Brak czasu to moja niezawodna wymówka. Brak czasu żeby przygotować posiłek, brak czasu żeby poćwiczyć, brak czasu napić się wody. Chyba mam problem z organizacją. Prawie dwa tygodnie diety, zbyt wiele mi nie ubyło, no niestety wina może być tylko moja. Ale cóż nie poddam się, przecież wakacje już wkrótce. No i najwyższy czas pozbyć się obszernych ciuchów. Biorę się porządnie do roboty. Czas na zmianę i to porządną.