Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 33 lat |
Miejscowość | Rzeszów |
Wzrost | 166 cm |
Masa ciała | 87.00 kg |
Cel | 63.00 kg |
BMI | 31.57 |
Stan cywilny | Zamężna |
Wykształcenie | Pomaturalne |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Jestem tu po to i dlatego że chcę schudnąć a brakuje mi już sił, nerwów i przede wszystkim motywacji.. :(
Jeszcze kilka lat temu byłam szczupłą, wesołą 20-sto latką, zawsze uśmiechniętą i cieszącą się z życia, kochającą wszystkich bez wyjątku. Nie stosowałam wtedy żadnych diet bo zwyczajnie nie były mi potrzebne.. Byłam szczupła a w moim jadłospisie często zdarzały się hot-dogi na stacji o 12 w nocy albo frytki smażone o 3 w nocy. Moją aktywnością były spacery po 15km dziennie lub jazda na rowerze albo rolkach. Zdarzało mi się też swego czasu pobiegać ale to już mniej chętnie.. ;)
Pewnego pięknego dnia poznałam chłopaka który mi totalnie zawrócił w głowie i dla niego zmieniłam swój styl życia.. Niestety na gorszy... :( Zrezygnowałam z aktywności po to by wieczorem usiąść przed tv z paczką chipsów i spędzić czas z moją miłością.. Niestety dość częste były takie wieczory co się odbijało na mojej figurze..
Zaczęłam przybierać na wadze, ubrania które niegdyś były na mnie dość luźne stały się dla mnie za ciasne, fakt i myśl że jestem gruba, że przytyłam wzbudzał we mnie wstyd i obrzydzenie.. Zamknęłam się całkowicie w domu, wychodziłam tylko popłacić rachunki albo na zakupy. W taki sposób zamykałam błędne koło brakiem ruchu i zajadaniem się fast foodami na kanapie przed tv.. I tak rosłam i rosłam aż z wagi 58 kg urosłam do 93 kg.. Załamałam się ale to załamanie było inne niż poprzednie. Tym razem stwierdziłam : "Dość! " "Nie chce tak żyć!" "Muszę schudnąć!" Do powiększenia mojej motywacji poniekąd dołączyła się szwagierka, zaproponowała wyjazd nad Morze.. Postanowiłam wszystkimi możliwymi siłami zrobić wszystko żeby na ten wyjazd wyglądać dużo lepiej niż teraz..! Zaczęłam stosować dietę 800 kcal i 1000 kcal ale wystraszyłam się rozstępów i obwisłej skóry i szybko ją zakończyłam. Podłamałam się już że się nie uda.. Ale mam jeszcze 2 miesiące i co najmniej 25 kg do zrzucenia. Muszę coś ze sobą zrobić.. W sumie lepiej późno niż wcale.. ;)
Pomóżcie!! :(
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
...Oj życie życie.. Czemu piszesz mi taki scenariusz?..