Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej, jestem Paula, mam 23 lata i od półtora roku mieszkam w Niemczech. W związku od dwóch i pół roku. Do odchudzania skłoniło mnie lustro...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 398
Komentarzy: 3
Założony: 28 marca 2016
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
catwoman92

kobieta, 31 lat,

164 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Od prawie tygodnia jestem na diecie Vitalii. Czy jestem zaskoczona? Nie, dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam! :) Wcześniej próbowałam różnych diet i nigdy nie wytrzymywałam więcej niż 3-4 dni. Chodziłam głodna, zła na cały świat. Teraz jest inaczej. Nie czuję głodu, posiłki są smaczne, ich przygotowywanie nie wykracza poza moje umiejętności kulinarne. Jak wcześniej pisałam pracuję jako kelnerka w restauracji. Także mam czas wstać rano, zjeść pierwszy posiłek o 9, przygotować kolejne. Skończyłam z podjadaniem w pracy, nie powiem, frytki kuszą, ale na razie silna wola mnie nie opuszcza, motywacja nadal na wysokim poziomie no i nie chodzę głodna! To mnie chyba cieszy najbardziej, zaraz po tym, że kilogramy lecą jak szalone. Dziś rano na wadze 67,8kg. Wiem, że w pierwszym okresie to tylko woda, a nie prawdziwy 100%-towy tłuszcz, ale i tak cieszy, nie czuję się już wielką banią. Byłam wczoraj na kawie z przyjaciółką, była piękna pogoda, więc siedziałyśmy na zewnątrz. Trzech facetów się za mną oglądało :) Różnica w kg może nie jest jakaś duża, ale w moim samopoczuciu ogromna, jestem szczęśliwa! Mam jasno postawiony cel i jasno określony sposób dążenia! O ile motywacja mnie nie opuści to mogę w końcu bez wyrzutów sumienia wyobrażać sobie siebie jako szczupłą, wysportowaną dziunię! :D 

Do następnego! Trzymajcie się!

28 marca 2016 , Komentarze (1)

Chyba wypadałoby się przedstawić. Mam na imię Paula, 23 lata, mieszkam w Niemczech. Mam chłopaka i kota. Pracuję w restauracji i na 1/4 etatu w sklepie wielobranżowym, także na nudę nie narzekam, dużo czasu spędzam w pracy. Nigdy nie należałam do najszczuplejszych, moja waga zazwyczaj oscylowała w granicach 58 - 62 kg, ale od ponad dwóch lat zaczęłam stopniowo przybierać na wadze. Obudziłam się rok temu z wagą 74 kg. Szok, niedowierzanie, zgrzytanie zębami. Od tamtego czasu się "odchudzam" z większymi lub mniejszymi efektami. Udawało mi się zejść do wagi 68 kg, ale potem coś się działo i znowu rosłam wszerz. Ostatnio byłam na urlopie w Polsce, po raz kolejny doznałam szoku widząc moją siostrę. Ma 36 lat, 5 lat temu ważyła jeszcze 96 kg, dziś waży 64, a wygląda na jeszcze mniej, ponieważ ćwiczy 6 razy w tygodniu. Zdałam sobie sprawę, że wygląda młodziej ode mnie i wyobraziłam sobie siebie za 12 lat... Przerażająca wizja. Dlatego postanowiłam w końcu poważnie wziąć się za siebie. Bardzo lubię planować, organizować, spontany nie są dla mnie. Z tego też powodu wykupiłam dietę na Vitalii. By moje odchudzanie było zorganizowane, być może tym razem nie porzucę tego po kilku utraconych kilogramach. Mam też ogromne wsparcie w moim chłopaku, który pamięta mnie jeszcze z wagą 60 kg sprzed dwóch i pół roku. Te 10 kg robi naprawdę różnicę, tym bardziej, że jakąś żyrafą nie jestem.

 Moje główne cele to:

  1. Zmiana nawyków żywieniowych
  2. Zrzucenie 16 kg
  3. Być w końcu zadowoloną ze swojego ciała
  4. Odstawić słone przekąski (nie jestem fanką czekolady, ale chipsy wcale nie są lepsze pod względem zdrowotnym)
  5. Cieszyć się z małych sukcesów

W Wielki Piątek ćwiczyłam pół godziny, dziś także udało mi się znaleźć 30 minut na sport, także zaczyna się nieźle. W środę mam dostać dietę. 

Życzę sobie sama powodzenia, a Wam dobrej nocy :)

28 marca 2016 , Skomentuj

Zaczynam po raz kolejny. Tym razem chyba na serio. Wykupiłam dietę Vitalii i kiedy tylko ją dostanę plan wchodzi w życie!