Ja ostatnio robiłam porządki w mojej pudełkowej apteczce, i wywaliłam 90%, teraz wypadałoby uzupełnić zapasy, zeby było na wszelki wypadek, ale jak to zwykle bywa kupuje się, kiedy boli, a nie na zaś :) Buziaki!
IdaSierpniowa1982
28 lutego 2010, 11:19
Eeee tam, ja mam na bank więcej, ale lubięmieć leki blisko w razie czego, choć właściwie w ogóle ich nie biorę, ale mam mamę pielegniarkę i udziela mi się jej skrzywienie zawodowe... :D A jak Twoja Dzidzia? Mam nadzieję że wszystko super i niebawem na świecie pojawi się albo Mała Żabka albo Mały PAskudniaczek D: Ściskam Kochana :D
Jak dzidzia troszkę podrośnie, to będzie jeszcze więcej.... gdy pójdzie "między ludzi" - przedszkole czy żłobek - zaczną się choróbska to apteka Wam sie niestety rozrośnie, My tez jesteśmy przerażeni ilościa leków - a obecnie wiekszość to syna..... Pozdrawiam i duzo zdrówka życzę, byś z tych zasobów musiała jak najmniej korzystać :-)
jerne
28 lutego 2010, 08:53
Nie jest tak duzo.. U nas jest gorzej. Jak jechalam z rodzicami na wakacje to mama wziela ' kilka ' lekow ze soba - cala torba. Poczynajac od na przeziebienie, na bol glowy, stawow itp itd..
wefelek
28 lutego 2010, 08:48
To wcale nie jest dużo - ja mam do tego maści na stłuczenia i dużo suplementów, mój K. też się ze mnie nabija, ale potem w razie czego, to kto mu może od razu pomóc, zamiast szukać w niedzielę otwartej apteki? ;> ano ja
nie jesteś lekomanką... poprostu jesteś zabazpieczona... Ja u siebie też mam niezły zapas... Bo wyobraź sobie, że budzisz się w nocy z potworną biegunką... nie masz jak lecieć do apteki... na szczęscie w pudełeczku masz stoperan lub węgiel.... a wyobraź sobie w ubiegłym roku kiedy przytrzasnęłam palca drzwiami od samochodu M. dopiero latał po mieście za kwaśną wodą, szarym mydłem i środkami opatrunkowymi... A te krople ze świetlikiem chyba nie wolno dluzej niz tydzien uzywac po otwarciu także sprawdź... poza tym myślę ze u ciebie wszystko OK :D
amrita87
28 lutego 2010, 08:01
heh ale od przybytku głowa nie boli;) zawsze lepiej troszkę więcej niż w ogóle;) choć fakt że w ciąży nie można brać większości lekarstw:)wiec porządki mile widziane:)od dłuższego czasu obserwuje Twój pamiętnik miło się go czyta.Masz charyzmę:)Serdecznie Was pozdrawiam:)
Cocainegirl16
28 lutego 2010, 08:00
Oj u mnie jest to samo, ale nie wiem kiedy przyjdzie ten sądny dzień żeby się z tym rozprawić :)
swinecka88
28 lutego 2010, 07:57
Hihi :) To dobrze,że masz leki "na wszystko" :) Jakby się coś działo,to zawsze masz wszystko pod ręką :):) A jak się czuje nasza Mamusia?:);*
Monia1983
28 lutego 2010, 07:56
ale gdyby coś bolałao to szukał by ratunku u Ciebie. Kobiety już tak mają, ze gromadzą lekarstwa na wszystkie okazje. Ja też wyjeżdżając mam ze sobą całą siatę leków, bo nawet jeśli nie dla mnie to komuś może się przydać.
Aziya
28 lutego 2010, 11:22Ja ostatnio robiłam porządki w mojej pudełkowej apteczce, i wywaliłam 90%, teraz wypadałoby uzupełnić zapasy, zeby było na wszelki wypadek, ale jak to zwykle bywa kupuje się, kiedy boli, a nie na zaś :) Buziaki!
IdaSierpniowa1982
28 lutego 2010, 11:19Eeee tam, ja mam na bank więcej, ale lubięmieć leki blisko w razie czego, choć właściwie w ogóle ich nie biorę, ale mam mamę pielegniarkę i udziela mi się jej skrzywienie zawodowe... :D A jak Twoja Dzidzia? Mam nadzieję że wszystko super i niebawem na świecie pojawi się albo Mała Żabka albo Mały PAskudniaczek D: Ściskam Kochana :D
Gosiunia31
28 lutego 2010, 09:47Jak dzidzia troszkę podrośnie, to będzie jeszcze więcej.... gdy pójdzie "między ludzi" - przedszkole czy żłobek - zaczną się choróbska to apteka Wam sie niestety rozrośnie, My tez jesteśmy przerażeni ilościa leków - a obecnie wiekszość to syna..... Pozdrawiam i duzo zdrówka życzę, byś z tych zasobów musiała jak najmniej korzystać :-)
jerne
28 lutego 2010, 08:53Nie jest tak duzo.. U nas jest gorzej. Jak jechalam z rodzicami na wakacje to mama wziela ' kilka ' lekow ze soba - cala torba. Poczynajac od na przeziebienie, na bol glowy, stawow itp itd..
wefelek
28 lutego 2010, 08:48To wcale nie jest dużo - ja mam do tego maści na stłuczenia i dużo suplementów, mój K. też się ze mnie nabija, ale potem w razie czego, to kto mu może od razu pomóc, zamiast szukać w niedzielę otwartej apteki? ;> ano ja
Dareroz
28 lutego 2010, 08:42od przybytku głowa nie boli ;)
erika84
28 lutego 2010, 08:38ja też tak mam :) pełno leków na wszystko!
Brzoskwineczka
28 lutego 2010, 08:38nie jesteś lekomanką... poprostu jesteś zabazpieczona... Ja u siebie też mam niezły zapas... Bo wyobraź sobie, że budzisz się w nocy z potworną biegunką... nie masz jak lecieć do apteki... na szczęscie w pudełeczku masz stoperan lub węgiel.... a wyobraź sobie w ubiegłym roku kiedy przytrzasnęłam palca drzwiami od samochodu M. dopiero latał po mieście za kwaśną wodą, szarym mydłem i środkami opatrunkowymi... A te krople ze świetlikiem chyba nie wolno dluzej niz tydzien uzywac po otwarciu także sprawdź... poza tym myślę ze u ciebie wszystko OK :D
amrita87
28 lutego 2010, 08:01heh ale od przybytku głowa nie boli;) zawsze lepiej troszkę więcej niż w ogóle;) choć fakt że w ciąży nie można brać większości lekarstw:)wiec porządki mile widziane:)od dłuższego czasu obserwuje Twój pamiętnik miło się go czyta.Masz charyzmę:)Serdecznie Was pozdrawiam:)
Cocainegirl16
28 lutego 2010, 08:00Oj u mnie jest to samo, ale nie wiem kiedy przyjdzie ten sądny dzień żeby się z tym rozprawić :)
swinecka88
28 lutego 2010, 07:57Hihi :) To dobrze,że masz leki "na wszystko" :) Jakby się coś działo,to zawsze masz wszystko pod ręką :):) A jak się czuje nasza Mamusia?:);*
Monia1983
28 lutego 2010, 07:56ale gdyby coś bolałao to szukał by ratunku u Ciebie. Kobiety już tak mają, ze gromadzą lekarstwa na wszystkie okazje. Ja też wyjeżdżając mam ze sobą całą siatę leków, bo nawet jeśli nie dla mnie to komuś może się przydać.