Informacje o autorze pamiętnika odchudzania:
cherrybombL7

Informacje podstawowe

Płeć Kobieta
Wiek 29 lat
Wzrost 176 cm
Masa ciała 70.00 kg
Cel 64.00 kg
BMI 22.60
Stan cywilny Zamężna
Wykształcenie Niepełne średnie
Aktywność zawodowa Specjalista - wolny zawód
Dzieci Nie

Opis użytkownika

Miałam problemy z tarczycą, całe życie byłam niezadowolona ze swojego ciała. Mój brzuch, boczki i nogi rosły w niesamowitym tempie, szczególnie zgrubłam dwa lata temu. Cały ten "sylwetkowy koszmar" trwał aż do zeszłych wakacji. Od wakacji tarczyca zaczęła się normować a ja dużo schudłam. Na pewno jedną z przyczyn jest mój wiek. Widzę, że moje ciało naprawdę się poprawia ale wspomagam je dietą 800 kcal. Nie mam naprawdę czasu na ruch, chodzę jedynie z psem na długie spacery ale też nie codziennie. Staram się ćwiczyć jak tylko mogę, aczkolwiek edukacja w tym kraju pozbawionym perspektyw, jest jaka jest i ogranicza człowiekowi najlepsze lata życia. Wcześniej naprawdę wiele razy próbowałam różnych diet, rzadkością było jedzenie słodyczy czy czipsów. Wcześniej bardzo dużo się ruszałam, moją największą pasją jest muzyka i jazda konna. Jeździłam do różnych stajni odkąd tylko sięgam pamięcią, chodziłam na warsztaty taneczne, dancehall, pływałam i jeździłam na konkursy z jeździectwa. I najdziwniejsze, że to wtedy najbardziej nie podobało mi się moje ciało. Teraz jest już o niebo lepiej, dążę do płaskiego brzucha, szczuplejszych ud, chudych rąk i ramion. Nie chcę być chudą zdzirą, bo w ogóle mi się to nie podoba, chcę po prostu ujędrnić nieco kształty które są teraz troszeńkę zbyt duże. Szczerze mówiąc, modliłam się do Boga o to, żeby schudnąć co może wydawać się niezwykle materialne i pozbawione jakiejkolwiek mądrości, ale to było jakiś rok temu i podchodziłam do tego bardzo poważnie. Może nie chodziło mi o to, żeby mieć idealne ciało, tylko o to, żeby ludzie inaczej się wobec mnie zachowywali, szczególnie, że nic z tym nie mogłam wtedy zrobić co bardzo mnie bolało. To chyba tyle o mnie, mogę dodać, że jestem bardzo dziwną osobą, lubię rysunek, jestem perkusistką.

Sukcesy i porażki w odchudzaniu

Pisałam powyżej