Imię:Karolina (Karolina0502)
Wiek:38 lat
Wzrost:160 cm
Początkowa waga:78 kg
Osiągnięta waga:55 kg
Schudła:23 kg*
W czasie:18 miesięcy
Stan na dzień:22 grudnia 2017
Powtórz sukces Karoliny!
Skorzystaj z darmowej diagnozy dietetycznej
lub
Zobacz dietę Karoliny* Efekty są indywidualne - wyniki mogą się różnić. Będąc na diecie i fitness Vitalia.pl możesz spodziewać się utraty 0,5-1 kg na tydzień.
„Vitalia oferuje pełen pakiet: dieta, grupa wsparcia, ćwiczenia, trener, psycholog, dietetyk. Wszystko czego potrzebowałam.”
Dietetyk: Karolino, gratuluję fantastycznej przemiany! Opowiedz trochę jak wyglądała Twoja walka z kilogramami
Karolina: Dziękuję. Przede wszystkim chyba trwa od zawsze. Raczej były to samodzielne próby wprowadzania zdrowego żywienia, czy motywowanie się zapisami na biegi długodystansowe. Niestety wszystko co robiłam kończyło się powrotem do złych nawyków.
Dietetyk: A jak to się stało, że tym razem osiągnęłaś sukces?
Karolina: Wśród moich zdjęć „przed” są fotki z wesela koleżanki, które odbyło się w 2015 roku. Mimo, że bardzo chciałam ukryć dodatkowe kilogramy to nie byłam w stanie już tego zrobić… Wiedziałam, że czeka mnie kolejne takie wydarzenie – ślub mojej najlepszej przyjaciółki i wtedy powiedziałam sobie dość. Postanowiłam, że na kolejnym weselu będzie inaczej.
Dietetyk: Jednak musiało się coś stać, że zmieniłaś zdanie.
Karolina: Potem pojawiły, się kolejne motywacje, w międzyczasie to ja się zaręczyłam, a dodatkowo im dalej byłam w procesie odchudzania, tym więcej zaczęłam dostrzegać pozytywnego wpływu moich starań i moje własne rezultaty umacniały mnie w dążeniu do celu.
Dietetyk: Kiedy rozpoczęłaś odchudzanie z Vitalią?
Karolina: Do portalu miałam dwa podejścia. Za pierwszym razem się nie zdecydowałam, bo stwierdziłam ze nie dam rady, że za dużo by siedzieć w kuchni itd. Po prostu wymówki, wymówki, jeszcze raz wymówki. Potem, przy okazji nowego roku, moja koleżanka, która wykupiła u was dietę i była bardzo zadowolona, zachęciła mnie żebym jednak spróbowała. Pokazała mi ze się da i uwierzyła we mnie. Przede wszystkim dzięki niej zmieniłam punkt widzenia i zaczęłam się skupiać na rozwiązaniach, a nie problemach. Vitalia oferowała pełen pakiet: dieta, grupa, ćwiczenia, trener, psycholog, dietetyk. Wszystko czego mogłam potrzebować. Podane na talerzu, a ja właśnie szukałam takiego systemu, ponieważ moje wcześniejsze starania niestety nie były porządnie skoordynowane. Mając taką pomoc, wiedziałam, że teraz „piłka” po mojej stronie. Potraktowałam to jako rzucone sobie wyzwanie.
Dietetyk: Wyzwaniu podołałaś to widzę, a z jakim konkretnie rezultatem?
Karolina: Pożegnałam 23 kg, chociaż dla mnie najważniejsze są obwody i różnica na zdjęciach. W procesie odchudzania potrzeba dużo cierpliwości. Rozbiłam sobie mój cel na mniejsze. Zaczęłam od 2-3 kg na minusie i po kolei, powolutku, zaliczałam kolejne etapy. Szczerze powiedziawszy to na początku chyba sama nie wierzyłam ze mi się uda, a potem cieszyłam się z każdego kilograma mniej.
Dietetyk: Co najbardziej podoba Ci się w naszej diecie?
