Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziewczyny koniec bujania się w te i nazad...


Biegam tak sobie po Waszych pamiętnikach i nasuwają mi się takie przemyślenia. Piszemy na forum żeby pomóc sobie i innym w zmaganiach z nadwagą. Część z nas ma szczere chęci ulżyć swoim nogom co by nie musiały dźwigać zbędnych kilogramów, a część jakby to powiedziała Luckaaa po prostu się buja. Buja i buja w te i z powrotem. I tak w kółko. Nie odbierajcie tego proszę jako wymądrzania się. Można zajadać stresa- rozumiem, zdarza się to każdej z nas. Jesteśmy tylko ludźmi. Po to piszemy o swoich potknięciach, słabościach itp. żeby inne z tego korzystały. Ale niektóre  z nas korzystają z byle jakiej wymówki żeby pochłonąć górę jedzenia i zniweczyć swoje tygodniowe zmagania. Każdy powód jest dobry: odwiedziny mamy, przyjazd wujka ciotki, urodziny itp. Czy tak musi być? Jedna z Vitalijek zrobiła fajny wpis swoich postanowień i pyta kto dołączy. Nie ma chętnych? Myślę sobie, że nie zrobiła wpisu tylko dla siebie.Chce zmotywować i pomóc innym. Dobra nasza, myślę sobie i realizuję z nią trzy postanowienia. 1.Od wczoraj nie jem słodkiego 2. od wczoraj piję dużo wody ( przypomniała mi o tym)  3. jutro będzie ryba w folii a nie smażona na patelni. Elkati doszła do fajnych wniosków. Musiałam znowu trochę pobiegać po wpisach ,żeby zacytować wpis elkati ( mam nadzieję że się nie pogniewa) , że zamiast mówić nie mam czasu poćwiczyć, gdzie ja znajdę godzinę czasu itp. ona po prostu robi tak:

I tak od tygodnia robię swoje: mam kwadrans to poskaczę na skakance, mam pół godziny i wolny dywan to zestaw brzuszny zrobię, mam tyle czasu co potrzeba do załadowania się programu to sobie jedne partie mięśni rozluźnię inne napnę, muszę iść do sklepu to idę szybciej ale naokoło czyli nadal idę 5minut tyle, że dłuższą drogą... Robię co mogę... i jest mi z tym coraz lepiej ;)))

Kij w mrowisko,

a jeśli to prawda, że...

Jeśli próbujemy zmienić coś, czego zmienić nie możemy pisana jest nam kolejna porażka. Podobnie, jeśli siedzimy i obserwujemy, jak idzie źle coś, co mamy siłę zmienić, a my nie podejmujemy wysiłku, by życie (...) uczynić nieco lepszym.

                                                                                                                                                                                                                                                       Zródło: Teraz ja!  

Koniec cytatu. Moim zdaniem super. Nikt po prostu za nas nie poćwiczy. Cudów nie ma. Teraz z innej beczki. Jak przeczytałam, że jedna z naszych Vitalijek lat 43 pisze że jest stara to łapy mi opadły. Napisałam dziewczynce w kom., że ja w takim razie z racji mojego wieku powinnam rozpaść się na  drobne kawałki. Dziewczyny, można dać Wam kopa w celu mobilizacji do chudnięcia, ale nie dokładajcie sobie tak same bez powodu. Dopóki dbamy o siebie, robimy coś z sobą jesteśmy młode duchem i to się liczy. Do napisania tego zmusiło mnie czytanie pamiętników. Co któraś Vitalijka ma doła. Co się dzieje? To może Miecia pójdzie i rozejrzy się za trumną dla siebie.Po co? No tak na wszelki wypadek jak się rozlecę, he, he, he. Dziewczyny nie dajcie się. Jesień też może być piękna. To od nas zależy jak bardzo. Myślcie i mówcie o sobie z miłością i uczuciem. Problemy dotykają nas wszystkich cudów nie ma, ale nie zażerajmy ich. Skończyła się jazda pociągiem DEN. Teraz Klusia1954 zorganizowała kulig. Bierzemy udział w Rajdzie Mikołajkowym żeby zgubić zbędne kilogramy. Miejmy litość nad biednymi reniferami co by z wysiłku nie pozdychały. Klusia szukała ich ostatnio w pamiętniku bo zniknęły. Boją się bidule, też bym spierdzieliła. Pomóżmy im i zwalmy z dupska trochę chabasów. One będą zadowolone, a my szczęśliwsze. A więc do roboty. Klusia chytrze wymyśliła to ważenie w poniedziałek. Dzięki niej opamiętałam się i nie będzie w sobotę i niedzielę pożerania słodkiego bo w poniedziałek Klusia przesadzi mnie z sanek na płozy i dopiero się zacznie. KONIEC BUJANIA SIĘ, go, go, go BUŹKA



  • Elamela.gd

    Elamela.gd

    28 października 2010, 19:08

    Spychała trafiłaś w sedno !!!!!!!! Koniec bujania !!!!!! Koniec wchłaniania góry jedzenia!!!!! Mój renifer też zwiał !!!!!! Jak ma ciagnąć takie dupsko to od razu lepiej dać nogę :)))))))))))))

  • luckaaa

    luckaaa

    28 października 2010, 18:58

    TAK; TAK , tak - juz sie nie bujam , nie krzycz tak . Trenuje 3 dzien z rzedu . Dzisiaj caly dzien padalo , a jak tylko przestalo , to zalozylam adidaski i poszlam biegac . No ciekawam , ile jeszcze vitalijek po 40- tce biega pod koniec pazdziernika ??? Bo tak tylko mimochodem wspomne , ze ja nawet jeden raz nie bylam przeziebiona w tym sezonie ( mimo iz dzieci chorowaly ) . Biegasz Miecia ???

  • HannaStrozyk

    HannaStrozyk

    28 października 2010, 18:57

    no wlasnie to ja tez bujam sie i bujam ale moje wyczyny sportowe to tez juz nie pomagaja.Dzisiaj wedrowka 1godz, basen, 300 brzuszkow plus hula i co i nic!!!... wnerwia mnie te bujanie chyba pojde jeszcze na rower. Pozdrawiam

  • anka70

    anka70

    28 października 2010, 18:56

    Masz Mieciu rację w 100%.A Ja tam się nie czuję staruchą i chyba nigdy nie będę tak czuła,no chyba,że rzeczywiście rozpadnę się na kawałki ale ze starości,ale to chyba nastąpi jak przekroczę 100LAT! ! ! i Tobie też życzę dużo zdrowia i radości w każdej chwili.Ale mi się napisało hihi Pozdrawiam wszystkie reniferki....

  • gwiazdolinka1982

    gwiazdolinka1982

    28 października 2010, 18:53

    bardzo,bardzo mądry wpis i podpisuję się pod nim obiema rekami.Jak chce się schudnąć to nie ma zmiłuj i basta!!!! pozdrawiam ciepło :)

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    28 października 2010, 18:40

    bo młodosc to nie to ile mamy lat ale to jak sie czujemy, ja sie czuje na 17 , a co!!

  • KLUSIA1954

    KLUSIA1954

    28 października 2010, 18:39

    No, Miecia!!! Jestem pod wrażeniem- czytasz ze zrozumieniem( ale to stara szkoła( nawiązanie do jęczących małolat) i nie muszę dodawać, że dobra).BUŹKA

  • zoykaa

    zoykaa

    28 października 2010, 18:33

    kiedys tak mowilo sie aby ktos sie odpalantowal-bujaj sie:)ale Ty sie nie bujaj Miecku moj Miecku, scickam Zoyka