wydaje mi się że jest sukces - w pierwszym tygodniu 0,50kg. Ale jednym na początku chyba dobrze idzie. Zobaczymy. Nie we wszystkie dni udało mi się dotrzymać diety - uroczystości. Ale jeżeli jadłam coś innego to ograniczałam posiłki z diety - starając się zachować kaloryczność. teraz ciężka próba - sobota i niedziela. W domu Mareczek coś nagotuje, najczęściej jest to duże coś i jak tu się nie poczęstować i nie zjeść. Będę się starała.