Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 33 lat |
Miejscowość | Gać |
Wzrost | 168 cm |
Masa ciała | 112.30 kg |
Cel | 55.00 kg |
BMI | 39.79 |
Stan cywilny | Powiem później |
Wykształcenie | Wyższe |
Aktywność zawodowa | Praca biurowa |
Dzieci | Powiem później |
Opis użytkownika
Nie wiem właściwie od czego zacząć.
Mam 33 lata, mam męża i mieszkam na wsi.
Przez ostatni rok przytyłam blisko 50 kg. Ja tak mam. Błyskawicznie chudnę i jeszcze szybciej tyję. W mojej szafie są ubrania od XS do 5XL. Bo tak zmienia się moja waga i sylwetka.
Aktualnie przytyłam, bo zajadam stresy śmieciowym żarciem. Przez ostatni rok pochłonęła mnie praca i opieka nad mamą. Mama miała nowotwór rozsiany. Wymagała opieki 24/7. Zmarła w grudniu, ale ja nie zwolniłam tempa. Cały czas pracuję na etacie plus prowadzę swoje ogrodnictwo. Ciągle w biegu, ciągle brak czasu, ciągle brak snu. Zamiast zjeść obiad, wcinam chrupki kukurydziane. Zamiast zjeść śniadanie, wypijam energetyka. Do tego mnóstwo fajek. Śmieciowe żarcie, fast foody, zazwyczaj jeden "posiłek", ale za to po sam korek, że aż człowiekowi robi się niedobrze.
Nie planuję wielkiej rewolucji w swoim życiu. Wiem, że stanie przy garach i robienie pięciu zbilansowanych posiłków, zwyczajnie się nie uda. Dla mnie sukcesem będzie już zrobienie kanapek na śniadanie i jako takiego obiadu oraz odstawienie słonych przekąsek i energetyków. Na tym zamierzam się skupić. Fajnie by było ograniczyć palenie i zacząć spać więcej niż 4 godziny na dobę, ale zobaczymy czy starczy na to doby.
Będzie tu dużo prywaty. Będę Wam starała się Wam przybliżyć jak wygląda moje życie.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Co se schudnę, to se przytyję...