Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hura nie ma juz 7 z pezodu :):):)


Hej kochane jestem od rana zadowolona i zmobilizowana rano bo tak sie zawsze ważę stanęłam jak zwykle na wadze i co nie ma juz 7 z przodu było 69,9kg
jestem zadowolona jednak jak się chce to sie da spowrotem wracać po mału do starej wagi
 z tej radości nawet juz dzis rano umyłam okna w barze 6,30 a ja myju myju okien   moge wszystko dzis posprzątać bo jestem zadowolona jak nie wiem myslę że u was moje kochane tez się dzień tak zacznie
jak na razie piję kawkę a jedzonko bedzie płatki + otręby z mlekiem
obiadek zrobie sobie jażyny na parze
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE
    
  • uleczka44

    uleczka44

    10 lutego 2010, 07:53

    to miłe uczucie, kiedy waga robi sie posłuszna. To prawda, że jak się bardzo chce, to da się zrobić. Miłego dnia.

  • dotinka1982

    dotinka1982

    10 lutego 2010, 07:49

    Mąż wspiera mnie nie tylko w bieganiu,ale i w jedzeniu;-) I wścieka się jak mam za mało na talerzu lub gdy odmawiam kebabu lub nutelli (które bardzo lubię). Wychodzi z założenia że trzeba smacznie zjeść, ale dla zdrowia/sylwetki lub wyższych celów (np mój półmaraton za 46 dni) warto też biegać. Sam ma ze zdrowym stylem życia na bakier(a był kiedyś piłkarzem), ale też postanowił coś zmienić a ja go w tym wspieram całym serem;-) A Tobie gratuluje postępów;-) Milego dnia!

  • gruba1977

    gruba1977

    10 lutego 2010, 07:37

    GRATULACJE

  • Julianna27l

    Julianna27l

    10 lutego 2010, 07:34

    Ciesze sie razem z tobą!! kiedyś i mnie sie uda!:):)