Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3424
Komentarzy: 47
Założony: 20 stycznia 2019
Ostatni wpis: 28 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Emmelie

kobieta, 29 lat, Kęty

165 cm, 86.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2019 , Komentarze (8)

Hej ;D 

Od kilku dni mnie tu nie było, tak samo jak nie było u mnie aktywności fizycznej od tego czasu. Jeżeli chodzi o odżywianie, to nie jadłam samych zdrowych rzeczy i nie piłam samej wody niegazowanej, jednak przestałam ŻREĆ. Dzisiaj weszłam na wagę i zobaczyłam spadek. Chyba los chce dać mi szansę... ;) 

86,5 kg -> 85,5 kg 

24 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Co do wczorajszego wpisu... dzwonili do mnie z pracy... CHCĄ MNIE! Pracodawca prosi mnie (21-latkę ledwo po liceum, bez wykształcenia wyższego itd) abym wzięła awans... Mam zaproponowany elastyczny grafik, abym mogła godzić praktyki i szkołę (dadzą mi możliwość jej ukończenia)... CHYBA PADNĘ! Mam im dać odpowiedź do jutra...

Nie ma za to czym się pochwalić jeżeli chodzi o jadłospis i aktywność... ale trudno, jutro też jest dzień! Dzisiaj po prostu emocje, emocje i emocje...

Jadłospis:

  • dwie kromki bułki wrocławskiej z masłem, szynką i ogórkiem konserwowym + herbata
  • ryż z curry, udko pieczone, surówka 
  • laysy strong duża paczka + 0,5 l coca coli
  • herbata 

Aktywność:

  • BRAK

Jutro planuję zrobić jakiś fajny trening + spacer i jeść zdrowiej, zdecydowanie! 

23 stycznia 2019 , Komentarze (5)

Hej wam ;) Pora na małe bla bla bla ;P

Nie mam zamiaru się tutaj ''ujawniać'', pisać czym się zajmuję i tak dalej, uważam to za zbędne. Jednak w skrócie: uczę się zaocznie, pracuję, odbywam praktyki czyli wiele się dzieje. 

Dzisiaj po pracy dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę... AWANS! Myślę sobie okey, czemu nie. Mam tylko 21 lat, nawet nieskończone, a tu już takie rzeczy. Poszłam na rozmowę, poszło mi nieźle (jak na mój wiek i brak doświadczenia), nawet byłam zadowolona. 

Ich główne wymaganie? DYSPOZYCYJNOŚĆ!!! 

W tym momencie jestem na bezpiecznej umowie zlecenie i mogę ze sobą wszystko pogodzić. Oni oczekują, że ta praca byłaby dla mnie priorytetem (w sumie ich rozumiem) i nawet dostałam pytanie, czy byłabym w stanie nie pracować w swoim przyszłym zawodzie. Może jeszcze mam zrezygnować ze studiów? (heheszki)

Podziękowałam za rozmowę, wyszłam i cieszyłam się, że zostałam doceniona... jednak mam cichą nadzieję, że ktoś inny dostanie to stanowisko. Dobrych kandydatów nie brakuje ;) Z jednej strony mi szkoda, ale z drugiej strony rzucać wszystko by pracować gdzieś, z czym nigdy nie pomyślałabym, aby wiązać przyszłość? 

Jakieś marne szanse są, że wybiorą mnie, jednak wtedy odmówię... Chyba, że nie wypada tak o... Niech ktoś ogarnięty się wypowie, ja jestem zakręcona dzisiaj jak świński ogon! Ale z drugiej strony lepiej grzecznie odmówić i zostać na dotychczasowym stanowisku (i zmyć się w lipcu zgodnie z planem) niż zostać wyrzucona na zbity ryj za brak profesjonalizmu, czasu itd.

Z radością pogratuluję osobie, która dostanie to stanowisko. Ja chcę zostać tu gdzie jestem, ale od lipca jak pisałam i tak będę szukać pracy w swoim zawodzie. Jest też szansa, że dostanę ją tam, gdzie odbywam praktyki ;D Tak postanowiłam i to jest myślę jedyna słuszna decyzja.

