Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą, dość energiczną dziewczyną, która trochę zapuściła się pod względem wyglądu i wagi. Bardzo lubię języki obce - znam biegle niemiecki oraz holenderski, dzięki czemu pracuje w firmie informatycznej w dziale HR, a dodatkowo studiuję :) Uwielbiam spędzać czas ze znajomymi :) Moją przygodę z serwisem Vitalia.pl postanowiłam zacząć ze względu na szybko pojawiającą się masę, a ponieważ mam chore kolana nie za bardzo mogę sobie na to pozwolić...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2549
Komentarzy: 26
Założony: 31 lipca 2014
Ostatni wpis: 21 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anablanka

kobieta, 29 lat, Kraków

174 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 października 2014 , Skomentuj

Hej dziewczyny!

Już tak dawno mnie tu nie było, że w końcu czas coś napisać! Wiele się działo podczas mojej nieobecności. Egazminu niestety nie udało mi się zdać - gość przepytywał mnie i koleżankę przez 1,5 godziny. Po tak długim czasie to podejrzewam, że nawet specjalista w tej dziedzinie zwątpiłby w swoją wiedzę (tak to sobie tłumaczę :D). 

W wielkim skrócie: zaczęłam nowy rok akademicki, wyczekałam swoje w kolejce do dziekanatu, latałam między uczelnią a pracą...co mnie bardzo wymęczyło.

W niedzielę wróciłam z wyjazdu firmowego, który miał na celu szkolenie i integracje (z naciskiem na integracje (impreza)) i jestem bardzo zadowolona. Poznałam wiele osób, z którymi wcześniej bardzo mało rozmawiałam, a okazały się bardzo wartościowe (horoskop nie kłamał ;)). 

A wczoraj rozpoczęłam dwumiesięczne wyzwanie Tipsforwomen. Jestem po pierwszym treningu i powiem Wam, że po tak długiej przerwie udało mi się go skończyć :). Są to z pozoru niewymagające playlisty ćwiczeń, za to rano poczułam zakwasy, z czego się bardzo cieszę! Liczę na to, że wytrwam pomimo braku czasu i ciągłego zmęczenia(spi).

A no i jeszcze zakupiłam sobie specyfik z jagód Acai (może któraś z Was zna - odsyłam do opisu). Pomaga w metaboliźmie, ale ma też mnóstwo innych cennych właściwości;)

 

Udało mi się go dostać taniej na Grouponie i tylko z tego powodu się na niego zdecydowałam. Może coś mi pomoże :)

12 września 2014 , Komentarze (2)

Czas na chwilę oderwać się od nauki. Powiem Wam szczerze, że już naprawdę nie mam do tego głowy, a tak na dobrą sprawę dopiero zrobiłam sobie notatki, więc nauka dopiero się zacznie. Chyba będę musiała zarwać nockę, choć wcale mnie to nie cieszy, bo jutro idę na wesele (czyli kolejna nocka z głowy), a w niedziele mam już egzamin. Jaki człowiek jest głupi...miałam całe wakacje by się uczyć, a zaczęłam tydzień przed egzaminem...(szloch)

Człowiek, to jednak nie jest przystosowany do takiej ilości nauki...a student musi :D


Dziś moja pierwsza sesja BODY WRAPPING za mną! Powiem Wam, że zawinęłam się folią od kolan do klatki piersiowej i było mi milusio i cieplusio. Dodatkowym plusem jest to, że dzięki folii serum jeszcze lepiej wnika w skórę i staje się ona bardziej nawilżona...wręcz delikatna (przynajmniej u mnie). Także do dzieła! Łapcie za kremy i folie i się zawijajcie! :)

10 września 2014 , Komentarze (11)

Cześć dziewczyny!

Jakiś czas temu zakupiłam takie oto serum przeciw rozstępom:

A że mam bardzo duże problemy z rozstępami stwierdziłam, że warto w końcu coś takiego wypróbować, zwłaszcza, że 15zł to nie jest żaden majątek. Według producenta po 4 tygodniach regularnego stosowania redukcja widoczności rozstępów zmniejszy się o 52%. Póki co, stosuję to serum od 3 dni i na tym etapie nie mam żadnych zastrzeżeń. No może trochę co do zapachu, bo jest taki mocno ziołowy. Natomiast gdy się ten specyfik wsmaruje w skórę, po kilku chwilach można odczuć przyjemne chłodzenie w tych miejscach (zimno) Czas pokaże, czy rzeczywiście coś mi to pomoże.

