Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 34 lat |
Miejscowość | Warszawa |
Wzrost | 170 cm |
Masa ciała | 93.60 kg |
Cel | 75.00 kg |
BMI | 27.68 |
Stan cywilny | W związku partnerskim |
Wykształcenie | Średnie |
Aktywność zawodowa | Inna |
Dzieci | W planach |
Opis użytkownika
Z dużą dozą dystansu do wszystkiego.
Kocham zielone. Są nawet tacy, którzy rzucają mi wyzwania i mówią "Ty nie masz już miejsca na nowe rośliny". Nic bardziej mylnego...
Kocham też jeść. Jedzenie jest super. Ale ja też jestem super. Moje wyniki nie są super, moje samopoczucie ostatnio też nie było super. Także odchudzam się nie tylko dlatego, że w końcu chcę założyć na siebie te wszystkie ciuchy, które z metkami leżą na dnie szafy. Ale też dlatego, że chcę poprawić jakość swojego życia i naprawić swoje zdrowie.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Za sobą mam tyle diet i prób, ile kolorów w pudełku z kredkami. Kopenhaska, kapuściana, South Beach, Slimming World, koktajle w proszku, dieta Dąbrowskiej, oczyszczanie sokami, pudełkowa i chyba jeszcze z milion innych. Jednak niech to nikogo nie zmyli. Tyle diet nie zapewniło mi ani wagi piórkowej, ani talii osy. Dlaczego? Ponieważ pomiędzy nimi wprowadzałam swoją własną dietę. Dietę w białych rękawiczkach. Czyli jesz do woli. Jesz wszystko, ale to wszystko, co tylko chcesz. Możesz, bo przecież od jutra znów wracasz do odchudzania. I takie "od jutra" potrafiło trwać tygodniami i miesiącami. Uważam, że właśnie to mnie zgubiło. Myśl, że mogę sobie podjeść, bo zaraz przecież i tak wrócę na dietę.