metamorfozę. Wszyscy zasługujemy na choć jeden dzień w życiu, żeby poczuć się jak gwiazda światowego formatu. Przeżyłam niezapomniane chwile, za co bardzo dziękuję :)

Dietetyk: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Wskazówki dla innych:

  • Nie odkładaj decyzji o odchudzaniu na „jutro”, zrób to od razu i nie zastanawiaj się czy podołasz!
  • Wyznaczaj sobie małe cele i dąż do nich uparcie – Grupa Wsparcia Ci pomoże.
  • Gdy Ci się nie uda jednego dnia - nie rezygnuj, tylko następnego dnia wracaj do planu diety i go kontynuuj – impossible is nothing :)

Rozmowę przeprowadziła Marta Tomaszewska, dietetyk Vitalia.pl