Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Praca, dom, trójka dzieci .... ćwiczę w domu bo tak mi wygodniej. Lubię tańczyć chodzę na zumbę, po ostatniej ciąży w zasadzie od czasu jak przestałam karmić ciągle przybieram. Jak się pilnuję jest ok ale czasem tylko trochę myśleć przestaję o jedzeniu i już kilogram do przodu. Ćwiczę w domu ... sylwetka trochę się zbiła i jest całkiem całkiem z dużym naciskiem na trochę, ale tłuszcz na brzuchu i ta waga ...koszmar. Zwłaszcza teraz po świętach:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4863
Komentarzy: 13
Założony: 3 stycznia 2016
Ostatni wpis: 10 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grysia0

kobieta, 49 lat, Goczałkowice-Zdrój

164 cm, 71.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

:D mam to, ćwiczę już od roku, tak regularnie, zastanawiałam się jak to jest że ludzie mają motywację do tych ćwiczeń, gdyby nie jakieś bodźce zewnętrzne (mąż, aplikacja w telefonie itp) nie raz zostałabym na kanapie a teraz "to" mam 

nie wiem czy to czas czy co - "to" - czyli jak nie ćwiczę z jakiegoś powodu dwa, trzy dni to coś w środku mnie roznosi i bez względu na wszystko ... zabieram się do ćwiczeń :p bo po prostu mi tego brakuje 

brakuje endorfin, brakuje ... sama nie wiem czego, czuję jakbym miała wyrzuty sumienia wobec samej siebie że nie ćwiczyłam, 

teraz nawet jeśli nie ćwiczę bo po prostu jestem chora - to chociaż stretching czy pilates czy coś lekkiego ... chociaż spacer ale musi być :D 

3 marca 2016 , Komentarze (2)

wow weszłam w jeansy które były ciasne ho ho ho, waga tego nie pokazuje ale jeansy mam na sobie i wow

23 lutego 2016 , Komentarze (1)

hmmm tydzień na nartach ;( niby więcej aktywności, niby więcej ruchu ... ale chyba liczyć nie umiem coś mi się kalorie chyba rozjechały, bo przybrałam;

czasem w takich chwilach to mi się wydaje że już tak mam, moje ciało po prostu musi przybierać a to że się pilnuję co jem ... organizm i tak jakąś dawkę jedzenia przerabia na tłuszcz i u mnie to działa tak że po prostu się nie odżywia - ha ha ha 

objętość rośnie :( 

nic to, nie poddam się wróciłam do domu i dieta dalej w końcu musi się poddać i przestać produkować tłuszcz na moim brzuchu 

4 lutego 2016 , Komentarze (2)

Poddałam się tradycji, pewnie jutro jak stanę na wadze to już mi tak do śmiechu nie będzie ale co tam, następny tłusty czwartek za rok i pączek też będzie dopiero za rok. 

3 lutego 2016 , Komentarze (2)

dopadło mnie jakieś przeziębienie :( z jednej strony może i plusy :))))) bo nie mam apetytu, wiem wiem zdrowe to nie jest, bez grymasów trzymam się jadłospisu, piję dużo wody bo ciągle mi się pić chce, z drugiej jednak strony to się nie ruszam :( ani kroków ani ćwiczeń, 

jutro tłusty czwartek - nawet nie jestem przekonana czy chcę się oprzeć pączkowi - np zamiast śniadania, hi hi 

1 lutego 2016 , Komentarze (1)

zmieniłam cel na taki z marzeń, (tecza) na początku miałam inny taki ... jak już było, ale poczytałam sobie trochę o wadze w stosunku do wzrostu, pooglądałam wpisy innych dziewczyn ... w sumie czemu nie :)

właściwie to nie zależy mi na konkretnej cyferce na wadze a ogólnie chciałabym dobrze wyglądać, dobrze dla siebie po prostu dobrze i już 

1 lutego 2016 , Skomentuj

hmmm chyba mój organizm zaczynia się przyzwyczajać do nowego trybu jedzenia, śniadanie wchodzi.... co po kilku latach kawy (tylko) na śniadanie było sporym wyzwaniem, i wytrzymuję do obiadu a dawniej wpadając do domu po pracy jadłam co popadnie ... a potem obiad i po obiedzie już nic, 

waga spada ale znając siebie schody się zaczną jak zejdziemy poniżej 64, do tej pory takie 66-68 było raczej standardem - ale po pierwszej "6" pojawia sie na wadze 5 - jupiiiiii oj dawno jej to nie było dawno, 

9 stycznia 2016 , Skomentuj

Całkiem sceptycznie podchodziłam do ćwiczeń tutaj. Ach te przyzwyczajenia. Od kilku miesięcy ćwczę z innej strony, bardzo polubiłam tamte treningi i wyzwania i rywalizacje. Ciężko się przełamać a już znaleźć pomysł na połączenie tamtego i tego :). W końcu tamte treningi kierowane są do wszystkich a tu. Jakoś to połączę. Było całkiem fajnie.