Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4611
Komentarzy: 30
Założony: 11 września 2011
Ostatni wpis: 25 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
basik1818

kobieta, 34 lat, Pawłowice

160 cm, 48.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zdrowiej się odżywiać.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2014 , Skomentuj

hejka 

obiecałam wymiary więc wstawię szybciutko najważniejsze:

piersi: 87

talia: 65

brzuch:(pępek)77\

pupa:86

udo:49 cm

potrzebuję dobrych ćwiczeń na podniesienie pupy, po ciąży moja pupa to masakra jakaś. 

postanowiłam ze od jutra, albo nie , od teraz! zdrowo się odżywiam, jak narazie nawpychałam się ciastek, nie zjadłam nic wartościowego, chociaż powinnam, bo karmię piersią. tak więc od teraz zdrowo się odżywiam i bez jakś ograniczeń, do tego duużo ruchu! 

zaczynam dziś od rowerka, napiszę ile udało  mi się zrobić km:) pozdrawiam was!

19 sierpnia 2014 , Skomentuj

zaczynam , ale co? 

chciałabym wymodelować to i owo. jestem 6 miesięcy po porodzie, wiec mogę się ostro wziąć do roboty@! tylko motywacji brak, na początek moje wymiary:

19.08.2014

Waga: 47.4

reszta jutro :D

znacie jakieś dobre ćwiczenia na pupę?

pozdrawiam!

7 maja 2014 , Komentarze (4)

interesuje Was jak wygląda mój brzuch po ciąży? jesli tak to wstawię zdjęcie jutro.

7 maja 2014 , Komentarze (1)

witam, Was!

02.03.2014r. urodziłam piękną córeczkę! poród wypadł ekspresowo szybko, i bezproblemowo, kiedyś go opiszę, na dziś tylko szybka notka informacyjna odnośnie mojej wagi po 2 ciąży.

tak więc na koniec ciąży waga: 59,7. 

przed ciążą: 52.4

czyli było 7,3 kg na plusie.

po wyjściu ze szpitala 54 kg

teraz po 2 miesiącach jest 48.9

czyli 3,5 kg mniej niż przed ciążą. 

to by było na tyle, lece sprzątać póki mała śpi, pozdrawiam!

5 lutego 2014 , Komentarze (1)
na początek chciałam powiedzieć że miałam rację.
słuchajcie zawsze siebie, bo to co mówi wasze ciało powinno wam dać do myślenia.
od jakiegoś czasu czułam że zbliża się poród. nikt mi nie wierzył- NIKT.
Mąż , mama teściuowa , no nikt. w piątek dostałam skórczy co 5 minut- takie twardnienia mocne, jednak bez jakiegoś dużego bólu. mama mówiła nie jedz do szpitala bo Ci wywoła to poród, to co że j7uż się zaczęło. mąż: że psychicznie nie wytrzymam pobytu w szpitalu. rano poszłam do lekarza, on mówi że rozwarcie się zrobiło, szyjka zgładzona i skierował na oddział.
w szpitalu wieli mnie najpierw na patologię, tam dostałam kroplówkę z magnezem , skurcze były już co 2 minuty takie mocne, z bólem. Pani doktor mnie zbadała, 2,5 cm rozwarcia i na porodówkę. położyli mnie na sali porodowej no na przedporodowej nie było miejsc, tam się dopiero uspokoiło. pozniej znowu mnie przenieśli na salę gdzie kobiety leżą po porodzie- tzw sala położnic. to juz była noc, nie umiałam zasnąć , po czym słyszę biegi na korytarzu, kobietka w 27 tygodniu ciąży bliźniaczej dostała krwotoku i robili jej cesarkę. masakra.
na natępny dzień znowu skórcze i znów kroplówka, w międzyczasie dostałam sterydy na rozwój płucek maluszka. teraz jestem już w domu i mam leżeć. trzymajcie kciuki  żebym dostrzymała do piątku.Inaczej znów będą wstrzymywali. a ja już chcę wrócić tylko na poród. moja córeczka straszne to przeżyła, nie chciała jeść, wolałabym jak najmniej przebywać w szpitalu.

