Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas zadbac troszke o siebie. Zeby wyglądać i czuc sie lepiej w swoim ciele. Dla siebie. No i dla niego ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14238
Komentarzy: 110
Założony: 13 stycznia 2011
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
siweczek

kobieta, 36 lat, Warszawa

175 cm, 61.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Wyglądać coraz lepiej. Ćwiczyć, zdrowo jeść i zmienić to w styl życia a nie sposób na pozbycie się kilogramów. :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2013 , Skomentuj

 No i w końcu zebrałam się żeby poćwiczyć. Wybrałam na początek shred'a Jillian, przekonało mnie to ze może uda się zobaczyć w te 30 dni jakieś efekty.
 Nie sądziłam że tak cienko z moją kondycją, sądziłam że pójdzie gładko ten pierwszy level a jednak nie. Uda palą mnie żywym ogniem :) 
Zapewne nie robiłam wszystkiego tak dobrze jak powinnam (zwłaszcza tych ostatnich brzuszków) ale starałam się najlepiej jak mogłam a to chyba też się liczy.
Jestem zmęczona ale też zadowolona z siebie, chyba to ten stan POćwiczeniowy, wkońcu robie coś co faktycznie może mi pomóc osiągnąć cel ktorego sądziłam że osiągnąć nie jestem w stanie - dobrze wyglądać i dobrze czuć się w swoim ciele.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam bo zjadłam po tym pół banana i jabłko ale moze owoc nie zaszkodzi, a po treningu (o ile tak juz to mozna nazwac) który ma wplywac na rozbudowe mięśni należy coś zjeść. W ten temat jeszcze musze sie zagłębić, a gdybyście miały na ten temat jakies informacje to chętnie posłucham :)
Jutro znowu:)

18 lutego 2013 , Komentarze (1)

Martwilam sie trochę czy moja silna wola wytrzyma wyjazd do domu i dogadzanie obu Mam. A pokusa była niemala bo poza tymi wszystkimi smakowitosciami które z okazji naszego przyjazdu przygotowały, trafiliśmy na tort urodzinowy mojej bratanicy - zjadlam kawaleczek a reczte oddalam mojemu K. (jak dobrze ze był pod ręką ;) ) Wytrzymalam bylam twardą, popijalam czerwoną herbate i jadlam tylko to co uważałam ze jest dla mnie teraz dobre, no moze poza kosteczka Milki ;) Jeszcze dodatkową motywacja było to ze kilka osób zauważyło ze " jakos inaczej wygladam, jakbym trochę schudla, wiec same rozumiecie Wiem wiem ze nie powinno sie ważyć codziennie a juz na pewno nie wieczorem, ale kiedy wróciliśmy do domu ok 22-ej musiałam stanac na wagę zeby sprawdzic czy te małe grzeszki nie zostawiły dużego efektu, ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i radości, waga pokazała !! 68!! : Czuje jakas różnice, jestem jakby lżejsza, mam więcej energii, a jak wczoraj jeszcze wieczorem chwycilam za hula hop, mój K stwierdził ze chyba muszę mieć z tego dużą frajde bo buzke mam uśmiechnięta jak dziecko. Podoba mi sie chyba to pisanie pamiętnika, fajnie tak podzielić sie swoimi przemysleniami, małymi sukcesami, bo wy rozumiecie jak to jest, w końcu walczymy wszystkiego to samo ;)

16 lutego 2013 , Komentarze (5)

Nie jestem przyzwyczajona do pisania pamietnikow, ale tak mi sie spodobalo czytanie pamietnikow innych uzytkownikow ze stwierdzilam a co mi tam, moze ktos zechce przeczytac moje wywody; Wczoraj w nocy wybralismy sie z moim K w rodzinne strony i w drodze do domu dopadł nas głód, oczywiscie po drodze natrafił sie mcdonald i zlamalam sie. Wyrzuty sumienia były ogromne, ale co sie stalo to sie stalo nie łamie sie i dalej trwam w swoim postanowieniu. Dzisiaj jak do.tej pory, czerwoną i zielona herbatka jedzienie z glowa. Mam zamiar też do mojego kręcenia hula hop dołączyć tak chwalony przez was trening z Ewka ;) mam nadzieję ze dam rade. Przepraszam was dziewczyny za ewentualne literowki i kropki w dziwnych miejscach ale tworzę ten wpis z telefonu siedząc w kuchni z przyszla tesciowa która nawiasem mówiąc podsuwa mi same pysznosci pod nos. ;)