Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam gotować i niestety jeść:( Chcę być atrakcyjna i chuda. Chcę się podobać sobie i innym. Nie chcę się czuć gorsza przy szczupłych i ładnych koleżankach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11524
Komentarzy: 64
Założony: 10 września 2012
Ostatni wpis: 23 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aleksanderka1992

kobieta, 32 lat, Łódź

152 cm, 46.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Ostatnio nie mam energii, kompletnie. Nie mam siły do ćwiczeń i diety. Właściwie to nie mam siły do czegokolwiek. Nie wiem czy to ta pogoda... Od dziś staram się wrócić na dobre tory. Ćwiczeń, co prawda nie było, ale wieczorny bieg muszę zaliczyć.

Tak mam, że co jakiś czas tracę wiarę we wszystko, co robię. Mój każdy dzień wygląda tak samo i na dłuższą metę, tak się nie da żyć. Potrzebuję znaleźć sobie zajęcie, jakieś hobby, coś co mnie pochłonie, nada sens mojemu życiu. Wiem, że w roku akademickim będzie lepiej. Dużo zajęć, nauki i nie będę tak odczuwać braku "czegoś" w moim życiu. 

 

18 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Już chyba trzeci tydzień robię masaż bańkami chińskimi i widzę poprawę. Jeszcze długa droga przede mną, ale wiem, że muszę być cierpliwa. Żałuję, że wcześniej nie spróbowałam.

Z ruchem u mnie bardzo ładnie:) Dzisiaj zaliczyłam Killera, Mel B na pośladki i ramiona, do tego 90 przysiadów. Z jedzeniem troszkę gorzej, ale zawsze można zacząć od nowa. Najważniejsze, aby się całkiem nie poddać.

A co mi tam, pochwale się. To jest mój mały sukces. Biegam ostatnio 5 km bez żadnych przystanków. Czas: ok. 28 minut. Na początku lipca taki dystans pokonywałam z dwoma przystankami w czasie 36-37 minut. Jestem z siebie zadowolona.

Kiedyś tato mnie zapytał po co mi to wszystko, dla kogo to robię? Hmm... Jeśli powiedziałabym, że dla siebie, to bym skłamała. Chyba po to, aby udowodnić coś sobie i innym. A jak z tym u Was? Czy ćwiczycie, prowadzicie taki styl życia a nie inny, wyłącznie dla samych siebie? Czy może są inne powody?

5 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Zakonczyłam dietę owsianą. Od dzisiaj jem już jeden normalny posiłek, ale zostają mi jeszcze 3 owsianki. Jak wrażenia? Powiem tak, szału nie ma. Jedyny plus to taki, że zmiana cyferek na wadze spowodowała, że znów zaczynam wierzyć w to, że jestem szczupła. Mam z tym problem. Gruba ja z przeszłości nadal we mnie siedzi i ciężko ją wygonić. Zawsze byłam tą grubszą, brzydszą i gorszą. Uczyłam się dobrze, ale cóż dobrymi ocenami trudno zdobyć akceptację otoczenia. Wracając do diety tak przedstawiają się moje wyniki:

Waga:

Dzień I: 47 kg

Dzień II: 46,6 kg

Dzień III: 46,1 kg

Dzień IV: 46,1 kg

Dzień V: 45,5 kg

Dzień VI: 45,3 kg

Dzień VII:  Zapomniałam się zważyć:)

Dzisiaj rano: 45,1 kg

Dlaczego szału nie ma? Bo wiem, że można schudnąć nawet 4 i więcej kg.

A co z cm? Napiszę tylko to, co się zmieniło.

talia: było 62 cm, jest 58,5 cm

pas: było 75 cm, jest 73,5 cm

udo: było 51,5 cm, jest 50 cm

A tak poza tym, to usłyszałam dzisiaj, że jestem bardzo ładną dziewczyną i od raz mi się humor poprawił. Gęba mi się do tej pory śmieje. Tak niewiele, a ile szczęścia:)

 

2 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Od poniedziałku jestem na diecie owsianej. Zdecydowałam się na nią, bo moja waga wciąż rosła pomimo, że jadłam bardzo ładnie, miałam brzuch cały czas wzdęty, problemy z wypróżnianiem i ogólnie było beznadziejnie. Teraz wszystko wróciło do normy:) 

Nie wiem właściwie czego oczekuję od tej diety. Chyba zmiany cyferek na wadze. Gdy widzę mniej czuję się od razu szczuplejsza, piękniejsza. Wiem, że to nie jest dobre, wiem, że ważne są cm. W niedzielę ostatni dzień diety, a później już wychodzenie z diety. W poniedziałek postaram się zrobić jakieś prównanie.

Jak z ćwiczeniami u mnie? Nawet ok. Biegam od kwietnia. Od lipca biegam regularnie 4 razy w tygodniu ok. 5,5 km. Poza tym czasem hantle i ćwiczenia na pupę, ale dosyć nieregularnie je wykonuję. Od poniedziałku ma się to zmienić, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Kupiłam bańki chińskie i gdy @ sobie pójdzie rozpoczunam masaże. Mój cellulit wyjątkowo bardzo mnie lubi Zobaczymy jakie będą efekty.