probuje nowego... dieta kapusciana bo waga nie drgla az do tej pory i nawet podniosla sie o kilogram... i na razie 64.5 w drugi dzien...dam znac nadal biegam dziennie lub chodze...
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8309 |
Komentarzy: | 79 |
Założony: | 3 października 2012 |
Ostatni wpis: | 29 marca 2017 |
probuje nowego... dieta kapusciana bo waga nie drgla az do tej pory i nawet podniosla sie o kilogram... i na razie 64.5 w drugi dzien...dam znac nadal biegam dziennie lub chodze...
Walka trwa chodź z dietą na bakier
codziennie biegam 5km ichodze koleje 5 aby zachęcić moje dziecko to biegania... I troszkę sobie pozwalam za dużo z dżemem i maem orzechowym i chlebkiem wasa ... Waga 65 jak nie skończę to w życiu 5 z przodu.
kocham to jak się czuje, jak widzę co raz mniej siebie widzę w lustrze i to że nawet w gorsze dni idę biegać i trzymam dietę... Szacunek do samej siebie, to pierwsze co odzyskałam po miesiącu diety
wczoraj. Zaliczyłam 11 kilometrów szybkiego marszu a dziś rano 5 km biegu ...Cudownie się czuje jednak kiedy nie ćwiczę jest mi bardzo zimno...Hmmm wiecie dlaczego ?
nie zlamalam diety jakościowo tylko produktów za dużo było więc waga poszybował ale dzis już grzecznie i jogging zaliczony
dzis wskoczylam na wage I ... Jestem w taka szczęśliwa ...65.6 czyli zgubiłam od 3 tygodni 4.3 kg... Aż mi się chce dalej walczyc ! Idę dalej biegać w mrozie
wiec mimo deszczu pobiegłam 30 min i pocwiczylam kolejne 30 w domu, dietę paleo trzymam le waga dalej stoi 67.2 najniżej w weekend, zaczęłam mierzyć cm zobaczymy, czuję spadek wagi po piersiach
waga spadła po 5 dniach zmagań... Tz wróciła do najniższego stanu od 10 dni ćwiczeń i diety ... Motywacja podskoczyła, wiadomo ... Walczę dalej x
trzymie diete bez grzeszkow , cwicze codziennie biegam i na wybrane partie a tu waga w gore... mialam lekki spadek motywacji kiedy to zobaczylam ale zmusilam sie do biegu i co dziwne bieglam po raz pierwszy z taka lekkoscia przez 35 min i potem w domu dolazylam 10 minut cwiczen na nogi i 10 na posladk, zjadlam zdrowe bialkowe drugie sniadanie i postanowilam napisac do was i dla was...jestem na poczatku walki- to moj 9 dzien kiedy daj z siebie wszystko...gdzie tam jeszcze a pomimo wzrostu wagi czuje sie silniejsza i bede walczyc dalej...mielo dnia dietowiczki x