Karolina: Przede wszystkim ogromnym plusem Vitalii jest to ze jest to platforma online. Dostępna zawsze i wszędzie, mieszkając za granica był to dla mnie duży plus. Poza tym jadłospis opierał się na „normalnym” jedzeniu i dostępnych produktach. Żadnych suplementów, magicznych pigułek czy udziwnień. Łatwo było ten system zaadaptować do mojego życia. Nie czułam się ze jestem na „specjalnej” diecie. Wszystko było zbalansowane. Wcześniej także stosowałam zasady zdrowego żywienia, ale ilości jedzenia nie były odmierzone. Na początku byłam szalenie sumienna i odmierzałam wszystko. Teraz już się mniej więcej nauczyłam jak powinny wyglądać porcje. Dieta Smacznie Dopasowana nie wykluczała żadnej grupy produktów. Dzięki Vitalii zakupiłam 2 najważniejsze sprzęty: wagę kuchenna i wagę łazienkową. Dodatkowo musze tez bardzo zachwalić treningi z KFO. Na samym początku nigdy w życiu nie odważyłabym się na pójście na siłownie. Znalazłam milion wymówek dla których nie zdecydowałaby się: za daleko, za drogo, za ciężko itd. natomiast KFO zmiażdżył je i był odpowiedzią na nie wszystkie. Mogłam zrobić względnie krótki trening, o każdej porze i w każdej pogodzie; bez potrzeby zakupu sprzętu, ani specjalnych ubrań. Mogłam nawet wstrzymać film kiedy potrzebowałam odetchnąć. Nikt się na mnie nie patrzył, ani ja się nie oglądałam na nikogo. Czasami jedynie mój mąż przemknął przez salon i powiedział „Cześć Kasia!” :).
Dietetyk: Bardzo miło mi to wszystko słyszeć, tak właśnie chcielibyśmy, żeby nasza dieta była odbierana – jako prosta, na którą jest zawsze czas, bo to przecież normalne zbilansowane odżywianie, które można kontynuować także po osiągnięciu swojego celu. Bije od Ciebie dużo pozytywnej energii, ale czy zdarzały Ci się gorsze chwile na diecie?
Karolina: Oczywiście, że się zdarzały. Załamania miały różne oblicze. Monitorowanie rezultatów, co sobotę było zawsze podsumowaniem tygodnia, wtedy to głównie przychodziły załamania jeśli coś nie szło po mojej myśli. Zdarzało się, że wysiłki nie dawały rezultatów w zadowalającym tempie, czasami były to potknięcia w diecie i odstępstwa (które głównie wiązały się z wydarzeniami towarzyskimi). Ale nie wolno się tak przejmować tylko trzeba robić swoje. Należy sobie też jasno odpowiedzieć na pytanie: „Jak mocno pragniesz osiągnąć swój cel i dlaczego?”. Warto sobie taką odpowiedź przygotować i potem do niej wracać w takich chwilach. Aczkolwiek, czasami jest tez tak ze napięty terminarz pozwala nam na wypełnienie planu tylko na 50%. A czasami tylko na 30%. I trzeba się pogodzić z tym, że to będzie musiało wystarczyć na ten moment, i że lepszy rydz niż nic. Duża pomocą była dla mnie też moja Grupa Wsparcia, gdzie mogłam się wyżalić, zmotywować albo pokrzepić.
Dietetyk: Czy zmieniło się coś w Twoim życiu poprzez naszą dietę?
Karolina: Myślę, że głównym procesem zmian tutaj była edukacja. Poznanie siebie, swoich preferencji, przepisów, tak aby moc docelowo utrzymać ten styl żywienia. Jedzenie posiłków do których trzeba się zmuszać nie ma sensu. Oczywiście warto próbować nowych zestawień, bo można odkryć ciekawe połączenia smaków (jak arbuz, bazylia i mozzarella) bądź sposoby na produkty, których wcześniej uważałam ze nie lubię i w życiu nie tknę (placuszki z pora, czy frytki z selera) Warto tez się zainteresować tematem odżywiania i wartości odżywczych (tak wiem, studnia wiedzy w której można utonąć) ale chwali się, żeby zapoznać się chociaż z podstawami, aby świadomie zacząć czytać etykiety i wybierać wartościowe produkty. Wciąż trenuje z Kasia i Asia w KFO, ciągle utrzymuje kontakt z moja grupa wsparcia, która daje mi dużo inspiracji. Niezmiennie pracuje nad regularnością posiłków i ich odpowiednim składem i porcją. Stale się uczę.
Dietetyk: Jak Ci się podobała metamorfoza Vitalii i sesja zdjęciowa?
Karolina: Wspaniały weekend! Przyjazna ekipa i fajne babeczki. Bardzo się zżyłam z dziewczynami od razu. A jak mnie Marzena - stylistka ubrała w rozmiar 34 to nie mogłam uwierzyć jeszcze długo potem! Cudowne uczucie! Poza tym fajnie było wygospodarować trochę czasu na refleksje, podsumowanie prac długich miesięcy, a także na świętowanie sukcesów. To wspaniała pamiątka, a także deklaracja na przyszłość. Kolejny etap przygody z Vitalią będzie polegał na utrwaleniu rezultatów i stabilizacji nowego stylu życia. Rok 2018 mam pełen ekscytujących planów!
Dietetyk: Myślę, że przy okazji udało Ci się zachęcić inne dziewczyny do wzięcia udziału w naszej metamorfozie :) Dziękuję za rozmowę.
Zgłoś się do Klubu Zwycięzców
i przejdź metamorfozę.
Dodatkowo otrzymasz
super prezenty.