Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wyzerowałam życie. Ustawiam licznik od nowa.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1502
Komentarzy: 15
Założony: 10 stycznia 2012
Ostatni wpis: 26 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AgaRagga

kobieta, 36 lat, Warszawa

165 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2012 , Skomentuj

Znowu jestem chora. A zdarza mi się to raz na miesiąc, jak nie częściej. Boli mnie głowa, mięśnie, nic nie jem, bo nie mam w ogóle apetytu. Według wagi straciłam kilogram, nie wiem tylko, czy to efekt diety, czy choroby. Jak dojdę do siebie, zważę się raz jeszcze i się zobaczy. 
Pozdrawiam, N.

12 stycznia 2012 , Skomentuj

Cześć wszystkim, którzy tu zaglądają ;)
Jestem zachwycona dniem dzisiejszym. Wczoraj co prawda w swej rozgarniętości przetarłam sobie oczy ostrą papryczką tuż po jej pokrojeniu, ale dziś jest genialnie :)
Nie dość, że zajęcia, które prowadziłam zostały dobrze ocenione, to jeszcze inny projekt został zatwierdzony. A wieczorkiem spędzę czas z Mężem (muszę tylko na niego poczekać) i już w ogóle rozpływam się z zachwytu.
Z dietą też ok. Stosuję się do zasady niejedzenia dwie godziny przed snem. Dziś zjadłam jajka na miękko z chlebem razowym na śniadanie, potem ratowałam się w pracy maślanką, a teraz pora na obiad, czyli makaron razowy z kurczakiem i surówkami. 
A! Poznałam dziś kobietę, której pasją jest taniec brzucha oraz kolejną cudowną panią, znającą w ramach zainteresowań język migowy. Dodatkowo w ramach uspokojenia się lubi ona... oglądać kury! Ludzie są cudowni i nie przestają mnie zadziwiać. :)
Ściskam mocno i do jutra ;)

11 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Właśnie wróciłam z pracy. Jako, że pracuję sobie na godziny, miałam dziś mieć ich ledwie 2. Ale szefowa z zaskoczenia mnie wzięła i w ten oto sposób wróciłam po 6. Z jednej strony- zyski dla mnie. Z drugiej- oczywiście tego nie przewidziałam i nie wzięłam sobie jedzenia. Jestem teraz okropnie głodna... Rano zjadłam 2 kanapki z  razowego chleba, szynki drobiowej i suszonych pomidorów. A teraz... Najchętniej poszłabym spać, a tu klops- pracować muszę w domku... 
Podobno długie przerwy między posiłkami są nie wskazane. A ile godzin przed snem można jeść (bo coś o tym też słyszałam)??? Jak ktoś wie- błagam o przyuczenie :)
Trzymajcie się ciepło.

10 stycznia 2012 , Skomentuj

Hej. 
Od dłuższego czasu obserwuję wpisy na serwisie, Wasze wpisy pomagają mi w ustalaniu diety, w motywowaniu się do działania. Zatem - pora do Was dołączyć. :) 
Odchudzam się wraz z Mężem. Głównie z jego potrzeby, ale i dla siebie, by być zdrowszą i szczuplejszą. Podział odpowiedzialności za dietę jest partnerski. Ja ustalam żywienie, szykuję posiłki, a Mąż marudzi i kombinuje, jak obejść plan żywieniowy ;).
Dziś na śniadanie:
-kromka razowego pieczywa z szynką drobiową,
- kawa z chudym mlekiem,
- jajecznica z 2 jaj plus czerwona papryczka i pomidorki koktajlowe w ziołach. 
Obiad na wynos:
- szklanka makaronu razowego,
- gołąbek w sosie pomidorowym,
- kapusta kiszona od mamy z cebulką,
- starta marchew i pietruszka z odrobiną soli, pieprzu ziołowego i łyżką jogurtu naturalnego. 
To pewnie nie koniec, dodam jakieś owoce, ale ogólnie- smacznie i (wydaje mi się) zdrowo.
Pozdrawiam Was ciepło. Wracam do czytania Waszych wpisów :)