Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 30 lat, dwojke cudownych dzieci , kochanego psa, i meza :) Rok temu przyszedl na swiat moj synek, dla niego zrezygnowalam z pracy ktora uwielbialam. I tak sie wszystko zaczelo... Zajelam sie domem, mezem, dziecmi. Przestalam dbac o siebie, o to co jem, i jak wygladam. Mimo, ze zdawalam sobie sprawe , ze tyje, ze powoli nie mieszcze sie juz w ubrania w ktorych chodzilam w ciazy - tak, w ciazy!!! - to jakos brakowalo mi sil by zaczac cos ze soba robic. W pewna niedziele pojechalismy do parku, jest jesien, jest pieknie i kolorowo. pelno suchych lisci szelesci pod nogami, bawilismy sie, obsypywalismy sie liscmi razem z dziecmi, maz robil zdjecia . Bylo wesolo, do momentu kiedy te zdjecia zobaczylam. A wlasciwie siebie na tych zdjeciach. Nie moglam uwierzyc w to co widzialam. To bylo dwa dni temu. Momentalnie cos we mnie peklo. Zaczelam szukac pomocy, motywacji w internecie. Az w koncu z powrotem trafilam na Vitalie. I dzieki Bogu! bo gdy przyszlo do wpisywania pomiarow - zamarlam! Spojrzalam na wage - 100kg!!!!!!!! to koniec! i poczatek :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 681
Komentarzy: 6
Założony: 25 października 2017
Ostatni wpis: 25 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Luna1102

kobieta, 37 lat,

163 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2017 , Komentarze (6)

Jest noc, 23.35 a ja zamowilam diete. I stalo sie, nie ma odwrotu - trzeba isc dalej. Dzisiaj juz stwierdzilam, ze to jest ten moment - bardzo dlugo na niego czekalam, nie umialam sie zmotywowac. Ale po ostatnich zdjeciach jakie zrobil moj maz w parku, mnie i dzieciom podczas zabawy liscmi, jak siebie zobaczylam - dostalam takiego kopa, ze chyba w koncu mi sie wszystko ustawilo w glowie jak nalezy - w zyciu nie zdawalam sobie sprawy z tego jak wygladam. To znaczy, oczywiscie mam lustro w domu, ale gdy sie w nie patrze, zawsze sie wyprostuje, wciagne brzuch, wypne piers do przodu (a mam co (smiech)) i jeszcze jak mam dobry humor to zakrece tyleczkiem - i wtedy to jakos inaczej wyglada. Szczerze powiem, ze ja siebie na tych zdjeciach nie poznalam!!!! Dotarlo do mnie, ze w srodku, w tym ciele, siedzi calkiem inna dziewczyna - tak, dziewczyna, bo mimo swoich skonczonych 30 lat, meza i dwojki dzieci, wciaz czuje sie jak zwariowana nastolatka. Tylko to cialo do mnie nie pasuje. Od dzis wiec, postanawiam to zmienic. Musze. Dla siebie i dla dzieci. I dla meza tez, chociaz on uwaza, ze jest okey i ze przesadzam. I nie wie, ze tu jestem - z Wami, w tym ''gangu'' Vitalii :p Ciesze sie, postawilam ten pierwszy krok. Wiem, ze latwo nie bedzie, ale mam nadzieje, poznam tu paru przyjaciol, ktos mnie wesprze, moze i mnie sie komus tez uda pomoc. Koncze... Maly budzi sie na mleko (ziew) dobranoc, i do jutra... Ciekawe jak to bedzie... <3