Ostatnio dodane zdjęcia

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2416
Komentarzy: 18
Założony: 19 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aszch

kobieta, 49 lat, Opole

160 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2018 , Komentarze (7)

Wróciłam na dobrą drogę po świątecznej przerwie. 

Dieta - zaliczone.

Ćwiczenia - zaliczone.

15 marca 2018 , Skomentuj

Po ostatnim zastoju w wadze, widzę, że znów zaczęła spadać. 

Zauważyłam, że waga spada szybciej jeśli spożywam mniej nabiału.

Do tego na kolację wypijam koktajl:

1 grejpfrut, 2 łyżeczki octu jabłkowego, 1 łyżeczka miodu, 2 łyżeczki siemienia lnianego - wszystko miksuję.

 Polecam:) smacznego ]:>

14 marca 2018 , Skomentuj

Nie biegam :) ale skalpel zrobiony, dietka utrzymana. Na całe szczęście nie mam żadnych "ciągot" na słodycze (odpukać w niemalowane), ale zaczyna mnie łapać przeziębienie :(Znalezione obrazy dla zapytania miałam zacząć biegać od poniedziałku

13 marca 2018 , Komentarze (5)

Dietka wykonana, bez ćwiczeń, ale 4 okna umyte, firanki wyprane, uprasowane i powieszone.

12 marca 2018 , Komentarze (3)

Dietka zrealizowana, skalpel zrobiony. Oby więcej takich dni :)

11 marca 2018 , Komentarze (1)

To mój pierwszy wpis, ale nie pierwsza próba odchudzania. Po ciąży ważyłam 90 kg. Rozpoczęłam odchudzanie z dietą cambridge. W 6 m-cy zrzuciłam 30 kg. Było ciężko, ale przy tak spektakularnym spadku wagi aż się chce. Dieta nie przeszkadza,  pokusy nie są tak straszne.

Po jakimś czasie znów przybrałam na wadze, ale utrzymywała się ona w granicach 75 kg. I tak było przez kilka lat. Niestety nastąpił moment, kiedy zaczęto mnie leczyć sterydami, na chorobę, jak to się poźniej okazało, w ogóle nie miałam. I znów 90 kg. Tak było w lipcu ubiegłego roku. Znów przeszłam na dietę. Szło opornie, bardzo opornie. Mimo tego, że trzymałam się diety, potrafiłam przytyć zamiast schudnąć. Momentami już miałam dość. Zrobiłam badania okazało się, że mam przewlekłe zapalenie tarczycy. 

Od lipca do końca października udało mi się zrzucić 10 kg. Później nastąpiły 4 miesiące bez diety, wynik - 83 kg. 

Od lutego znów jetem na diecie. Początkowo kg pięknie spadały, ale od 3 tygodni moja waga zatrzymała się na wadze  ok.79,6 kg. Już momentami mi się nie chce, bo ileż można odmawiać sobie wszystkiego, szykować dla siebie inne posiłki, niż całej rodzinie, nosić codziennie pudełeczka z jedzeniem do pracy. Już nie wiem jak sobie pomóc.