Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć ! Jestem Dominika, interesuje się fotografią i po części modą. Weszłam na to forum ponieważ, mam w styczniu studniówkę i muszę schudnąć ! ; )

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 66218
Komentarzy: 765
Założony: 8 października 2011
Ostatni wpis: 4 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
undefeated

kobieta, 31 lat, Szczytno

169 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 62 kg i wystrzałowe bikini *.*

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2013 , Komentarze (3)

Cześć. 
Ja tu dziś tylko na chwilkę ;) właśnie wróciłam z mamą z lumpa i chciałam wam pokazać moje łowy.

Spódnica H&M 8 zł:

Sukienka Atmosphere 14 zł:
 

i jeszcze kupiłam białą koszulową bokserkę z CUBUSa za 9 złoty:

A teraz lecę na kawę i ploteczki. 

30 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Cześć.
Wczoraj byłam na spotkaniu z P. Było dość dobrze. Denerwowałam się strasznie. Posiedzieliśmy w parku a później poszliśmy na pizze. Tak moje drogie, zjadłam pizze, ale była rozmiaru pizzerinki z biedronki, albo i nawet mniejsza. Czasami można i nie pluję sobie w twarz. Waga leci, centymetry lecą. Zrobiłam sobie kilka dni przerwy od ćwiczeń, ale od dziś wracam ze zdwojoną siła. 
Dziś od rana mam kaiepski humor. Pokłóciłam się z mamą na temat pomniki taty. Jeszcze pół roku do stawiania go a my już się kłócimy. Nie pozwolę postawić mu żadnego wymyślnego ścierwa. Ma być prosty pomnik i tyle. Wiem co lubił mój tata. 
Przychorowałam troszkę, ale mam siłę do dania sobie w kość z ćwiczeniami. Będę ćwiczyła choćbym miała płakać i zwijać się z bólu. 

A teraz lecę robić obiad ( pulpeciki z mięsa indyczego, fasolka szparagowa [żółta], ryż, marcheweczki)
a na śniadanie zjadłam bułkę z szynką z indyka i jeden kawałek sera z pomidorkami. 


Trzymajcie się ! Buziaczki 


EDIT: Będę robiła porządek w znajomych. Mam was tyle a patrzę, że czyta mnie zaledwie 6 osób.

26 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Cześć.
Dawno nie pisałam, ale oczywiście śledziłam wasze losy 
Dietę prowadzę tak jak trzeba. Dziś tylko na obiad pozwoliłam sobie na dwa kawałki domowej pizzy ;) Ale za to nie zjadłam kolacji więc myślę, że nie jest źle. 
Oczywiście do tego też ćwiczę. Pół godziny dywanówek z Ewą Ch. i pół godziny popylam na rowerku stacjonarnym. 
Jutro czeka mnie bardzo stresujący dzień. Jadę do Olsztyna na Policję w sprawie wypadku taty. Będę czytała dokumenty i dowiem się dlaczego to się stało. Bardzo się boję. Nie wiem co mam o tym myśleć. Chciałąbym być już po wszystkim. Do tego jutro mijają już 2 miesiące od czasu śmierci taty. Psychicznie czuję się źle. Bardzo źle. 
Widzę dla siebie światełko w tunelu. W sobotę idę spotkać się z pewnym chłopakiem. P. jest baaardzo miły i sympatyczny. W sumię bardzo go lubię i chciałabym żeby coś z tego było więc proszę trzymajcie kciuki. Oby pogoda się poprawiła do soboty. Chciałabym włożyć spódnicę maxi 

Fajnie byłoby się mu spodobać. 

MOTYWACJE:
 

12 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Cześć.
Musicie mi wybaczyć, że nie udzielam się u was w pamiętnikach. Czytam, ale nie wiem co mam napisać. Ćwiczę i trzymam się diety. Jakoś ten czas leci, ale dziwnie w domu jest. Bez taty to  nie to samo. Mieszkam z babcią i ona trochę mi wsiada na głowę. Daję radę. Dziś miałam egzamin z Etyki i go zaliczyłam chociaż się nie uczyłam. SZOK, ale dostałam 4!!

Menu:
-pizzerinka z Biedronki
-bułeczka z kapustą
-ziemniaki+biały sos+ ugotowane mięsko+ogórki w jogurcie
-mus (truskawki+ banan+kiwi+musli)


Dzis wybrałam się na rower z koleżanką ... Szok, ale przejechałyśmy aż 19 km ;) widok miałyśmy ładny bo nad jeziorem jeździłyśmy. ;)


+ zdjęcie naszego jeziorka ;)

9 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Cześć.
Dziś od samego rana leże i zdycham. Przyszedł okres. Pojechałam z rodziną na cmentarz i tam zwijałam się z bólu. Wzięłam tabletki i leże w łóżku czekając na cud. 

Dieta nawet spoko, ale dalej nie ćwiczę. Jak się pozbieram do wieczora to wsiąde na rower.


