z dietą różnie mi wychodzi, od poniedziałku do piątku jest dobrze,
gorsze są weekendy zwłaszcza, że albo ja jadę do rodziców/teściów/cioć/znajomych albo w/w przyjeżdżają do mnie. To zawsze jakaś sałatka, ciasteczko, obiadek i kolacyjka.
Mimo tego trochę schudłam - jakieś 2,3 kg to wychodzi ok 0,38 kg na tydzień. Brzmi strasznie choć tak strasznie nie jest. W końcu pół sukcesu z odchudzania przypada na poprzedni tydzień kiedy to udało mi sie zrzucić 1 kg. :)
Fajną sprawa są ćwiczenia. Dzięki reżimowi planu z trenerem 3x w tygodniu, motywuję sie do działania.
- Trening cardio pon, wt i czwartek. (trener z vitalii)
- w środę taniec
- a w pt lub sobotę klub fitness online.
To ćwiczę prawie codziennie. Po sobie może nie widzę żadnej różnicy (ubrania), ale mój mężczyzna mówi, że fajniej wyglądam, tak sprężyście :)
i to jest pozytyw na nadchodzący tydzień