Nasze historie odchudzania

Dietetyk: Cześć Klaudio, wyglądasz świetnie i widać, że tak samo się czujesz.

Klaudia: Tak, teraz tak jest, ale nie zawsze tak było. Mój problem w wagą trwał dość długo, jednak samo podjęcie decyzji o rozpoczęciu diety było impulsem. Od dłuższego czasu źle się czułam ze sobą, w sklepach nie mogłam dostać żadnych ubrań na siebie, a na zdjęciach nie podobała mi się moja twarz. Jestem wielką fanką zdjęć i zauważyłam, że od 2015 roku mam ich bardzo mało. Mimo tej całej sytuacji nie wyobrażałam sobie być na diecie.

Dietetyk: A co Cię najbardziej od tej diety odstraszało?

Klaudia: Wydawało mi się, że to wiele wyrzeczeń i że odbiorę sobie jedyną przyjemność jaką ostatnio miałam czyli jedzenie.

Dietetyk: Jednak musiało się coś stać, że zmieniłaś zdanie. Słyszałam o historii z podwójną dawką adrenaliny w tle…

Klaudia: Tak, w wakacje postanowiłam skoczyć na bungee. Przed skokiem jest ważenie, by dobrać odpowiednią linę i wtedy się przeraziłam. Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle ważę. Myślałam że mam około 68 kg a tymczasem było o 9 kg więcej. Krótko po tym skoku, wyświetlił mi się na Facebooku post z informacją, że pewna dziewczyna z Vitalii schudła 13 kg w pół roku. Z ciekawości kliknęłam i to doprowadziło mnie do Waszej strony. Stwierdziłam, że spróbuję, że skoro jej się udało to mnie też może.

Dietetyk: To pewnie chodziło o naszą Agatę :) Agata ćwiczyła też z naszym KFO podczas odchudzania, a czy Ty byłaś aktywna fizycznie w trakcie trwania diety?

Klaudia: Regularnie ćwiczę od 2012 roku, ale mimo wszystko waga wzrosła. Po dodaniu do ćwiczeń diety dopiero zaczęłam chudnąć – odchudzanie ze Smacznie Dopasowaną rozpoczęłam 10 września 2016 roku i już bardzo szybko zauważyłam pierwsze efekty, bo po tygodniu.

Dietetyk: Co możesz powiedzieć o diecie Smacznie Dopasowanej? Ile udało Ci się schudnąć?

Klaudia: Dieta jest smaczna, ma proste przepisy. Jestem osobą pracującą, więc największym problemem dla mnie, ale też pewnie dla innych osób, jest zawsze czas potrzebny na przygotowanie posiłków czy to na diecie czy bez diety. Ja to rozwiązałam tak, że przygotowuję trzy posiłki dzień wcześniej. Schudłam aż 20 kg.

Dietetyk: Znajomi pewnie zauważyli Twoją przemianę?

Klaudia: To prawda, efekty widzę nie tylko ja. Jest mi bardzo miło gdy znajomi mówią mi, że świetnie wyglądam. Ale to nie tylko o to chodzi. Na siłowni czuję, że mam lepszą kondycję. To tego już nie pocę się tak strasznie jak wcześniej. Przed dietą byłam aż purpurowa na twarzy ze zmęczenia. Dodatkowo odkąd schudłam i stosuję się do racjonalnych zasad żywienia, mam więcej energii. Mam zapał do wszystkiego. Nie mówię „nie chce mi się”. Bez tego myślę, że ciężko byłoby mi dać radę wykonać wszystko co sobie narzuciłam czyli praca, siłownia, kurs na samodzielną księgową a do tego jeszcze trzeba mieć czas i siły na przyjemności. Jestem bardzo zadowolona i dumna z siebie. Nie wyobrażam sobie jeść tak jak wcześniej. Chce na zawsze wprowadzić do swojego życia zbilansowaną dietę – sposób żywienia.