MOTYWACJE:





28 maja 2013 , Komentarze (3)

Cześć.
Znowu długo nie pisałam. Musiałam poukładać sobie trochę spraw w głowie. Po tym co się ostatnio ze mną dzieje doszłam do wniosku, że potrzebuje chyba rozmowy z psychologiem. Widzę, że mam już okropne lęki przed wszystkim. Spinam się strasznie. 

Jeśli chodzi o dietkę to jest dobrze. Jem dobrze, zdrowo i odpowiednio dużo. Chudnę. Nie ćwiczę, bo nie umiem się do tego zmotywować, chociaż dziś chyba zacznę. Niedługo ubiore się i lecę zanieść CV do restauracji. Bardzo zależy mi na pracy.




21 maja 2013 , Komentarze (2)

Cześć.
Nie wiem co mam napisać dla was. Mam sporo nauki bo jest okres zaliczeniowy a później oczywiście sesja. Trzymam się diety i ćwiczę. Jeśli chodzi o mój stan psychiczny to nie jest ciekawie. Baaaaaardzo się staram żeby nie zwariować. Tata zginął ponad trzy tygodnie temu, czyli to już sporo czasu a ja nadal nie wiem co o tym myśleć. Potrzebuje waszej mocy i wsparcia. Jutro chyba wybiorę się do miasta po książkę Ewy Chodakowskiej. Może jeszcze bardziej mnie zmotywuje do działania. 

Dziś pierwszy raz od bardzo długiego czasu biegałam i jestem załamana moją kondycją. Wstawiam wam zdjęcia mojej dziwnej figury:
 

Muszę spalić ten obrzydliwy tłuszcz. 


AD1. Moja waga to 73,1 kg a wzrost okazało się, że jednak 171 cm

13 maja 2013 , Komentarze (5)

Cześć.
Jakoś się trzymam, staram się nie rozklejać z byle powodu. Jestem w trakcie okresu i z jedzeniem ciężko bo chcę się wszystkiego. Czas się otrząsnąć i zająć się czymś żeby nie myśleć. Od dziś dieta i ćwiczenia i nie ma że boli ... Tata zawsze chciał żebym była szczupła i szczęśliwa więc dla niego to zrobię ! I proszę was o to żebyście na mnie krzyczały jak zacznę wątpić i się obijać ... Chcę czuć się dobrze w swoim ciele ... 

Teraz czuję się gruba jak prosiak a będzie inaczej, będzie tak :
 

Coś motywującego do pracy:





8 maja 2013 , Komentarze (13)

Cześć. 
Uznałam, że mogę już napisać tu. Może jak wam się wygadam będzie mi lżej ? Nie musicie czytać, robię to dla siebie.
26.04.2013 - urodziny jednej z dobrych koleżanek i oczywiście impreza w klubie. Rozmowy były dziwne bo wchodziły na temat śmierci bliskich osób, później w klubie dziwnie się czułam, płakałam i wpadałam w histerię. Powrót do domu i sen.
27.04.2013 - śpię, ale z kuchni słyszę rozmowe rodziców, tata jedzie na zlot motocyklowy i już nigdy do nas nie wraca. Telefon do mojej mamy: "Beatko, Zbyszek miał wypadek, trzeba się przygotować na najgorsze bo ... *przerwa w głosie* bo Zbyszek nie żyje." I zaczęła się masakra. Ból rozrywający serce, szok. Pierwsze co zrobiłam to złapałam za telefon i komputer i dzwoniłam po szpitalach. Nigdzie go nie było. Leżał tam. W rowie obok Olsztynka. 
Nie wiem jakim cudem to się działo, ale czułam taki pierdolony spokój. Chodziłam tylko i mówiłam, że będzie dobrze, że sobie poradzimy itp. Oczywiście płakałam, ale byłam w stanie się ogarnąć. Przyjęłam to do siebie. Widziałam, że moja mama nie jest w stanie przygotować pogrzebu. Podniosłam głowę do góry i z pomocą wujków i dziadka przygotowałam najpiękniejszy pogrzeb na świecie. Mój tata był motocyklistą więc na pogrzebie było pełno motocykli. Miasto stanęło. Policjanci zablokowali ruch w całym mieście. Ludzi multum. Msza piękna. W czasie kiedy tata był wpuszczany do grobu motocykle zawyły. Było to tak wzruszające. Wszystkie pożegnania przyjaciół i rodziny były takie wzruzające. Mój tata był dobrym człowiekiem.
Po wypadku taty chodziły różne plotki, że szybko jechał itp. Ale to nie prawda, rozmawiałam z policją i świadkami. Nie jechał szybko i nie wiadomo jeszcze dlaczego stało się to co się stało. Czekam na wezwanie do prokuratury i na policję. Jest mi ciężko z tym, że go nie ma. Nie wiem co mam pisać. Sami wiecie, że o diecie nie myślę za bardzo. 

28 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

zawieszam profil. Zginął mój tata  ; (