Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota .... mąz mnie wykańcza psychicznie
uuuuuu.****


hej moje kochane wczoraj  nie pisałam bo nie miałam czasu :)
rano byłam na targu kupiłam sobie kamizelkę dżinsową
bardzo mi sie podoba ale jak mój mąz ja zobaczyła
to powiedziała że że ja wyzuci bo nie jestem nastolatką żeby
w takiej chodzić
jeszcze troszke to bęe musiała z nim po ubrania jeżdzić juz normalnie nie
mam do niego siły
mówi że sie upodabniam do mojej pracownicy ona ma 21 lat i jest
moja przyszłą szwagierka fakt nie które ciuchy mamy te same ale jak stoimy za barem  lubimy
wyglądac podobnie chyba to nie żle .......hmmm ale dla niego tak
przedtem jak byłam nie taka jak teraz nie kupowałam takich ciuchów a teraz moge wszystko nałozyć ale jemu to przeszkadza ..... mówi że wolał mnie tamta nie tą

 normalnie nie mam juz do niego siły
 no koniec żalenia sie dzieki za wysłuchanie kochane
 MIŁEGO DZIONKA POZDRAWIAM BUZIOLKI
  • Aleksandra2109

    Aleksandra2109

    7 marca 2010, 09:14

    zazdrosny jest :) ile on od Ciebie starszy jest? Pewnie się boi, że taką laskę mu ktoś sprzątnie ;) mój jest starszy o 8 lat i też ma takie fazy. Tu na krótko tu za dużo widać ale "po domu możesz tak chodzić " heehe ;) nie przejmuj się ;) jak będzie tak mówił to pocałuj go w czółko i powiedz "nikt Ci mnie nie ukradnie, bez obaw" niech mu głupio będzie ;)

  • Agnezik

    Agnezik

    7 marca 2010, 08:58

    Twój mąż jest po prostu zazdrosny, jesteś szczupła, masz ładną figurę, możesz założyć co chcesz. A panowie na ulicy mogą się za tobą oglądać, więc twój mąż ma powody do zmartwień :] Trzymaj się.

  • ewakurcz

    ewakurcz

    7 marca 2010, 08:53

    nie rozumiem go.Ma piękną MŁODĄ i zgrabna żonę i przeszkadza mu że fajnie sie ubiera.Może to zazdrość że inni faceci będą na Ciebie zwracać uwagę?Nie ma miłości bez zazdrości...

  • ggraa

    ggraa

    7 marca 2010, 08:49

    Powinien być zadowolony,że modnie i młodzieżowo się ubierasz !!! Mój nie może się mnie o to doprosić hihihihihi :)

  • nanuska6778

    nanuska6778

    7 marca 2010, 08:46

    A ja się KOMPLETNIE nie liczę ze zdaniem mojego męża w sprawach ubioru. I Jemu TEŻ NICZEGO nie narzucam. Taki mamy układ. I wszyscy happy:-)

  • pegiLu

    pegiLu

    7 marca 2010, 08:40

    Faceci.. Ja też liczę się ze zdaniem mojego lubego. Bo dla niego żyje i jemu chce sie podobać. Rozumiem ze jest to conajmniej frustrujące..Ale trzeba dokonać wyboru albo.. znaleźć dobry argument zeby móc się ubierac w to co się chce. :P Ja uważam ze powinien być wrecz dumny że ma wiecznie młodą i pięknie wyglądającą żone, wielu na jego miejscu może sobie pomarzyć :))