Informacje o autorze pamiętnika odchudzania:
Weroann

Informacje podstawowe

Płeć Kobieta
Wiek 51 lat
Miejscowość Szczecinek
Wzrost 158 cm
Masa ciała 73.80 kg
Cel 52.00 kg
BMI 29.56
Stan cywilny
Wykształcenie Wyższe
Aktywność zawodowa Powiem później
Dzieci Tak

Opis użytkownika

Za 104 dni skończę 40 lat. Chcę schudnąć, muszę schudnąć, przede mną 24 kg do unicestwienia. Chcę to zrobić aby się dobrze czuć i dobrze wyglądać i dla dzieci, które mówią "Mamo, schudnij" :) Obecnie nie pracuję, mam ograniczone możliwości finansowe więc sama chcę będę wyznaczać sobie produkty do zjedzenia. Mam trochę doświadczenia bo nie raz się odchudzałam. Daję sobie 3 miesiące aby osiągnąć chociaż te 55 kg (21 kg do zrzucenia). Chcę na 40stkę czuć się lepiej.

Sukcesy i porażki w odchudzaniu

Odchudzałam się już chyba od kiedy miałam lat 13. Zawsze miałam kompleksy co do swoich okrągłych bioder i pupy oraz ud. Pamiętam, gdy miałam 17 lat jedząc otręby z mlekiem i pomidory, chleb razowy, zero ziemniaków i sosów w trakcie 3 miesięcy schudłam 10 kg. Potem moja waga utrzymywała się w okolicy 55 do 60 kg przez długi czas, jakieś 10 lat. Przed pierwszą ciążą schudłam do 50 kg, a w trakcie pierwszych miesięcy z powodu okropnie silnych mdłości ważyłam 47 kg. Po urodzeniu pierwszego dziecka nie zdążyłam wrócić do swojej wagi tych 55 kg, ważyłam jakieś 64, a potem zaszłam drugi raz w ciążę po 8 miesiącach od urodzenia pierwszego dziecka. Wtedy bardzo przytyłam, zostałam przy wadze 70 kg. Schudłam w przeciągu trzech lat do 60 kg, ale nie udało mi się tego utrzymać, w zasadzie było coraz gorzej (dosłownie "ciężej") aż do teraz kiedy osiągnęłam 75 kg przy wzroście nieco poniżej 160 cm. Okropnie się z tym czuję, przyznać muszę że podjadałam ze stresów i z nudów, mało ruchu, samochód, zero siłowni itp, potem już ze wstydu, że fatalnie wyglądam. Zamknięte koło. BARDZO CHCĘ Z TYM SKOŃCZYĆ i odnaleźć siebie chudszą, bo wierzę że gdzieś tam taka jestem. Wiem, nie będzie łatwo, zwolniony już z powodu wieku metabolizm no i chęć jedzenia, podjadania, uspokojenia nerwów, dania sobie chwili przyjemności.