Informacje o autorze pamiętnika odchudzania:
zyta_uczak

Informacje podstawowe

Płeć Kobieta
Wiek 27 lat
Wzrost 173 cm
Masa ciała 74.30 kg
Cel 50.00 kg
BMI 24.83
Stan cywilny Panna
Wykształcenie Średnie
Aktywność zawodowa Uczeń/student
Dzieci Nie

Opis użytkownika

Osiemnastoletnia była uczennica liceum. Maturę zdałam w tym roku ('15). Jednak mam rok przerwy przed studiami by poprawić wynik i dostać się na medycynę. Mam zdiagnozowane zaburzenia odżywiania, depresję, myśl i zachowaniai suicydalne.Tak więc jedno wielkie bagno. Do tego jestem brzydkim, sarkastycznym grybaskiem. Mieszakna wybuchowa :D Założyłam tu profil by zmotywować siebie do schudnięcia. Wmawiam sobie, że publiczne zapisywanie moich porażek i sukcesów jakoś będzie mnie powstrzymywać przed zawaleniem kolejnej diety. Poza dietami interesuję się: * sportem (głownie siatkówka) * książkami (kryminały i sciene-fiction) * filmy i seriale * blogi wegańskie (tak jestm weganką od paru dni) * gry planszowe * nauka biologii i chemii * medycyna

Sukcesy i porażki w odchudzaniu

Moja prawdziwa przygoda z odchudzaniem zaczęła się 3 lata temu. Zawsze byłam szczupła. Pewnego razu byłam poważnie chora i schudłam 5 kilo. Po wyzdrowieniu zaczęłam odżywiać się tak jak wcześniej przez co przytyłam około 8kg. Wtedy mama powiedziała mi, że mam dużą dupę (dosłownie) więc postanowiłam schudnąć. Z początku odchudzałam się rozsądnie i zdrowo, z czasem popadłam w restrykcyjne diety tzw. pro ana. Schudłam bardzo dużo. jednak nie byłoby mnie tu gdybym nie przytyła prawda? Tak więc by uniknąć szpitala psychiatrycznego zaczęłam jeść, dużo i jeszcze więcej. Przytyłam z 50 kg do 80 w ciągu dwóch lat. W tym samym czasie cały czas się odchudzałam z marnym skutkiem. Nie ma nic czego bym nie spróbowała. Od głodówek po zdrowe i racjonalne jedzenie. Mam stwierdzone zaburzenia odrzywiania. Chodziłam do psychologów i psychiatrów jednak nic mi to nie pomogło. Do specjalistycznej placówki mnie nie przyjmą bo moja sytuacja formalnie nie zagraża życiu. Tak więc, postanawiam spróbować wszystkiego razem. Połączę głodówki ze zdrowym odżywianie (śmiesznie to brzmi) i osiągnę sukces. Bynajmniej taki mam zamiar.