Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Taka o ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11561
Komentarzy: 107
Założony: 1 lutego 2016
Ostatni wpis: 11 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PatuniaMisiunia

kobieta, 33 lat,

165 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2016 , Komentarze (14)

Hej dziewczyny :):)

Po dwoch tygodniach czas na wpis, dzisiaj dzien wolny, sama w domku, wiec troche czasu sie znalazlo :) Chociaz wiekszosc tego czasu musze przeznaczyc na sprzatanie, wczesniej niestety nie bylo kiedy. 

Teraz jednak przerwa w tych swiatecznych porzadkach, bo brzuch upomina sie o II sniadanie :D:D 

Zdjecie przed wczorajszym treningiem nog i posladow ;P

A tu juz po treningow, przeglad formy plecow ;)

Uwielbiam ten trening...

Kocham patrzec i uwieczniac to jak moje cialo sie zmienia, wtedy daje mi to dodatkowego kopa, mega motywacje..

A jak mam gorszy dzien i nie mam ochoty za nic isc na silownie, jakis maly chochlik w mojej glowie mi mowi 'Zobacz ile juz osiagnelas, chyba nie chcesz tego zaprzepascic'

Ubieram sie i ide ;)

A drugi, wiekszy chochlik to moj narzeczony... Bardziej stanowczo zacheca do treningu, 'szykuj sie na silke, masz 10 minut' hahaha 

i wez no mu powiedz, ze mi sie nie chce... o nie, nie... nie ja :D

No nic kochane... Wszystkim Wam zycze spokojnych Wesolych Swiat :)

<3<3<3

6 marca 2016 , Komentarze (5)

Hej, Piekne niedzielne popoludnie, tu w Manchesterze rzadki widok ;) Rano padal snieg (cwaniak)

My po treningu, obiadek w trakcie robienia (dziewczyna)

Po wejsciu do szatni na silowni zorientowalam sie, ze okres wlasnie nadszedl, bol brzucha, eh, nienawidze. No ale trening trzeba zrobic, bez wymowek!

Tak wiec dzisiaj biceps, triceps, brzuch (strach) chociaz tylko jedno cwiczenie na brzuch, 3 serie, bo jednak nie czulam sie najlpiej. I 50 przysiadow ze sztanga zaliczone <3

Kocham ta dume po treningu... Czasami autentycznie chce sie plakac, lzy sie cisna do oczu z niemocy, z tego, ze czasami mamy mniej sily i niestety naprawde nie jestesmy w stanie zrobic tego co chcielismy. Raz lzy poplynely, wtedy mialam gorszy dzien, przysiady na suwnicy, bylo bardzo ciezko... Moj narzeczony popatrzyl i przyszedl mnie przytulil, nie wiem po co, bo jeszcze bardziej sie rozczulilam i juz lzy ciekly, a na twarzy usmiech heh :) 

Ale wiem jedno, warto! Naprawde warto sie spocic jak swinia, poplakac, poswiecic sie... Ta duma po dobrym treningu jest nie do opisania.

Ok, na obiad dzisiaj piers z indyka z salatka na bazie rukoli- z feta, slonecznikiem i pomidorkami, z olejem ryzowym.

<3 

To teraz zdjecioszko :) Po treningu... jeszcze duzo przede mna... ale nie poddajemy sie :) 

Zaraz zabieram sie w koncu za zamowienie zaproszen na nasz slub <3(puchar)

Pozdrawiam, caluje (zakochany)

Duma, sila, moc! 

27 lutego 2016 , Komentarze (2)

Witam ponownie, Tydzien minal pod znakiem pracy, silowni, jedzenia i jego planowania- czyli ja zwykle. :D i wolny weekend <3 Koooocham to... Wczoraj mialam cheat meal- potrzebny od czasu do czasu dla przyspieszenia metabolizmu jak i dla mojego zdrowia psychicznego (balon) Zjadlam troche lodow, poprawilam polowa paczki chrupkow cebulowych. (impreza) Brawo ja haha, no i wazenie, waga bez zmian- 57 ;P chociaz jak juz pisalam, waga srednio mnie intereseuje juz, a zmierzyc zamierzam sie za tydzien. :) 

Kolejna porcja fotek zarelka ;P

Kurczak pieczony w calosci, z kapusta kiszona w srodku i obok + pieczarki, makaron razowy. Nie ja robilam. :P

Salatka na bazie rukoli, losos pieczony, ryz brazowy i pieczarki duszone.

Super napoj, pelen witamin! Natka pietruszki zblendowana z sokiem z limonek, troszke cukru i lod. Boooooski <3

Nalesniki z maki orkiszowej z maslem orzechowym- moje, z maslem+ dzemem- mojego ;P

Piers z papirusa, grillowany ser halloumi <33

a tu jeden z moich cheat mealow.... Bylo slodko haha

22 lutego 2016 , Komentarze (6)

Hej, po dodaniu mojej malej metamorfozy na forum, czas na dodanie wpisu do pamietniczka ;) Wiecej zdjec niz slow, aczkolwiek nadrobimy ;)

Podziele sie swoimi posilkami (a raczej pamiatkami po nich) i tych przygotowanymi przez Narzeczonego :D

Debiut Mojego Karolka- Pomidorowka, niezabielana smietana itd, gesta, bo prawie wszystkie warzywka zostaly zblendowane, oprocz cebuli, ktora musze oszamac w calosci ;) Pycha, btw. Pomidorowa najlepsza zupa swiata!

Sushi, to akurat zamowione- zakochalam sie. 

Tunczyk, ryz, serek halloumi, pieczarki, papryka- rowniez wykon Narzeczonego. Bedzie tego wiecej w roznych wersjach, jelsi mamy malo czasu- to to danie sprawdza sie w 100% a przy tym mega smaczne. 

A tu z kolei sniadanie ode mnie dla Niego, grzanki z serem, jajecznica z pieczarkami, pomidorki.

Placuszki z odzywka bialkowa- czekoladowa, orzechy, migdaly zmielone

Ryba po grecku- ponownie debiut Karola. Chyba On czesciej gotuje (mysli)

Szarlotka ode mnie dla niego, ja chyba nawet kawalka nie zjadlam :D

Indyk w ziolach, ryz brazowy, brokul

Piers, kasza gryczana biala i marchewka gotowana ;)

Ryz brazowy, brokul, kalafior, piers gotowana, grillowany serek halloumi

Ok na dzisiaj starczy... Jeszcze troche tego jest to przy okazji.

DUMA, SILA I MOC! niech beda z nami :D:D