Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dam.rade.1958

kobieta, 66 lat, Warszawa

158 cm, 72.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: moj cel to 65-70 kg do lata

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2012 , Komentarze (10)

A ja się nie przejmuje waga, bo czy trzymam dietę czy nie to jest taka sama, wiec zatem aby do wiosny, rower już upatrzony ( stary się już nie nadaje,kupiłam go w zeszłym roku na allegro, nie obejrzałam dokładnie, wydalam kupę kasy a rower nadaje się ...żeby nim do sklepu po bułki pojechać, a ja po bułki to jeżdżę samochodem buhahaha ) i wtedy schudnę. a to mój rowerek ,tym razem nówka :))

16 lutego 2012 , Komentarze (7)

Nie pisałam parę dni, bo czasu troszkę mało. Ale zrobiłam coś dla siebie w tym tygodniu, byłam dziś u fryzjera, obcięłam 5 cm włosy. Zawsze się uśmiecham , bo za każdym razem panie fryzjerki mówią mi za mam  geste włosy....ze rzadko się zdarza, bo jeszcze trochę mam geste, jako młoda dziewczyna miałam baaardzo geste włosy. :)
Potem spotkałam się z Przyjacielem ( przyjaciel jest mężczyzna, to geje, to moja najlepsza i jedyna przyjaciółka , nigdy się na nim nie zawiodłam ) i poszliśmy na deser lodowy mniam, pycha , ale nie zjadałam do końca, czyli nie jest ze mną aż tak źle.

14 lutego 2012 , Komentarze (4)

Potem był krupniczek, i przegryzka, migdaly, na kolacje zostaje serek wiejski....mniam


14 lutego 2012 , Komentarze (1)

a potem to już poszło... naleśniczki z dżemem i śmietanka....

14 lutego 2012 , Komentarze (4)

dzień zaczęłam ładnie zgodnie z dieta ...


14 lutego 2012 , Komentarze (4)

Uwielbiam róże...
Kurier przyniósł ...




12 lutego 2012 , Komentarze (2)

Kielki hoduje sama, najbardziej mi smakują z rzodkiewki i słonecznika :)

12 lutego 2012 , Komentarze (3)

Lubie niedziele , po śniadanku, pojechałam na basen , potem posiedziałam trochę w saunie i jestem jak nowo narodzona :)). Do sauny jeżdżę rano, nie ma jeszcze zbyt dużo ludzi i jest przyjemnie.

11 lutego 2012 , Komentarze (1)

serek i zielona herbatka

11 lutego 2012 , Komentarze (3)


Dwa lata i dwadzieścia kilo temu...