i tak oto po długim oczekiwaniu na wadze pokazała się, po raz pierwszy w życiu siódemka... nie jestem specjalnie zaskoczona, bo z każdym ważeniem było mnie więcej i wiadomo było jak się to skończy :( ale teraz chyba już najwyższa pora coś ze sobą zrobić. Jeszcze rok temu udałam się na zakupy, aby mieć ciuszki w nowszym, mniejszym rozmiarze (ważyłam wtedy niecałe 60), stare ciuchy oddałam mamie, a teraz nastąpił zwrot o 180 stopni. Mama mocno schudła, więc mogła mi stare ciuchy oddać. Niestety te rozmiarowo też nie są w pełni komfortowe dla mnie, ponieważ pochodzą z czasów, kiedy i tak ważyłam dobre 5 kg mniej...