14 stycznia 2014 , Komentarze (6)
hejka.
boję się:( nabiłam sobie do głowy że za kilka dni uroidzę.
mam kołatania serca, uderzenia gorąca, kłucie serca na plecach- takie jakby nerwobóle.
 od kilku dni czuję straszne ukłucia w szyjkę, czytałam że to szyjka się skraca:(

w sumie jestem gotowa, tzn zostało kilka rzeczy które w sumie może sam mąż załatwić jak będę w szpitalu.

dziś popiorę jeszcze troszkę maleńkich ciuszków, pościel...

Panikuję?

9 stycznia 2014 , Komentarze (2)
byłam u lekarza, dostałam leki na skurcze, mam brać 2 razy dziennie a tam jest 10 tabletek. czyli wychodzi że opakowanie mam na 5 dni, a jego cena 13.90 zł. może mają jakieś zamienniki. zapytam.Tak jak myślałam waga  mniejsza niż miesiąc temu.
Pokazała 56.70 kg

czyli od początku

czyli 4.3 na plusie. dobrze że po grypie już kilka deko nadrobiłam bo byłby opiernicz:)
dzieciątko rośnie, wagowo 1,8 kg . lekarz mówi że nie będzie to kolos ale rozwija się prawidłowo i ma prawidłową wagę:) czyli jest dobrze:) mówiłam o bolesnych skórczach, kazał leżeć. postram się , serio. mówił jeszcze że dziecko jest wystarczająco rozwinięte żeby przeżyć, jednak lepiej żebyśmy doczekali conajmniej do 36 tc, jakby to ode mnie zależało:)
Zapytałam Pana doktora o płeć i powiedział że nie będzie Filipka:)

będzie Hanna! widziałam kreseczkę:) nie powiem- zaskoczenie nie małe:)

7 stycznia 2014 , Komentarze (2)
Dalej mnie podbrzusze pobolewa:(
wczoraj byłam na ubikacji 5 razy, dziś znów,
chyba ciąg dalszy grypy żołądkowej. `
mam dość:(
już pojutrze do lekarza. najchętniej poszłabym dziś . coś mam dziwne przeczucia:(

dalej skurcze braxtona hicksa. ale zaczynają boleć:(

w nocy też mnie ból obudził:( idę odpocząć.

2 stycznia 2014 , Komentarze (9)
tak pomyślałam że podzielę się z wami tym jak wygląda mój brzuszek w 32 tzgodniu ciąży, wydaje mi się duuuuży.
 Dziś mierzyłam płaszcz w którym przechodziłam całą poprzednią ciąże, i wychodzi na to że teraz mam taki brzuszek jak na koniec poprzedniej ,


dziś dochodzę do siebie po grypie żołądkowej która męczyła mnie strasznie noc przed sylwestrem, musieliśmy z mężem zmienić plany i zostaliśmy w domu. no trudno, odrobimy:)

Waga na dziś pokazała mi pół kilo mniej niż u lekarza 4 tygodnie temu, myślicie że to przez grypę? trochę się martwię a wizytę mam dopiero 9.01.

tak więc od początku ciąży mam około 4 kilogramy na plusie,

Coraz częściej mam skurcze, było kilkka bardzo stresujących dni , przez co się nasiliły.
muszę zakupić coś uspokajającego bo strasznie nerwowa się zrobiłam , a jak wiadomo stres jest przyczyną przedwczesnych porodów, który mi grozi.

myślałam o melisie, jak myślicie , można?


29 listopada 2013 , Skomentuj
ok, pierwsza godzina za mną, teraz lecę coś zjeść i odpocząć,.
Zrobiłam sobie tabelke motywacyjną i będę odhaczała dni w których wywiązałam się z postanowienia:)