Informacje o autorze pamiętnika odchudzania:
ewa211980

Informacje podstawowe

Płeć Kobieta
Wiek 44 lat
Miejscowość Wrocław
Wzrost 168 cm
Masa ciała 95.00 kg
Cel 70.00 kg
BMI 33.66
Stan cywilny Zamężna
Wykształcenie Niepełne wyższe
Aktywność zawodowa Praca biurowa
Dzieci Tak

Opis użytkownika

To nie pierwsza moja walka z nadwagą. Dwa lata temu przez pół roku schudłam 10 kg i to nie było zbytnio trudne, wręcz każdy tydzień dodawał mi motywacji, bo waga spadała, a ja czułam się coraz lepiej. Do chwili, kiedy waga stanęła w miejscu i jedyne zmiany to kilo w dół albo kilo w górę. W końcu poprosiłam lekarza o tabletki (zelixa?) Efekty po 4 miesiącach takie sobie, ale bałam się brać dłużej ten lek, planuję drugie dziecko, a słyszałam, że może uszkodzić, płud. Teraz mija rok jak odstawiłam leki, waga ciągle się wach. Muszę przyznać, że lubię dobrze zjeść, mama kucharka, która wyśmienicie gotuje, do straszne utrudnienie w odchudzaniu. Postanowiłam jednak jeszcze raz spróbować, ważę dziś 84 kg, a chciałabym ważyć 70 kg. Gdyby udało mi się schudnąć 14 kg to było by super! Moją walkę może zakłócić ciąża, która planuje, jeszcze nie do końca wiem czy w tym roku, czy dopiero w przyszłym, ale na pewno w ciągu dwóch najbliższych lat, mój synek ma już, bowiem 5 lat i czas najwyższy pomyśleć o rodzeństwie. I to chyba na tyle jeśli chodzi o mnie! 17.07.2014 minęło kilka lat wiele się w tym czasie wydążyło w moim życiu, dobrego i złego, różnie bywało - najważniejszą jest to że na świecie pojawiła się moja wymarzona córeczka, przez 9 miesięcy miała być chłopcem, a przy porodzie okazało się że jest dziewczynka :)) Ważną rzeczą która się wydarzyła to przeprowadzka do wymarzonego domu :)) Pracuje tam gdzie pracowałam , ale rozwijam się - skończyłam pierwszy rok studiów, jeszcze dwa lata i będę dyplomowanym protetykiem słuchu :))

Sukcesy i porażki w odchudzaniu

Dwa lata temu schudłam 10 kg w 6 miesięcy od tamtej pory waga stoi w miejscu , ewentualnie kilo w dół albo kilo w górę. CEL DO OSIĄGNIĘCIA 70 kg 17.07.2014 .....a jeśli chodzi o życiowe porażki 92kg , życie w totalnym biegu , bez czasu na obiad :(( TO OSTATNIA PRÓBA , MAM DOŚĆ - NIE WIEM JAK DŁUGO WYTRZYMAM, ALE MUSZĘ SPRÓBOWAĆ WYGLĄDAM JAK ORKA, JESTEM WIECZNIE ZMĘCZONA, MĘCZĘ SIĘ PRZY NAJMNIEJSZYM WYSIŁKU, NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ , NAJLEPIEJ WYGLĄDAM W DRESIE. JEŚLI I TYM RAZEM SIĘ NIE UDA TO ZA 2 LATA BĘDĘ SIĘ TURLAĆ