Mam 27 lat, w ciągu 3 lat przytyłam 35 kg. Jestem chora? Nie. Zamieszkałam sama, wyprowadzając się z domu, gdzie wszyscy zawsze byli na diecie. mama, babcia, bracia, tata. Stale ktoś się odchudzał. Dzięki temu i ja jakoś dawałam radę. Mieszkając sama, odkryłam, że ja i tylko ja mam wpływ na to co trafia na mój talerz. I tak popłynęłam.
Już tak nie chcę,
Chcę żyć normalnie, nosić krótkie spodenki latem, opalać się na plaży i podbiegać do autobusu nie wypluwając przy tym płuc, Mam wiele marzeń, ale schudnięcie to moje największe.
Wierzę, że się uda, dlatego postanowiłam pisać o wszystkim, Może ktoś, kiedyś, z podobnym problemem pójdzie w moje ślady i zawalczy o życie.