Dla lepszego efektu chcę zastosować jeszcze body wrapping. Pod tym linkiem wszystko jest dokładnie opisane, ale w dwóch słowach to smaruje się ciało takim właśnie serum ujedrniającym i zawija się w folie spożywczą (tę przezroczystą). Dla lepszego efektu można ubrać na to jeszcze rajstopy (pomysl)

Takie są mniej więcej efekty po 12 kuracjach seriach, więc dziewczyny do dzieła!

Stosowałyście już kiedyś body wrapping? Jakie były efekty?

9 września 2014 , Komentarze (4)

Ciężki okres przede mną! Wciąż praca, nauka, praca, nauki i tak w kółko. Oby ta "kampania wrześniowa" skończyła się jak najszybciej. Trochę mnie to już męczy. Czasem nawet nie mam siły przyrządzić sobie czegokolwiek do jedzonka...ale wtedy z pomocą przybywa mój niezastąpiony chłopak i to on mi gotuje bardzo pyszny i super dietetyczny obiadek! :)

Mam nadzieję, że jak ten ciężki okres minie, to znów będę pełna energii i zapału do diety, bo tak to ciągle chce mi się spaaaaaać (spi)

Idąc po najmniejszej linii oporu zrobiłam sobie teraz jogurcik z borówkami i brzoskwinią...pyyycha!(zakochany)

Dziewczyny bądźmy silne! 

Nie poddawajmy się skoro już tak daleko zaszłyśmy!

7 września 2014 , Komentarze (2)

Dziś niestety kolejny dzień bez ćwiczeń... ;( Myślałam, że z racji weekendu wygospodaruję trochę czasu, żeby poskakać przed telewizorem, ale myliłam się. Sobota (jak to sobota) zaczęła się leniwie. Po późnym śniadaniu trzeba było jechać po prezent dla cioci na wieczór panieński, a jak każda z nas wie, zakupy bywają długie! Przynajmniej się trochę nachodziłam, więc można to uznać za jakiś tam ruch. Moja dieta też na tym ucierpiała, bo przez to zabieganie nawet nie miałam czasu czegokolwiek ugotować. 

Niedziela, też nie należała do tych udanych. Rano wstałam, zjadłam śniadanie (jedyna potrawa według diety), a później zachciało mi się skręcić szafkę do łazienki. Co się z tym namęczyłam to moje (uff) W końcu przyszedł i czas na naukę (kampania wrześniowa zbliża się wielkimi krokami), ale z tego również nic nie wyszło, bo wzięłam mojego dwu-miesięcznego kuzyna na ręce i od razu u mnie zasnął. Na dodatek jego trzyletnia siostrzyczka zaczęła taką histerię, że przy tym to też bym się nie pouczyła. 

Na szczęście jutro mam jeden dzień wolny od pracy, postaram się nadrobić stracone ćwiczenia i w końcu pójdę na porządne zakupy, żeby mieć z czego sobie pichcić! :)

I takie będzie moje motto na jutro!

4 września 2014 , Komentarze (7)

W końcu po miesiącu przełamałam się i zdecydowałam się dodać mój pierwszy wpis. Z początku do pamiętnika podchodziłam sceptycznie, bo przecież “po co mam opisywać swój dzień - i tak nikt nie będzie tego czytał”, ale teraz wydaje mi się, że to i mnie pomoże :)

Jestem już na diecie z Vitalią od ponad miesiąca, a wszystko zaczęło się pewnego pięknego dnia, kiedy to rano obudził mnie sms od mamy “Ania! Była u mnie pacjentka i na początku jej w ogóle nie poznałam! Kobieta tak schudła i mówiła, że udało jej się osiągnąć taki sukces z Vitalią...może Ty też spróbujesz?”. No i co pierwsze zrobiłam? Odpaliłam komputer, wstukałam adres i zaczęłam przeglądać portal. Od razu przypadła mi do gustu dieta Smacznie Dopasowana, więc stwierdziłam, że warto spróbować. Wszystkie moje poprzednie próby diet i ćwiczeń kończyły się szybciej niż zaczęły, a tu proszę - w końcu coś co będzie mnie motywować! I tak już od miesiąca jestem tu z Wami. Staram się przestrzegać diety jak tylko mogę, choć praca, studia i stres strasznie mi to utrudniają. Nie ma co prawda jeszcze jakiś spektakularnych efektów, bo dopiero 1kg za mną, ale za to centymetry uciekają ;)



Staram się ćwiczyć prawie codziennie...oczywiście czasem moje zmęczenie mi na to nie pozwala, ale wtedy nadrabiam to następnego dnia :)

Mam nadzieję, że wytrwam do końca i będę szczęśliwą “fit girl” :D