Ale koniec gadania, czas na dzisiejszy jadłospis i moją aktywność:

Jadłospis:

  • mała porcja owsianki na mleku z bananem i żurawiną + herbata
  • bułka ciemna z masłem, szynką i pomidorem
  • krupnik
  • knoppers (w końcu ''MŻ'' a nie ''katuj się ćwiartką marchewki i liściem sałaty'' ;P )
  • krupnik 

Aktywność:

  • spacer - 1,5 h

22 stycznia 2019 , Komentarze (12)

Hej Vitalijki ;) Wczoraj postanowiłam, że zaliczę dzisiaj długi spacer, więc wracałam z pracy pieszo i spodobało mi się to! Nigdy nie lubiłam dużo chodzić. Zawsze woziłam wielką szanowną wszelkimi środkami komunikacji miejskiej. Leń, że aż wstyd

Jadłospis:

  • pół kromki ciemnego chleba z masłem, szynką i pomidorem (za późno wstałam i nie zdążyłam zjeść lepszego śniadania)
  • sałatka: pierś z kurczaka, mix sałat, pomidor, papryka czerwona, ogórek kiszony
  • krupnik + herbata
  • warzywa na patelnię + herbata

Aktywność:

  • spacer - 1 h 
  • trening rozciągający na nogi - 30 minut

21 stycznia 2019 , Komentarze (3)

Jadłospis:

  • dwie kromki bułki wrocławskiej z masłem, szynką i pomidorem + herbata
  • sałatka: mix sałat, pierś z kurczaka, pomidor, ogórek kiszony, papryka czerwona 
  • ryż z curry, dwa malutkie kotlety mielone z pieczarkami, surówka
  • mały kawałeczek ciasta z wczoraj + banan
  • kromka ciemnego chleba z jajkiem na twardo + herbata 

Aktywność:

  • Just Dance - 6 piosenek
  • Zumba - 2 piosenki

Powiem wam, że takie tańczenie mi odpowiada. Z moim brakiem kondycji myślę, że jest to dobre jak na początek. Muszę wytępić z siebie lenia ;) 

Postanowienie na jutro: długi spacer 

20 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Postanowiłam, że postawię na metodę: MŻ, więcej się ruszać i starać się jeść zdrowiej. Po 999+ próbach odchudzania wiem, że cudów nie ma i nie zrobi się ze mnie z dnia na dzień miłośnik mega zdrowego jedzenia i każdej dyscypliny sportowej ;) 

Jadłospis:

  • serek wiejski ze szczypiorkiem + kromka bułki wrocławskiej z masłem, szynką i pomidorem
  • ziemniaki + malutki kotlecik schabowy + malutki kotlecik mielony + łyżka bigosu + łyżka buraczków (każdy dostał taką porcję, jedynie różniły się ilością... ah ci dziadkowie)
  • mały kawałek murzynka z rodzynkami, daktylami i wiórkami kokosowymi, bez cukru
  • mała kawa latte (0,2 litra) bez cukru
  • dwie kromki bułki wrocławskiej z masłem, szynką i ogórkiem kiszonym + herbata

Jeżeli chodzi o wodę niegazowaną to nie liczę ile jej piję, ale zdecydowanie muszę pić jej więcej!

Aktywność:

  • spacer 1,5 h (podczas spaceru wpadła właśnie kawa)
  • cardio dance 45 minut 

20 stycznia 2019 , Komentarze (11)

''Od jutra będę się odchudzać'' powiedziała Emmelie n-ty raz zajadając się zestawem z McDonald's i popijając coca colą. 

Moje problemy z wagą sięgają czasów gimnazjum, gdzie przez 3 lata z wagi 56 kg zrobiło się 82,5 kg. Czemu ja z tym nic nie zrobiłam? Próbowałam od liceum. Schudłam do 73 kg, potem znowu jadłam, tyłam, odchudzałam się, chudłam, jadłam, tyłam, odchudzałam się itd itd. Najniższą moją wagą w liceum była waga 69,9 kg, której nie udało mi się utrzymać z własnej głupoty. 

Na ten moment moja waga jest wyższa niż kiedykolwiek i wynosi 86,5 kg

Czuję się ze sobą źle, czuję się nieatrakcyjna i wstydzę się każdego wałeczka z osobna. Mogę wymienić w sobie kilka rzeczy, które lubię, ale wychodząc do ludzi nie myślę ''ale mam ładne oczy'' tylko ''ale mi się uda ocierają, obym nie miała dziury w spodniach''. Teraz jest zima, można zakryć każdy wałeczek (i wyglądać pod startą ubrań jak Buka), ale co będzie wiosną? Latem? Dobiję do 90 kg? 

Marzę od lat, by mieć szczupłe nogi, mniejsze biodra (z tymi partiami ciała mam największy problem). Chciałabym mieć płaski brzuch... nawet chciałabym mieć wałeczek! Ale jeden mały, a nie trzy opony od traktora!

Potrzebowałam czasu by tyć, to muszę dać sobie czas aby schudnąć. Muszę znaleźć w sobie siłę i walczyć o swój wygląd, o swoje zdrowie, muszę zadbać o siebie. 

OD DZISIAJ ZACZYNAM! Jeżeli chce się zacząć, to dzień nie ma znaczenia. Trzymajcie za mnie kciuki!